Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2013

„Życie Pi” – bajka w stylu New Age

Obraz
Tegoroczny zdobywca czterech Oscarów „Życie Pi” to ładnie zapakowana i tym samym zakamuflowana propaganda ideologii New Age. Nagrodę Filmowej Akademii otrzymał za reżyserię twórca filmu Ang Lee, tajwański reżyser, który od lat dobrze wyczuwa atmosferę politycznej poprawności w Hollywood. Ang Lee rozpoczął swoją karierę w Hollywood naprawdę dobrze. Była to wspaniała adaptacja powieści Jane Austen „Rozważna i romantyczna”, w której główną rolę zagrała Emma Thompson, a także pełen wschodniej filozofii, mitologii i wspaniałych scen walki film „Przyczajony tygrys, ukryty smok”. Od kilu lat jednak Lee wydaje się kroczyć po równi pochyłej. Niby chce szokować, niby zmusza do refleksji ale… W 2005 r. Lee zaprezentował „Tajemnicę Brokeback Mountain”, historię miłości kowbojów homoseksualistów, a dwa lata później pełną brutalnego seksu adaptację noweli chińskiej pisarki Eileen Zhang pt. „Ostrożnie, pożądanie”. Najnowszy film w reżyserii Anga Lee niestety nie przerwał złej passy twórcy. „Życie P

Pekin obmyśla karę dla Davida Camerona

Obraz
Azja Dziennik Komunistycznej Partii Chin Ludowych „Huanqiu Shibao” („Global Times”) ostrzega rząd brytyjski, że jeśli „nadal będzie występował przeciwko interesom Chin”, to Wielka Brytania musi się liczyć z poważnymi konsekwencjami ekonomicznymi i politycznymi. W artykule wstępnym pt. „Demonstrowanie twardego stanowiska to bezskuteczna gra” organ KPCh stwierdza, że krajom zachodnim wydaje się, iż mogą „szturchać Chiny” i ingerować w politykę wewnętrzną Państwa Środka poprzez na przykład spotkania z dalajlamą, którego komunistyczne władze w Pekinie uważają za separatystę próbującego znieść kontrolę ChRL u nad Tybetem. Stosunki brytyjsko-chińskie uległy pogorszeniu, gdy w maju zeszłego roku premier David Cameron i wicepremier Nick Clegg spotkali się z dalajlamą. Od tego czasu nie doszło do żadnych spotkań na szczeblu ministerialnym obu krajów, a strona brytyjska twierdzi, że nie planują takich kontaktów w najbliższym czasie. Według redakcji „Global Times” to wicepremier Nick Clegg i szef

Chińska profilaktyka

Obraz
Chiński rząd profilaktycznie zakłóca porządek. Nie może (jeszcze) wysłać armii i strzelać do np. protestujących mieszkańców Hong Kongu, ale może tworzyć grupy bojówkarzy o dumnie brzmiących nazwach: “Młodzież Hong Kongu” czy “Troska o Hong Kong”. Członkowie tych grup maszerują po ulicach Hong Kongu z transparentami z prokomunistycznymi hasłami i zastraszają np. członków zakazanego w ChRL ruchu Falun Gong; zwrócenie im uwagi może się spotkać z groźbą i wymachiwaniem nożem (takim jak ten na zdjęciu ), za co normalnie przeciętny obywatel Hong Kongu trafiłby do więzienia…policja w Hongu Kongu oczywiście nie zauważa grożących nożem.

Cyberataki na USA. Chiny: To nie my

Obraz
Technologie Chiński rząd prowadzi skoordynowane ataki w cyberprzestrzeni na serwery instytucji rządowych oraz prywatnych firm w Stanach Zjednoczonych i innych krajach zachodnich – wynika z raportu firmy Mandiant działającej na rynku zabezpieczeń komputerowych. Eksperci Mandiant prześledzili ponad 140 ataków na amerykańskie instytucje i firmy o znaczeniu strategicznym z 20 branż,  m.in. koncerny zbrojeniowe i przedsiębiorstwa energetyczne. Według Mandianta za hakerskimi atakami stoi tajna komórka chińskich sił zbrojnych o numerze 61389, która ma siedzibę w Szanghaju. Do przeprowadzenia ataków cybernetycznych wykorzystuje tysiące hakerów i programistów biegłych w języku angielskim, programowaniu i zarządzaniu sieciami komputerowymi. Przy okazji Mandiant opublikował też szczegółowe informacje na temat programów i sfabrykowanych stron internetowych używanych do infiltracji amerykańskich firm. Ministerstwo obrony Chin odrzuciło zarzuty ekspertów Mandiant. Według rzecznika resortu Honga Le

Singapur nie chce imigrantów z komunistycznych Chin

Obraz
W znanym z rygorystycznego podejścia do prawa, zdyscyplinowanym i nie skorym do protestów Sinagpurze doszło w weekend do demonstracji antyrządowych. Mieszkańcy miasta-państwa postanowili zamanifestować przeciwko proponowanej przez rząd Singapuru polityce zwiększnia liczby immigrantów. W tej chwili Singapur to 3 mln rdzennych Singapurczyków i 2 mln imigrantów. Rząd chce, aby do 2030 podwoić liczbę nowych przybyszów, bo uważa że w ten sposób uda się   rozwiązać problem niskiej stopy urodzeń i starzenia się społeczeństwa w Singapurze. Mieszkańcy Miasta Lwa są przeciwni zwiększeniu liczby imigrantów, albowiem uważają że ich napływ (głównie z Chin Ludowych) doprowadzi to do zniszczenia tożsamosci narodowej, ale także obniży standard życia. W Singapurze osiedla się coraz więcej bogatych Chińczyków z ChRL zwanych przez rdzennych mieszkańców “czerwonymi, chi ń skimi homarami”. Kupują oni drogie apartamety i samochody, ale bulwersują lokalną społeczność zupełnym brakiem poszanowania d

Kanada wyrzuca chińskich agentów

Obraz
Kanadyjski McMaster University ogłosił, że zamyka funkcjonujący na uczelni chiński Instytut Konfucjusza ze względu na sposób, w jaki strona chińska rekrutuje mających pracować w Instytucie nauczycieli. Uczelnia otrzymała informacje od samych wykładowców, że zanim otrzymają oni pracę w Instytucie i zgodę na wyjazd za granicę, muszą zobowiązać się np. do dostarczania informacji na temat innych nauczycieli czy studentów, a także podpisać dokument stwierdzający, że nie przyłączą się do prześladowanego w Chinach ruchu Falun Gong. Władze McMaster stoją na stanowisku, że skoro Instytut Konfucjusza działa na kanadyjskim uniwersytecie, mogą się pojawić sugestie, że uczelnia popiera takie praktyki. Tak jednak nie jest i dlatego McMaster University musi zakończyć współpracę z Instytutem Konfucjusza. Komunistyczne Chiny przez dziesięciolecia robiły co mogły, aby zniszczyć konfucjanizm, a teraz za jego pomocą pragną ocieplić swój wizerunek na świecie. Takie rozwiązanie podsunął kilka lat temu pre

Zderzenie z chińską rzeczywistością

Obraz
W “ The Epoch Times” ukazał się ciekawy wywiad z amerykańskim naukowcem i specjalistą ds. zarządzania Lynn’em Knight. Knight, który pracował w komunistycznych Chinach przez 8 lat, twierdzi, że decydujący się na pracę w ChRL-u będą musieli, tak jak on, stoczyć “walkę o   wartości, w których zostaliśmy wychowani”. Dr. Knight ukończył studia magisterskie na wydziale psychologii organizacji na Uniwersytecie Harvarda i na wydziale zarządzania na amerykańskim Cambridge College, a także studia doktoranckie na Uniwersytecie w San Diego. Amerykanin pracował w Państwie Środka dla takich firm jak BMW, Lenovo Computers, Bank of China, Beijing United Family Hospital, Sino-British Institute, a także na kilku chińskich uczelniach. A zaczeło się w   2004 roku, gdy otrzymał propozycję pracy na Uniwersytecie Yang En w prowincji Fujian. Po podróży z USA, już na miejscu Lynn doznał szoku, bo ani uczelnia nie wygladała tak jak zapewniała jej strona internetowa, ani ustalone wcześ

Chiny – nie taka tania siła robocza

Obraz
Coronet Spa, włoski producent syntetycznej skóry mający już jedną fabrykę w Chinach (w mieście Huizhou w prowincji Guandong) oglosił, że kolejna inwestycja nie będzie, jak planowano, w Państwie Ś rodka, ale w Wietnamie, który ma tańsza siłę roboczą. Nie jest to odosobniony przypadek. Coraz   więcej firmie   decyduje się na inwestycje min. w Wietnamie, Tajlandii czy Indonezji ze względu na wzrost płac w ChRLu. Zarobki przeciętnego chińskiego robotnika wzrosły w Chinach   o 20% w porównaniu z 2005 rokiem. Dla przykładu tajwański Foxconn, największy prywatny pracodawca w ChRLu, w ciagu ostatnich trzech lat zwiększył pensje czterokrotnie. Wartość bezpośrednich zagranicznych inwestycji w Chinach spadła w 2012 o 3.7%, gdy tymczasem w Tajlandi wzrosła aż o 63%, a w Indonezji o 23%. Sami Chińczycy coraz częściej wolą inwestować w Azji płd.-wsch. niż w swoim własnym kraju. ChRL jest w tej chwili największym inwestorem w Birmie. Do tej pory Chi