"10 lat" – hongkoński czas niedoli


“10 lat” to film po obejrzeniu, którego wychodzi się z sali kinowej w dość posępnym nastroju. Czy możliwe, że za niecałe 10 lat była brytyjska kolonia będzie wyglądać tak jak opisali to reżyserzy w 5 różnych historiach toczących się w Hongkongu w 2025 roku?
Dzieci  z Gwardii Młodych w strojach podobnych do tych jakie nosili hunwejbini i donoszący na dorosłych, przypadki samospalenia się zdesperowanych Hongkończyków, morderstwo wyreżyserowane przez chińskie władze po to, by zastraszyć obywateli Hongkongu i by Pekin mógł bez przeszkód wprowadzić nowe surowe prawo dot. bezpieczeństwa, Hongkończycy mówiący po kantońsku. a nie po mandaryńsku (oficjalny język ChRL). mający kłopoty ze znalezieniem pracy, znikający lokalny biznes i wreszcie zakazane słowo “lokalny”….to film, ale Hongkończycy, którzy widzieli obraz często mówią, że nie trzeba czekać do 2025 roku, aby ta dystopijna wizja się spełniła. Pekin właśnie co nie dopuścił do udziału w wyborach w Hongkongu kandydatów z ruchu propagującego lokalizm (ich główne hasło to “najpierw Hongkong”). Nie tak dawno agenci chińskiej bezpieki porwali wydawców z Hongkongu, którzy publikowali książki krytykujące władze w Pekinie. Dwa lata temu w czasie protestów w 2014 roku (tzw. Rewolucji Parasoli) policja brutalnie traktowała demonstrujących. To już się dzieje w byłej brytyjskiej kolonii…..

 “10 lat” miał problemy z dystrybucją w Hongkongu. Ale mimo przeszkód  obraz cieszył się popularnością. Budżet filmu to ok. 600 tys HKD (295 tys. PLN), a zarobił 6 mln HKD (2,9 mln PLN). Film zdobył też nagrodę dla najlepszego filmu na festiwalu Hong Kong Film Awards – gdy twórcom wręczano trofeum to transmisja z festiwalu dla widzów w Chinach została przerwana. Tak, film jest zakazany w ChRL. Ale nie jest na Tajwanie gdzie właśnie teraz można go obejrzeć w kinach, a tajwański dystrybutor oferuje bezpłatne bilety dla obywateli Chin, Hongkongu i Makao. 

“10 lat” kończy się cytatem z Księgi Amosa ze Starego Testamentu:
“Bo jest to czas niedoli
Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli.” 
A zaraz potem pojawia się napis: “już za późno”, który  zmienia się w słowa:  “nie jest za późno”.
To przekonanie, że dla Hongkongu nie jest za późno jest żywe wśród młodych a nawet bardzo młodych (11 czy 12-letnich) Hongkończykach. To oni coraz odważniej protestują gdy Pekin łamie podstawowe swobody obywatelskie w ich domu. To oni stają w obronie dobra, bo chcą by Hongkong żył….

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Tajwańskie maszyny trafiały do Rosji

Mieszanka chińskiego autorytaryzmu i zachodniego wokeizmu