Ti adoro...

Słucham różnej muzyki i trudno powiedzieć, że jestem fanką jakiegoś wykonawcy, grupy..no może poza Luciano; jego głos towarzyszy mi dość często; śpiewał pięknie z uśmiechem na ustach, „Pan Bóg pocałowaj moje struny głosowe”, mawiał Luciano. Jemu Pan Bóg dał talent, a nam radość słuchania utworów wykonywanyh przez Wielkiego Luciano. Bernard Ładysz powiedział rok temu na wieść o śmierci Luciano Pavarotti:
“Dziś mówić na temat głosu i śpiewania to nie ma sensu, bo cały świat śpiewa i mikrofon śpiewa. A to był mikrofon sam w sobie. To był człowiek, który miał mikrofon, miał duszę, miał serce, miał po pierwsze głos.”
Ostatni duży koncert Pavarotti dał w grudniu 2005 roku na Tajwanie.Potem jeszcze pamiętamy jego wspaniałe wykonanie "Nessun Dorma" na Igrzyskach w Turynie (2006). Dziś pozostały nam jego nagrania..."Il Gladiotore" (motyw z filmu "Gladiator") to jeden z utworów jaki znalazł się na płycie „Ti Adoro”

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Tajwańskie maszyny trafiały do Rosji

Mieszanka chińskiego autorytaryzmu i zachodniego wokeizmu