Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2015

Tragiczne skutki kolorowej zabawy

Obraz
Prawie 500 osób zostało rannych w wyniku pożaru, który wybuchł w sobotę wieczorem w parku rozrywki w mieście Nowe Tajpej na Tajwanie. Do tragedii doszło najprawdopodobniej przez zapłon rozpylonego w powietrzu kolorowego proszku. Podobny środek jest rozpylany na imprezach masowych również w Polsce, a inspiracją ku temu jest święto ku czci hinduskiego boga Kryszny. Położone na północy wyspy Nowe Tajpej to największe miasto na Tajwanie, które zarówno pod względem liczby ludności, jak i powierzchni przewyższa stolicę Tajwanu, Tajpej. To tu w okresie letnim odbywa się wiele imprez rozrywkowych. Od dłuższego czasu reklamowany był nowy festiwal pt. „Zabawa kolorami – Azja” („Color Play Asia”). Jego premiera miała się odbyć w parku rozrywki Formosa Fun Coast w sobotę 27 czerwca. Imprezie towarzyszyły koncerty m.in. muzyki hip-hop, ale główną atrakcją miało być rozpylenie kolorowego proszku, którego podstawowym składnikiem jest mąka kukurydziana. Zaraz po jego rozrzuceniu wybuchł pożar, któr

Pies na talerzu Chińczyków

Obraz
W Chinach Ludowych zakończył się niedawno Festiwal Psiego Mięsa, na którym zabija się co roku 10 tys. psów, aby serwować je jako przysmaki. Impreza jest nazywana „festiwalem okrucieństwa” i spotyka się z protestem milionów miłośników czworonogów na świecie. Wielu z nich bulwersuje decyzja Międzynarodowej Federacji Kynologicznej (FCI) o przyznaniu Państwu Środka prawa do organizacji Światowej Wystawy Psów (WDS) w 2019 r. Przeciwnicy decyzji podjętej na początku czerwca br. przez FCI twierdzą, że dopóki Pekin nie zakaże Festiwalu Psiego Mięsa, a jedzenie mięsa tych zwierząt nie będzie zdelegalizowane, Światowa Wystawa Psów nie powinna odbywać się w Chinach. „Światowa Wystawa Psów jest świętem psów. Norweski Związek Kynologiczny w związku z tym nie może zaakceptować, że WDS ma odbyć się w kraju, w którym ma miejsce maltretowanie zwierząt, i wzywa FCI do niezwłocznego podjęcia działań w tej sprawie” – czytamy w oświadczeniu norweskiej organizacji, która także namawia właścicieli psów i sęd

Tajwańczycy mają dość „polityki miłości”

Obraz
Wizyta w Chinach przewodniczącego rządzącego Tajwanem Kuomintangu miała pokazać szykującym się do wyborów prezydenckich i parlamentarnych Tajwańczykom, że jest tylko jedna partia, która może zagwarantować „bezpieczeństwo i zgodę”. Ta kolejna odsłona w ramach polityki miłości do Pekinu, prowadzona przez władzę na wyspie, już na nikim nie robi na Tajwanie wrażenia. Tajwańczycy izolowani i upokarzani przez ChRL na arenie międzynarodowej mają dość 4 maja br. nowo wybrany przewodniczący Kuomintangu (KMT) Eric Chu spotkał się w Pekinie z sekretarzem Komunistycznej Partii Chin Ludowych (KPChL), prezydentem Chin Xi Jinpingiem. Podczas spotkania prezydent Xi stwierdził, że „Chiny i Tajwan powinny rozwiązywać dzielące je polityczne różnice na drodze negocjacji”, ale zaznaczył, że Tajwan musi uznać, iż jest częścią Chin. Przewodniczący KMT powiedział, że rządzący wyspą uznają zasadę jednych Chin i tzw. konsensus 1992, ale miał też dodać, co podała agencja prasowa Associated Press (AP), że jego

Hongkong odrzuca plan Pekinu

Obraz
Głosami prodemokratycznych deputowanych Rada Legislacyjna Hongkongu odrzuciła projekt zmian prawa wyborczego przygotowany przez Pekin. Projekt reformy w kształcie proponowanym przez ChRL – niezezwalający na w pełni wolne wybory – doprowadził wcześniej do 79-dniowej okupacji części ulic Hongkongu, czyli tzw. rewolucji parasoli.  17 czerwca w Radzie Legislacyjnej Hongkongu rozpoczęła się dyskusja, a następnego dnia w południe odbyło się głosowanie nad pakietem reform przygotowanych pod auspicjami komunistycznych władz w Pekinie. Główny punkt tych reform – sposób wybierania szefa administracji – zakładał, że wybór będzie możliwy tylko spośród dwóch lub trzech kandydatów zaakceptowanych przez komunistyczne władze Chin. Pomimo ulicznych protestów Pekin nie chciał iść na ustępstwa i zgodzić się na całkowicie wolne wybory. Demokratyczna opozycja nazwała taki sposób elekcji kpiną z obietnicy przyznania Hongkongowi pełnej demokracji i zapowiadała, że będzie głosowała przeciwko projektowi. Od

Skompromitowany partner Polski

Włoska prokuratura przygotowała właśnie akt oskarżenia wobec 297 osób zamieszanych w proceder prania brudnych pieniędzy za pośrednictwem Bank of China. Wśród oskarżonych są czterej menadżerowie tej instytucji finansowej. Tymczasem w Polsce, przedstawiciele tej instytucji finansowej są wprowadzani na salony. Więcej na Niezależna.pl TUTAJ

Propaganda sukcesu ministra Schetyny

Krzysztof Rak w artykule na łamach  one.pl  stwierdził, że „zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy do Pekinu na uroczystości zakończenia II wojny światowej we wrześniu to najważniejszy efekt wizyty ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny w Państwie Środka”. Nic bardziej błędnego. Wizyta ta pokazała, że nasze władze nie mają spójnej polityki wobec Dalekiego Wschodu i łatwo dają się ograć propagandzie komunistycznych władz w Pekinie. Więcej na Niezależna.pl TUTAJ

Ostra walka frakcji w Chinach. Xi Jinping umacnia władzę i pozbywa się wrogów

Władze chińskie ogłosiły w zeszłym tygodniu, że na karę dożywocia został skazany Zhou Yongkang, były minister bezpieczeństwa publicznego i członek Stałego Komitetu Biura Politycznego KC. Według oficjalnej wersji, Zhou otrzymał tak surowy wyrok za przyjęcie 130 mln juanów (21,3 mln dol.) łapówek, nadużycie władzy i ujawnienie tajemnic państwowych. Jak pisze z Azji Hanna Shen dla Wirtualnej Polski, w rzeczywistości skazanie tak wysokiego rangą urzędnika państwowego, to nie tyle efekt antykorupcyjnej kampanii obecnych władz chińskich, co przede wszystkim kolejny etap walki o władzę w Chinach Ludowych. Walki, z której coraz silniejszy wychodzi prezydent Xi Jinping. Więcej na Wirtualnej Polsce TUTAJ

Wielka rzeka lewych pieniędzy

Obraz
Chińskie władze utrudniają śledztwo prowadzone przez włoską prokuraturę, a dotyczące nielegalnego transferu pieniędzy z Włoch do Chin za pośrednictwem m.in. Bank of China. Nie jest to pierwszy skandal, w jaki zamieszany jest ten bank, należący do największych banków państwowych w Chinach Ludowych, mający swoją filię także w Polsce. W śledztwie włoscy prokuratorzy ustalili, że do Chin trafiło nielegalnie 4,5 mln euro. Pieniądze pochodziły głównie z przestępstw. Prawie połowa z nich została przetransferowana przez Bank of China i ostatecznie trafiła na konto właśnie sprywatyzowanego przedsiębiorstwa państwowego, w którym udziały mają lokalne władze miasta Wenzhou w prowincji Zhejiang. Bank of China zarobił na transferach ponad 758 tys. euro. We Włoszech prowadzone jest w tej sprawie śledztwo, jednak prokuratorzy napotkali odmowę współpracy ze strony chińskich organów ścigania. Franco Roberti, jeden z czołowych włoskich prokuratorów, w wypowiedzi dla agencji AP stwierdził, że rola Bank

Propaganda sukcesu nie znosi łez

Obraz
Od kilku dni trwa akcja ratunkowa, po tym jak w ubiegły poniedziałek na rzece Jangcy przewrócił się do góry dnem prom pasażerski z 456 osobami na pokładzie. Na miejscu katastrofy atmosfera jest bardzo napięta, bo rodziny ofiar zostały pobite przez policję, gdy próbowały uzyskać informacje na temat przyczyn katastrofy. A chińskie media otrzymały ścisłe wytyczne od biura propagandy, jak relacjonować tragedię. Z katastrofy uratowało się tylko 14 osób, w tym kapitan i główny inżynier statku. Są oni zatrzymani przez policję. Do niedzieli rano, już po tym, jak podniesiono statek powyżej linii wody, ratownicy wyłowili 406 ciał. Prom „Gwiazda Wschodu” płynął z portowego miasta Nanjing we wschodnich Chinach do położonego w południowo-zachodniej części kraju miasta Chongqing, szlakiem o długości ponad 1,5 tys. km, wiodącym przez malownicze Trzy Przełomy rzeki Jangcy. Na jego pokładzie znajdowało się wiele starszych osób. Do miejscowości Jianli, w północnej prowincji Hebei, gdzie doszło do kata

Kolejna odsłona walki o demokrację w Hongkongu -​ Rewolucja Parasoli ciąg dalszy

Na tegorocznym wiecu w parku Wiktorii w Hongkongu zorganizowanym dla upamiętnienia 26 rocznicy masakry na Placu Tiananmen nie mogło zabraknąć żółtych parasoli. W czuwaniu 4 czerwca wzięło udział wielu uczestników zeszłorocznego protestu, Rewolucji Parasoli, a jego symbol miał podkreślić, że dziś to Hongkończycy walczą o swoją wolności. Minęło pół roku od tamtego masowego zrywu i sytuacja w dawnej kolonii brytyjskiej jest znów napięta. Zbliża się głosowanie nad popieranym przez Pekin planem reform ustrojowych - pisze dla Wirtualnej Polski Hanna Shen, korespondentka z Azji. Więcej na Wirtualnej Polsce  TUTAJ

Trudno się tego słucha

Trudno się tego słucha:  https://www.youtube.com/watch?v=ypLHCLsWbLI A powodów dla których niełatwo to przełknąć jest kilka: - są państwa w Azji w których panuje wolny rynek i konkurencyjność jest jednym z podstawowych kryteriów (Japonia, Korea Płd.,Tajwan) i nie jest tam najważniejsze to "co zadekretowała partia komunistyczna" - Chiny przestają być tanią siłą roboczą   - Pekin nie jest obrażony na Ewę Kopacz - jest jej wdzięczny za wizytę 4 czerwca 2013 w rocznicę masakry na Placu Tiananmen. Mógł tę wizytę jak i wizytę Bronisława Komorowskiego wykorzystać propagandowo. Jeśl i komunistyczny reżim w Pekinie niespecjalnie darzył sympatią jakiegoś polskiego przywódcę to Lecha Kaczyńskiego - uważał go za polityka zbyt prozachodniego. - a już głoszenie że Chiny nic nie mają wspólnego dziś z ideologią komunistyczną jest zaciemnianiem sytuacji (celowym?); w 2013 przywrócono obowiązkowe kursy z marksizmu dla dziennikarzy bo wykazywali się "zdecydowanym brakiem odpowied

Pekin chce zamknąć usta tajwańskim dziennikarzom

Obraz
Tajwa ń skie Stowarzyszenie Dziennikarzy jest bardzo zaniepokojone chińskim projektem tzw. ustawy o bezpieczeństwie narodowym. Jej drugie  czytanie odbyło się już w Stałym Komitecie Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych [1] . Dziennikarze na Tajwanie uważają, że nowa ustawa będzie zagrożeniem dla wolności słowa i  mediów na wyspie. Artykuł 11 ustawy stwierdza, że “ dbanie o suwerenność i integralność terytorialną Chin jest wspólnym obowiązkiem wszystkich chińskich obywateli w tym tych w   Hongkongu, Makao i na Tajwanu, i tu żadne odstępstwa nie będą tolerowane”. Krótko mówiąc nowe chińskie prawo   nie uznaje, że Tajwan ma swój własny niezależny rząd i prawa. Artykuł 81 ustawy stanowi, że naruszenie jej i innych przepisów prawa ChRL-u pociągnie za sobą konsekwencje prawne . Artykuły, komentarze i reportaże danego dziennikarza mogą być wykorzystane jako dowód przeciwko niemu w śledztwie.   Krótko mówiąc tajwańscy dziennikarze publikujący wiadomości   nieprzych

Chiny 26 lat po masakrze na placu Tiananmen. Zakazana tragedia

26 lat temu chińska armia krwawo rozprawiła się z protestującymi na placu Tiananmen w Pekinie studentami. Za brutalnym stłumieniem demonstracji opowiedzieli się twardogłowi politycy Komunistycznej Partii Chin, z ówczesnym przywódcą Państwa Środka Dengiem Xiaopingiem na czele. Ten potępił protesty jako antysocjalistyczne i podając Polskę jako przykład stwierdził, że "ustępstwa wiodą do dalszych ustępstw". O tym, jak dziś chińskie władze depczą pamięć o masakrze pisze z Tajwanu korespondentka Wirtualnej Polski Hanna Shen. Więcej na Wirtualnej Polsce

Tajwan niepodległy czy Tajwan zjednoczony z ChRL -​ czego chcą mieszkańcy wyspy?

Do niedawna, wydawało się, że pokojowe zjednoczenie Chin i Tajwanu jest kwestią czasu. Pekin za sprawę priorytetową i prestiżową uznawał połączenie kraju ze "zbuntowaną prowincją", a coraz szerszy strumień gotówki z kontynentu nieubłaganie przeciągał niewielką wyspę na jego orbitę. Jednak dziś do głosu coraz silniej dochodzi młode, patriotyczne i antykomunistyczne pokolenie, które nie identyfikuje się z krajem, leżącym pod drugiej stronie Cieśniny Tajwańskiej. Jak pisze z Tajwanu dla WP Hanna Shen, oni nie myślą o zjednoczeniu. Więcej na WP

Shinzo Abe idzie na wojnę

Obraz
Żołnierze japońscy wezmą udział w amerykańsko-australijskich manewrach, które w lipcu tego roku odbędą się w Australii. Konserwatywny przywódca Kraju Kwitnącej Wiśni Shinzo Abe realizuje obietnice wyborcze – odejście od pacyfizmu, pogłębianie dotychczasowych sojuszów, budowanie silnej pozycji Japonii w sferze militarnej, a przede wszystkim stawienie czoła ekspansywnym Chinom. Sukces Abe jest tym większy, że jeszcze kilka lat temu mówiono o nim jako o polityku przegranym. W japońsko-australijsko-amerykańskich manewrach, które zaplanowano na 7–21 lipca, będzie uczestniczyło 27 tys. żołnierzy, w tym kontyngent z Japonii liczący 40 żołnierzy. Coraz większa wojskowa obecność Japonii w Azji to odpowiedź na kroki, jakie podejmuje w regionie Pekin. Chiny budują m.in. sztuczne wyspy na Morzu Południowochińskim, na których mają znaleźć się bazy wojskowe. Ponadto Pekin i Tokio od lat toczą spór o kontrolowane przez Japonię wyspy Senkaku na Morzu Wschodniochińskim. W trakcie kwietniowej wizyty Shi