Polonia: wybory do Europarlamentu cd.
Polacy mieszkający za granicą nie posiadają żadnej wiedzy na temat tegorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego, w których mają prawo wziąć udział. Nasze ambasady informują wprawdzie o terminie, w którym się one odbędą, ale nie zmienia to sytuacji, że nasi rodacy nie wiedzą, kto startuje w wyborach. Co więcej, w niektórych krajach przeprowadzenie eurowyborów jest niemożliwe, bo Polska nie posiada tam żadnych placówek dyplomatycznych. Czy jest to celowa działalność Ministerstwa Spraw Zagranicznych, by Polonia, która w ostatnich kilku wyborach poparła w większości ugrupowania prawicowe, nie zaszkodziła kandydatom Platformy Obywatelskiej?Zgodnie z ordynacją wyborczą Pola cy mieszkający za granicą głosują na kandydatów z okręgu warszawskiego. Jeśli wiele osób poszłoby do urn, mogłyby w istotny sposób wpłynąć na wynik wyborów, gdyż z różnych sondaży wynika, że frekwencja w Polsce może być bardzo niska. Listę PO otwiera w Warszawie Danuta Hübner i jeśli potwierdziłyby się wyniki z poprzednich kilku wyborów, zapewne dostałaby ona niewiele głosów wobec kandydatów PiS. W dodatku za Hübner ciągnie się przeszłość polityczna w PZPR i przy boku prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, a polonusi z reguły głosują na ugrupowania prawicowe i patriotyczne.Jednak Polonia niewiele wie o wyborach. - Na Tajwanie do tej pory Polacy nie otrzymali żadnej informacji na temat wyborów, nigdzie też nie zostały one opublikowane - twierdzi korespondentka "Naszego Dziennika" w Tajpej Hanna Shen. Przypuszcza, że podobna sytuacja może mieć miejsce także w innych krajach.
Więcej TUTAJ
Komentarze
Prześlij komentarz