Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2012

Komunista rządzi Hongkongiem

Obraz
Leung Cheng-yin został nowym szefem administracji Hongkongu - w głosowaniu 1200 elektorów zdobył 689 głosów. Lokalne media twierdzą, że jest on członkiem Komunistycznej Partii Chin Ludowych. Wybory lidera Hongkongu są głosowaniem tylko z nazwy, bo administrator regionu nie jest wybierany przez mieszkańców, ale wskazywany przez 1200 osób związanych głównie z biznesem. Szef administracji musi być też zaakceptowany przez Pekin. Poza Leungiem do wyborów stanął także kandydat Partii Demokratycznej, prawnik Albet Ho, nieakceptowany jednak przez Pekin i prochińskich magnatów biznesowych w Hongkongu. Kandydowł również miliarder Henry Tang, który mógł liczyć na poparcie chińskiego rządu, ale skandale obyczajowe z jego udziałem, niepłacenie podatków i inne nadużycia spowodowały, że jego szanse na zwycięstwo gwałtownie zmalały, bo Tang jest wręcz znienawidzony przez mieszkańców Hongkongu. Leung Cheng-yin od dawna współpracował z władzami komunistycznych Chin. Został wybrany przez Pekin jak

Tajemniczy zamach stanu

Obraz
Zhou Yongkang, jeden z komunistycznych dygnitarzy, próbował odsunąć od władzy prezydenta Hu Jintao i premiera Wen Jiabao. O próbie zamachu stanu informują internauci oraz media na Tajwanie i w USA, ale milczą gazety oraz telewizja w Chinach. W nocy z 19 na 20 marca w pekińskiej dzielnicy Zhongnanhai, zamieszkałej przez dygnitarzy partyjnych, pojawiły się kordony policji i wojska - donieśli chińscy internauci. "Epoch Times", chińska gazeta ukazująca się w Stanach Zjednoczonych, a także tajwańskie media podają informacje o próbie zamachu stanu, jaka miała mieć miejsce w Państwie Środka. Za zamachem stał prawdopodobnie Zhou Yongkang, szef Komitetu ds. Politycznych i Legislacyjnych (PLAC), mający pod sobą policję, sądy i prokuraturę. Próbował on odsunąć od władzy prezydenta Hu Jintao, zarazem przywódcę Komunistycznej Partii Chin Ludowych, i premiera Wen Jiabao. Siły policyjne kierowane przez Zhou miały zająć czołową stację telewizyjną CCTC i agencję prasową Xinhua, ale armia

Tajwańska demokracja nadzieją dla Chińczyków

Obraz
Po wyborach na Tajwanie jego mieszkańcy są dumni. Zdał on bowiem egzamin z demokracji. Wybory prezydenckie i parlamentarne, które odbyły się na Tajwanie 14 stycznia, zakończyły się zwycięstwem prochińskiego kandydata Ma Yingjiu i jego partii Kuomintang (KMT). Na ubiegającego się o reelekcję Ma głosowało 51,6 proc. wyborców. Jego rywalka, Tsai Yingwen z proniepodległościowej Demokratycznej Partii Postępu (DPP) zdobyła 45,6 proc. W wyborach do parlamentu KMT zdobyła 64 mandaty, a DPP 40. Dziewięć mandatów przypadło pozostałym partiom. Od kolonii przez reżim do demokracji Do XV w. Tajwan był rajem dla piratów i rybaków z Chin i Japonii; wyspę już od tysięcy lat zamieszkiwały plemiona spokrewnione z ludnością malajsko-polinezyjską. Od czasu do czasu przybywali tu osadnicy z Chin. Jednak tymi, którzy jako pierwsi zaczęli rościć sobie prawo do Tajwanu, byli Europejczycy; najpierw wyspę zajęli Hiszpanie, a potem Holendrzy. Ci drudzy w 1662 r. zostali wyparci przez Koksingę, chińskiego p