Tajwańscy lekarze z polskim dyplomem cd.
Na Tajwanie w szpitalach pracuje coraz więcej lekarzy, którzy ukończyli polskie uczelnie. Protestują przeciwko temu absolwenci tajwańskich uczelni medycznych.
Od kilku lat dość duża grupa studentów z Tajwanu kończy studia medyczne w Polsce, głównie na uczelniach w Katowicach, Łodzi i Poznaniu. W miejscowej prasie pojawiło się ostatnio bardzo dużo artykułów, w których kwestionuje się poziom nauczania w naszym kraju.Grupa studentów medycyny na Tajwanie rozpoczęła kampanię dyskredytującą studia w Polsce. Na stronie internetowej nopopo.blogspot.com umieszczono artykuł stwierdzający m.in., że studia w Polsce są dużo łatwiejsze niż te na Tajwanie i że nie stawia się ostrych wymogów tajwańskim studentom wybierającym się na studia do Polski. Studenci rozpoczęli lobbowanie wśród posłów tajwańskich w celu przeprowadzenia zmian w "Ustawie o zawodzie lekarza".
Departamentu ds. Zdrowia zapowiada, iż gotowy jest dokonać modyfikacji w ustawie. Do tej pory wracający ze studiów z Polski po zdanym egzaminie mogli przystępować do pracy. Po zmianie absolwenci uczelni polskich po powrocie na Tajwan najpierw będą odbywali praktyki, nostryfikowali dyplomy i zdawali egzamin przed specjalnym organem władzy wykonawczej, zwanym Yuanem Egzaminacyjnym.Jedyny mocny głos broniący poziomu edukacji w Polsce wyszedł ze strony przebywającego ostatnio na Tajwanie profesora Grzegorza Oszkinisa, prodziekana Wydziału Lekarskiego na Akademii Medycznej im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Profesor Oszkinis stwierdził na konferencji prasowej, że absolwenci szkół medycznych w Polsce mogą pracować bez problemu w Europie. Dodał także, że był zszokowany słysząc, iż media na Tajwanie donoszą o niskim poziomie nauczania w Polsce.
Komentarze
Prześlij komentarz