W cieniu wizyty Obamy w ChRL-u

W cieniu wizyty prezydenta Obamy w Chinach słychać protesty Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy (IFJ) przeciwko restrykcjom jakie władze w Pekinie nałożyły na lokalne media.
Centralne Biuro Propagandy w ChRL nakazało wszystkim mediom w kraju, które opisują wizytę amerykańskiego prezydenta korzystać tylko i wyłącznie z informacji podawanych przez rządową agencję Xinhua. Jakiekolwiek własne relacje, komentarze przez stacje i gazety lokalne są zakazane.
Spotkanie prezydenta Obamy z chińskimi studentami w Muzeum Nauki i Technologii w Szanghaju, w czasie której studenci zadawali amerykańskiemu przywódcy pytania było transmitowane tylko przez lokalnego nadawcę w Szanghaju. Nadająca w całym kraju stacja CCTV otrzymała zakaz transmisji. Stacja Asia TV z Hong Kongu, której programy mogą być odbierane w części Chin transmitowała całe spotkanie Obamy ze studentami. Była jednak w czasie transmisji zagłuszana przez chińską stację z prowincji Guangdong.
Na chińskich forach internetowych ukazały się niektóre z wypowiedzi Obamy, zwłaszcza te dotyczące swobodnego przepływu informacji – szybko jednak zostały usunięte z Internetu.
Przed wizytą Obamy aresztowano dysydentów, a także tych ze strony których władze komunistyczne obawiały się publicznych wystąpień. I tak na przykład 13 listopada zatrzymano Zhao Lianhai. Dzieci Zhao zginęły pod gruzami budynku szkolnego w trakcie zeszłorocznego trzęsienia ziemi w prowincji Syczuan. Zhao stoi na czele grupy rodziców, którzy domagają się śledztwa w sprawie zaniedbań i błędów przy budowie szkoły. Lokalni dziennikarze skarżyli się IFJ, że pisanie na ten temat w Chinach też jest zakazane.
Niezalezna.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Tajwańskie maszyny trafiały do Rosji

Mieszanka chińskiego autorytaryzmu i zachodniego wokeizmu