Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2009

Polskie wagony "made in China"?

Obraz
W sytuacji gdy polskie zakłady naprawcze taboru kolejowego popadają w ruinę i plajtują, minister infrastruktury Cezary Grabarczyk udaje się do Chin, aby zaproponować stronie chińskiej zakup PKP Cargo, a także utworzenie spółki produkującej i naprawiającej wagony. W tym roku rząd chiński przeznaczył dodatkowo 2 mld USD na rozbudowę przemysłu kolejowego w Chinach. Wang Yongping, rzecznik ministerstwa kolejnictwa, uważa, że tak duże wsparcie doprowadzi do stworzenia 150 tys. miejsc pracy. Pekin traktuje przemysł kolejowy jako strategiczny element chińskiej gospodarki. - Dlatego też inwestujemy w nasze koleje, a nie kupujemy za granicą - stwierdził Wang Yongping w wypowiedzi dla "Wall Street Journal". Według Wanga, Chiny są otwarte na współpracę na zasadzie joint venture z firmami zagranicznymi i chodzi tu głównie o produkcję wagonów.Chińczykom bardzo zależy na najnowszych technologiach, a w zdobywaniu ich są gotowi posunąć się bardzo daleko. Na początku wykazują zainteresowanie

20 lat po Tiananmen

Obraz
Choć od wydarzeń na Placu Niebiańskiego Spokoju (Tiananmen) w Pekinie minęło już 20 lat, trudno zapomnieć o zbrodni, jakiej wtedy dokonano. W 1989 r. wielu Chińczyków miało nadzieje na zmiany: liczono na szybką śmierć Deng Xiaopinga (tego, który faktycznie wydał rozkaz użycia broni 4 czerwca) i na reformy; tymczasem Deng przetrwał następne osiem lat, a przed śmiercią na swego następcę wyznaczył Jiang Zemina, także despotę. Gdy17 kwietnia 1898 r. na Placu Niebiańskiego Spokoju rozpoczął się studencki wiec, nie przypuszczano, że jego koniec będzie tak tragiczny. Protestujący praktycznie nie wysuwali haseł bezpośrednio atakujących władzę KPCh. Domagano się reform i walki z korupcją. 3 czerwca chińskie kierownictwo postanowiło rozprawić się z protestującymi. O drugiej w nocy 4 czerwca 1989 r. na plac Tiananmen wjechały czołgi i opancerzone transportery. Według nieoficjalnych danych liczbę zabitych w czasie masakry szacuje się na ok. 5 tys., rannych na ok. 10 tys., a aresztowanych na ponad

Wywiad

Obraz
Zachęcam do przeczytania mojego wywiadu z chińskim dysydentem Cao Changqing. Całość na stronie Frondy TUTAJ Hanna Shen : 20 lat temu upadł komunizm w Polsce i pozostałych państwach Europy Środkowej. Do transformacji doszło także na Tajwanie i w Korei Płd. Ale próba demokratyzacji Chiny się nie powiodła. Przywódcy Komunistycznej Partii Chin Ludowych użyli siły wobec studentów zgromadzonych na Placu Niebiańskiego Spokoju. Jak dziś z perspektywy 20 lat ocenia Pan to, co wydarzyło się w Chinach? Cao Changqing: W 1989 władza w Chinach w brutalny sposób rozprawiła się ze studentami. Upłynie jeszcze wiele lat zanim ci, którzy powinni odpowiedzieć za tę i inne zbrodnie dokonane na moim narodzie, naprawdę za nie odpowiedzą. Jednak protest studentów w 1989 roku nie mógł się zakończyć inaczej. Niestety wtedy, ale także i teraz, Chińczycy, zwłaszcza chińscy intelektualiści, żyli w swego rodzaju złudzeniu, iż możliwe jest zreformowanie komunizmu. Dlatego też partia komunistyczna ma się tak dobrze

Tajwan: W Polsce zawyżają nam oceny

Obraz
Szef tajwańskiego ministerstwa zdrowia przekonuje parlamentarzystów do wprowadzenia zmian w ustawie o zawodzie lekarza. Sprawa dotyczy zagranicznych uczelni medycznych, na których studiują Tajwańczycy. Jako główny argument zmian podawany jest jednak poziom nauczania i rekrutacji na uczelniach w Polsce.Do tej pory wracający ze studiów z Polski po zdanym egzaminie od razu mogli przystępować do pracy. Po zmianie proponowanej przez ministerstwo zdrowia absolwenci uczelni polskich po powrocie na Tajwan najpierw będą odbywali praktyki, nostryfikowali dyplomy i zdawali egzamin przed specjalnym organem władzy wykonawczej, zwanym Yuanem Egzaminacyjnym. Od kilku lat dość duża grupa studentów z Tajwanu kończy studia medyczne w Polsce, głównie na uczelniach w Katowicach, Łodzi i Poznaniu. Studiujący medycynę na Tajwanie traktują tę grupę studentów jako konkurencję i rozpoczęli kampanię dyskredytującą studia w Polsce.W miejscowej prasie pojawiło się ostatnio bardzo dużo artykułów, w których kwestio

Nowy tygodnik

Obraz
Wyszło pierwsze wydanie „Formosa Weekly” (玉山周報). Jest to pierwsza publikacja powstałej w maju Formosa Media Group, której głównym założycielem jest Annette Lu (呂秀蓮), była wiceprezydent Tajwanu. Promując dziś nowy tygodnik Annette Lu zażartowała, że z pewnością nie znajdziemy tu tekstów w chińskich znakach uproszczonych (uproszczone znaki używane są w ChRL, Tajwan zachował tradycyjną pisownie chińskiego). W lipcu Formosa Media Group przygotuje internetowe wydanie codziennej gazety „Formosa Post”; papierowe wydanie gazety ukaże się w październiku. Publikacje Formosa Media Group stawiają sobie za zadanie wzmocienie poczucia tożsamości tajwańskiej. Twórcy i publikujący w "Formosa Weekly" to zwolennicy niepodległości Tajwanu, nieukrywający swoich antykomunistycznych poglądów. Redaktorem naczelnym „Formosa Weekly” jest Liu Zhicong, były szef Centralnej Agencji Prasowej(中央社). W pierwszym numerze można między innymi znaleźć artykuły przyjaciół : Ricka Chu (朱立熙) i chińskiego dysydenta

Warto uczyć się.....

Obraz
Niestety obawiam się, że sugerowana przez Zbigniewa Ziobrę analiza wyników, a zwłaszcza przekazu kampanii wyborczej, nie będzie miała miejsca. Mieszkam zagranicą i głosowałam na listę warszawską. Oddałam głos na Arkadiusza Mularczyka; wahałam się, ale po obejrzeniu programu Tomasza Lisa, w którym wystąpili Kamiński i Huebner nie miałam wątpliwości; jedyne co kandydat PiS zaprezentował w tym programie, ale i niestety w innych swoich wystąpieniach, to peany pod adresem byłej pani komisarz. Michał Kamiński był właściwie częścią kampanii p. komisarz, za co ta powinna mu podziękować. Gdyby Michał Kamiński mówił to, co mówił, a jeszcze wstąpił do PO to pewnie dostałby nawet 15 %. Był to jednej z najbardziej niewyrazistych kandydatów PiS-u. Bezosobowy “polski europejski, Kamiński” oparł swoją kampanię na “słowach miłości” wobec Danuty Huebner. Fatalny przekaz.Nawet wyróżniającą się tylko i wyłącznie euroentuzjazmem i atakami na Zbigniewa Ziobro Roża Thun była bardziej rozpoznawalna niż wysoki

Nie jest źle...

Obraz
Nie jest źle (a będzie jeszcze lepiej); w Wielkiej Brytanii wygrali przeciwnicy traktatu i dojdzie prawdopodobnie do referendum. Frekwencja coraz mniejsza, bo mieszkańcy Europy czują, że mało zależy od nich. Cieszę się z sukcesu Zbigniewa Ziobry, Beaty Kempy, Jacka Kurskiego i Marka Migalskiego, a także słabego wyniku lewicy w całej Europie (choć wynik zakamuflowanej lewicy typu p. Hübner nie cieszy). Ps. Posłanka Kempa jednak nie weszła; ale nic to...zostaje przecież w Sejmie.

Tajwański

Obraz
Cudzoziemiec przechadzający sie ulicami Tajpej często może usłyszeć określenie „a-tok-á” (阿啄仔), co w języku tajwańskim (dialekt minnan) oznacza „długonosy” (odpowiednik gringo). Tak widzą nas, białych, Tajwańczycy...mamy duże nosy. Tajwański jest językiem bardzo żywym i dosadnym, czasami bardzo niepoprawnym politycznie; różni się od dialektu mandaryńskiego (popularnie nazywanego chińskim), który jest często zbyt eufemistyczny. Kilka lat temu, gdy przedstawiciel Singapuru w ONZ w swojej wypowiedzi poparł politykę jednych Chin, i skrytykował niepodleglościowe dążenia Tajwanu, tajwański minister spraw zagranicznych stwierdził, że Singapur Chinczykom „pho lan-pha” (捧卵葩), czyli „podtrzymuje jaja” (cojones). Co po prostu znaczy, że Singapur włazi Chinom Ludowym w du...” Ale nie tylko pikatności są interesujące w języku tajwańskim...niektóre stwierdzenia chwytają za serce. I tak na przykład „khan-chhiú” (牽手) to ktoś, kogo „trzymamy za rękę” czyli po tajwańsku "żona"…prawda, że piekn

Student z Tiananmen udaje się do Chin

Obraz
Wuer Kaixi, uczestnik protestu na Placu Niebiańskiego Spokoju z 1989 r., postanowił po 20 latach przyjechać do Chin. W 1989 r. Wuer Kaixi był studentem Uniwersytetu w Pekinie i zorganizował strajk głodowy wśród swoich kolegów. Znalazł się na liście najbardziej poszukiwanych przez reżim chiński, ale zdołał zbiec. Przez Hong Kong trafił do Francji, Stanów i wreszcie na Tajwan. Dziś na wyspie publikuje artykuły i występuje w mediach. Kieruje także firmą inwestycyjną. Jego żona jest Tajwanką i mają dwójkę dzieci. Chiński dysydent w środę z Tajwanu poleciał do Makau, skąd zamierzał udać się do Chin. W Makau, który jest specjalnym regionem administracyjnym ChRL-u, został zatrzymany przez służby imigracyjne i prawdopodobnie zostanie deportowany na Tajwan. W oświadczeniu wydanym przez opuszczeniem Tajwanu, Kaixi stwierdził, że gotowy jest stanąć przed chińskim sądem. „Będę żądał, aby oskarżono odpowiedzialnych za zbrodnie dokonaną 4 czerwca 1989 roku i aby rodziny ofiar otrzymały należne zadoś

Przeszkody dla studiujących w Polsce

Obraz
Blisko tysiąc tajwańskich studentów medycyny protestowało w Tajpej domagając się zmian w "Ustawie o zawodzie lekarza". Obecnie Tajwańczycy studiujący medycynę w Polsce mogą podejmować prace w szpitalach bezpośrednio po powrocie na wyspę. Protestujący domagali się, aby po powrocie na Tajwan absolwenci polskich uczelni najpierw odbywali praktyki, nostryfikowali dyplomy i zdawali egzamin przed specjalnym organem władzy wykonawczej, zwanym Yuanem Egzaminacyjnym.„Ponieważ studenci (po studiach w Polsce) nie odbywają praktyk i nie mają odpowiedniego doświadczenia pracy w tajwańskich szpitalach, zdarza się, że w szpitalach dochodzi do niebezpiecznych sytuacji i często muszą interweniować ich koledzy wykształceni na wyspie” - twierdzi Liu Tzu-hung, jeden z organizatorów demonstracji.Od kilku lat dość duża grupa studentów z Tajwanu kończy studia medyczne w Polsce, głównie na uczelniach w Katowicach, Łodzi i Poznaniu. W miejscowej prasie pojawiło się ostatnio bardzo dużo artykułów, w k