Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017

W Radiu Wnet

Korespondentka Radia WNET, z Tajwanu: Niełatwa współpraca Chin z USA z powodu koreańskiego „rocket man” Sankcje USA na instytucje i firmy mające powiązania z Koreą Północną to jedno z ważniejszych posunięć kilku ostatnich administracji amerykańskich na rzecz rozwiązania kwestii północnokoreańskiej. Więcej w Radiu Wnet TUTAJ

Polscy urzędnicy narażają bezpieczeństwo Polski

Kilka dni temu administracja Trumpa nie dopuściła do przejęcia przez chiński fundusz kontrolowany przez KPCh amerykańskiej firmy produkującej układy elektroniczne, której klientem jest m. in. armia amerykańska. Prezydent USA uznał, że taka transakcja byłaby zagrożeniem dla bezpieczeństwa jego państwa. Tymczasem urzędnicy w Polsce mianowani przez tzw. “dobrą zmianę” w temacie chińskich inwestycji zupełnie nie kierują się kryterium bezpieczeństwa narodowego. Świadczy o tym wypowiedź prezesa Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIiH) Tomasza Pisuli, a dotycząca inwestującej w tej chwili w naszym kraju na większą skalę chińskiej firmy Nuctech – firmy ściśle powiązanej z wierchuszką władzy komunistycznej Chin i zamieszaną w różne afery korupcyjne na świecie. Więcej na Idź pod prąd TUTAJ

Prześwietlić chińskie skanery

Obraz
W Kobyłce k. Warszawy w poniedziałek odbyła się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę nowego zakładu chińskiej firmy Nuctech Warsaw Company Limited Sp. z o.o. Jest to inwestycja firmy, której współpraca z partnerami zagranicznymi, m.in. w USA i UE, wywołała wiele kontrowersji. Nuctech jest producentem urządzeń z zakresu systemów zabezpieczeń, przede wszystkim skanerów RTG, w tym skanerów mobilnych, bramowych, kolejowych, bagażowych oraz czujników wykrywających materiały wybuchowe. Firma powstała w 1997 r. przy chińskim państwowym Uniwersytecie Tsinghua (nie należy mylić tej uczelni ze szkołą o tej samej nazwie na Tajwanie), uczelni, której władze wybierane są przez Komitet Centralny Komunistycznej Partii Chin (KC KPCh). Jednym z prezesów Nuctech był Hu Haifeng, syn byłego prezydenta ChRL-u Hu Jintao. Jest to powszechny schemat prowadzenia biznesu przez Chińczyków, kiedy dzieci wysokich rangą dygnitarzy zajmują również wysokie stanowiska w przynoszących wysokie dochody

A propos współpracy z komunistyczną TV

Skoro współpraca z kontrolowaną przez komunistów telewizją chińską jest teraz na topie (czyt. TUTAJ ), to polecam serial nakręcony przez Chińczyków w Kanadzie o pracy w państwowej stacji telewizyjnej w ChRL....jest to komedia świetnie opisująca realia. Ja właśnie zabieram się za sezon 2 a dla Was znalazłam wersję z angielskimi napisami..może ktoś podeśle prezesowi Kurskiemu i Maciejowi Staneckiemu bo coś chyba nie bardzo kumaci z kim umowy podpisują A serial bardzo polecam. Gra w nim Anastasia Lin. Mój wywiad z nią można przeczytać na Niezależnej TUTAJ  . Anastasia była  jednym z zagranicznych obserwatorów wyborów parlamentarnych Polsce w 2015 r. Big Shorts Season 1(English): Episode 01 from New Realm Studios on Vimeo .

Edukacja pod okiem Komunistycznej Partii Chin

Obraz
WYWIAD Z reżyser filmu „W imię Konfucjusza” o Instytutach Konfucjusza DORIS LIU rozmawia HANNA SHEN Według statutu Instytutu Konfucjusza jego centrala jest zarządzana przez radę, z której ponad 20 członków to albo wiceministrowie chińskiego rządu, albo wysocy rangą urzędnicy w różnych departamentach partii komunistycznej. A przewodniczący rady jest jednym z 25 czołowych członków Biura Politycznego Komunistycznej Partii Chin (KPCh) – mówi Doris Liu. Dlaczego zrobiła Pani film o Instytutach Konfucjusza (IK)? Jako chińska imigrantka mieszkająca w Kanadzie w naturalny sposób byłam zainteresowana wszystkim, co dotyczy relacji chińsko-kanadyjskich, i Kanadyjczykami chińskiego pochodzenia. W Chinach byłam nauczycielką uniwersytecką, a w Kanadzie studiowałam pedagogikę. Rozumiem, jak ważną rolę odgrywa edukacja w każdym społeczeństwie, a zwłaszcza edukacja wyższa. Wolność akademicka i uczciwość to najważniejsze wartości w procesie edukacji. Gdy są one zagrożone, całe społeczeństwo jest zagrożo

Unia pralnią brudnych pieniędzy dla Chin

Kolejne państwo w Unii Europejskiej stawia zarzuty prania brudnych pieniędzy chińskiemu państwowemu bankowi. Tym razem Hiszpania oskarża o taki proceder giganta z Państwa Środka – ICBC. Hiszpańska prokuratura postanowiła postawić przedstawicielstwu ICBC (Industrial and Commercial Bank of China) zarzuty „ciągłego prania brudnych pieniędzy” na rzecz zorganizowanych grup przestępczych. W wyniku toczącego się od 2016 r. śledztwa zarzuty już wcześniej postawiono siedmiu wysoko postawionych pracownikom chińskiego banku w Hiszpanii. W poniedziałek prokuratura uznała, że przed sąd mają trafić też pracownicy ICBC z siedziby w Luksemburgu, którzy pomagali hiszpańskiej filii banku w uprawianiu procederu. ICBC jest największym notowanym na giełdzie bankiem na świecie pod względem kapitalizacji rynkowej, wielkości depozytów i zysku. Pod koniec 2010 r. w Madrycie utworzono oddział banku, którego zadaniem – według prokuratury – było celowe pozyskiwanie pieniędzy od nielegalnych organizacji i transfer

W Minęła20

Obraz
. @haniashen w #Minęła20 : cały czas Korea Płn. jest wspierana przez Pekin. W pierwszym półroczu handel między nimi wzrósł o 10% #wieszwiecej https://twitter.com/tvp_info/status/905157959663198208

Dyskusja o Instytutach Konfucjusza i o Chinach

Obraz

Tajwan czeka na polskie jabłka

Obraz

Surowe wyroki dla przeciwników Pekinu

W ubiegłym tygodniu sąd w Hongkongu zdecydował o uwięzieniu na 6–8 miesięcy trzech przywódców tzw. rewolucji parasoli z 2014 r., czyli 80-dniowego prodemokratycznego protestu polegającego na okupowaniu ulic Hongkongu. W odpowiedzi na werdykt sędziów na ulice byłej brytyjskiej kolonii wyszły w niedzielę tysiące niezadowolonych obywateli. Sąd Apelacyjny w Hongkongu 17 sierpnia br. skazał 20-letniego Joshuę Wonga na 6 miesięcy więzienia, 26-letniego Alexa Chowa na 7 miesięcy, zaś 24-letniego Nathana Lawa na 8 miesięcy pozbawienia wolności za udział w „bezprawnych zgromadzeniach”, czyli rewolucji parasoli. Wszyscy trzej skazani byli jednymi z głównych przywódców demonstracji w 2014 r., podczas której domagano się powszechnych i wolnych wyborów szefa administracji tego regionu. „Mogą uciszyć protesty. Mogą usunąć nas z parlamentu, mogą nas zamknąć. Jednak nigdy nie zdobędą serc i umysłów Hongkończyków” – napisał Wong na swoim profilu społecznościowym kilka godzin po ogłoszeniu wyroku. Uważa