Tybet


W dniu 30 września trzej alpiniści z Wielkiej Brytanii i Australii byli świadkami strzelaniny po chińskiej stronie Himalajów w okolicy Nangpa La. Żołnierze chińscy strzelali do grupy Tybetańczyków. Radio Free Asia podało, że zabito 7 Tybetańczyków. Jeden z alpinistów stwierdził, że ponad 10 Tybetańczyków zostało aresztowanych. Władze Chińskie nie skomentowały wydarzenia.
"Byliśmy zszokowani, ponieważ wybraliśmy się w góry na wspinaczkę, a byliśmy świadkami strzelaniny do ludzi", stwierdził Steve Lawes, brytyjski alpinista.
Lawes przybył do stolicy Nepalu, Kathmandu, w weekend i wtedy też doniósł o incydencie.Według Lawesa żołnierze chińscy strzelali do grupy 20-30 Tybetańczyków, ktorzy próbowali przekroczyć gtanice z Nepalem.
"Najpierw usłyszałem dwa strzaly. Potem bylo ich duzo wiecej, jeden za drugim".dodał Lawes.
Lawes widział, że jeden z Tybetanczyków upadł, a następnie wstał i poprzejściu kilku metrów został ponownie postrzelony i upadł.
Australijski alpinista, który pragnął zachować anonimowość widział przez teleskop ciało leżące na lodowcu przez 28 godzin zanim zostało zabrane przez żołnierzy chińskich.
Grupy uchodzców Tybetańskich, a także londyńska Akcja na Rzecz Tybetu stwierdziły, że w wyniku strzelaniny zgineła jedna z mniszek i prawdopodobnie młody chlopiec.
Lawes potwierdził, że w grupie Tybetańczyków były dzieci w wieku ok. 12 lat; zostały one pod eskortą żołnierzy odprowadzene do pobliskiego obozu.
Według Międzynarodowej Akcji na Rzecz Tybetu co roku ok 2 do 3 tys Tybetańczyków ucieka z Chin do Nepalu i dalej do Indii. Ponad 1mln. Tybetańczyków zostało zamordowanych pod rządami komunistów chińskich. Aresztowania i torturowanie tybetańskich mniszek i mnichów w chińskich obozach pracy są nagminne.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Bonum est diffusivum sui

Wojna bez zasad