Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2014

Raport płk Pileckiego w Hong Kongu

Obraz
W Hong Kongu w księgarni Eslite chińska wersja Raportu płk Pileckiego będzie na liście książek, które nie wolno przegapić w tym miesiącu..a więc dzięki tajwańskiej publikacji historia płk Pileckiego będzie znana też w Hong Kongu!

Raport płk Pileckiego na Tajwanie po chińsku

Obraz
Raport płk Witolda Pileckiego ukaże się w języku chińskim na Tajwanie. Książka nosi tytuł “Ochotnik do Auschwitz -więcej niż odwaga” i można ją już zamówić w internecie ( link ), a do księgarń trafi 22 stycznia. Historyczny dokument wydało wydawnictwo Acropolis. Przedmowę do wydania tajwańskiego napisali mieszkający na Tajwanie rabin E. F. Einhorn, którego rodzice zgineli w obozie Sachsenhausen i moja skromna osoba. Link do mojego tekstu przedmowy po chińsku na stronie chińskiego opozycjonisty Cao Changqing  

Piotr Lisiewicz: Owsiak i chiński reżim

Obraz
Artykuł Piotra Lisiewicza z Gazety Polskiej Cała Polska oklejona jest billboardami reklamującymi sieć komórkową Play z podobizną Jerzego Owsiaka. W jednym ze spotów jej marka skojarzona została z wolnością. Tymczasem nie jest tajemnicą, że sieć ta ma powiązania z chińskim reżimem. – To obrzydliwe połączenie – mówi o kampanii Owsiaka Michał Orzechowski z organizacji World Solidarity, walczącej o prawa człowieka w Chinach i wolność dla Tybetu „Siema! Play znowu wbija na Woodstock, bo wszyscy kochamy wolność!” – tak krzyczał Jerzy Owsiak w jednej z reklamówek Playa. WOŚP współpracuje z tą siecią od kilku lat, jednak nigdy kampania mająca skojarzyć tę markę z ratowaniem dzieci nie była tak natarczywa. W reklamówkach komercyjnej firmy zobaczyć można czerwone serduszka, wolontariuszy, wcześniej pokazywana była młodzież z Woodstocku. Kto stoi za Huawei „Play i Huawei zabiorą cię do Chin” – tak brzmi hasło jednego z konkursów dla klientów, którzy kupili modem Huawei w sieci Play. Można był

Dziedzica zaadoptuję

Obraz
W kręgu kultury europejskiej można adoptować osobę niepełnoletnią, bo adopcja jest dla nas równoznaczna z przejęciem opieki nad kimś, kto jeszcze nie potrafi się o siebie zatroszczyć. Zupełnie inne podejście do adopcji wykształciło się w Japonii Procedury adopcyjne w Japonii do łatwych nie należą. Proces jest długotrwały i zniechęcający. Według danych japońskiego Ministerstwa Zdrowia, Pracy i Opieki Społecznej, na 7 tys. par, które w latach 2006–2010 ubiegały się o adopcję dziecka, tylko 309 uzyskało zgodę. Paradoksalnie, to właśnie Japonia jest państwem, w którym dochodzi do największej liczby adopcji na świecie: ponad 80 tys. rocznie. To nie dzieci się jednak adoptuje. 98 proc. adoptowanych stanowią dorośli mężczyźni w wieku od 20 do 30 lat. – To zjawisko niespotykane na tak dużą skalę  w innych krajach – twierdzi Vikas Mehrotra z kanadyjskiego Uniwersytetu Alberty, badający zjawisko adopcji dorosłych w Japonii. Adoptowany syn i zięć w jednym Adopcja dorosłych w Państwie Kwitnącej Wi