Wstyd
Czytam na blogu byłego posła SLD co powiedział wiceminister Jan Parys i myślę zmyśla. Nie traktuję tego lewicowego polityka jako wiarygodne źródło informacji. Zaglądam na stronę internetową Sejmu i, o dziwo, to naprawdę miało miejsce.
5 października na tzw. Dniu Azji i Pacyfiku w Sejmie Jan Parys, szef Gabinetu Politycznego Ministra Spraw Zagranicznych, nazwał Chiny państwem postkomunistycznym. Stwierdził min. że “władze Chin rozliczyły się z przywódcami komunistycznymi ostrzej niż w Polsce” i “że w ten sposób można powiedzieć, że Chiny oderwały się od dziedzictwa komunizmu skutecznie”.
Wiceminister Parys bagatelizował też wszelką krytykę dotyczącą rządzących Chinami, bo przecież była ona “odnośnie tego się co wydarzyło 20 parę lat temu”.
Więcej na Niezależna.pl TUTAJ
5 października na tzw. Dniu Azji i Pacyfiku w Sejmie Jan Parys, szef Gabinetu Politycznego Ministra Spraw Zagranicznych, nazwał Chiny państwem postkomunistycznym. Stwierdził min. że “władze Chin rozliczyły się z przywódcami komunistycznymi ostrzej niż w Polsce” i “że w ten sposób można powiedzieć, że Chiny oderwały się od dziedzictwa komunizmu skutecznie”.
Wiceminister Parys bagatelizował też wszelką krytykę dotyczącą rządzących Chinami, bo przecież była ona “odnośnie tego się co wydarzyło 20 parę lat temu”.
Więcej na Niezależna.pl TUTAJ
Takie u nas elyty :(
OdpowiedzUsuńJa myślę, że jest to jednak dyplomatyczny zabieg. W pewnym sensie musimy mieć lewarowanie i na Wschód i na Zachód. Jeżeli Macierewicz nie dopuszcza do powstania terminalu jedwabnego szlaku, a przynajmniej opóźnia jego budowę, to dobrze, ze Parys w sumie dość mało znaczący członek rządu mówi rzeczy Chinom miłe
OdpowiedzUsuńInf że Macierewicz nie dopuszcza do powstania terminalu nieprawdziwa. Szef MON tylko nie dopuścił do przetargu w którym wziełaby udział chińska firma z problemami finansowymi. Parys kłamie. Nazywajmy rzeczy po imieniu
OdpowiedzUsuń