So much for solidarity


No skoro p. Kauffmann to znajoma red. Lisa, to “wie” co mówi. Bez wątpienia "wie". Ma przecież wielu znajomych w Polsce. Nie tak dawno inny dobry znajomy Karol Modzelewski (niekwestionowany „autorytet”) opowiadał jej jak opozycja w Polsce nie daje się i nawet mroźnego grudnia ubiegłego roku wyszła na ulice. Nie daje się oczywiście Kaczyńskiemu, o którym p. Kauffmann napisała w "The New York Times", że ma “obsesje na punkcie przeszłości i chce „udowodnić, że katastrofa (w Smoleńsku) to spisek Rosji”.
Ale Sylvie Kauffmann "wie" jeszcze więcej, bo obraca się w szlachetnym gronie kolegów i koleżanek z think tanku European Council for Foreign Relations (ECFR) założonym min. przez Open Society Foundations Sorosa. Pani Kauffmann jest w zarządzie rady ECFR, a jej polscy znajomi w tej organizacji to np. Rafał Trzaskowski, Radosław Sikorski, Aleksander Smolar, Adam D. Rotfeld , J. K. Bielecki i Andrzej Olechowski.
So much for solidarity…..
PS. i nie oceniajmy miażdząco i nie wymagajmy od red. Lisa by nazwisko znajomej napisał bez błędu 😉

Komentarze

  1. creme pani Twitter jest zablokowany, chetnie bym sledzil co pani Publikuje, pozdrawiam Robert

    OdpowiedzUsuń
  2. creme pani Twitter jest zablokowany, chetnie sledzilbym pani publikacje, pozdrawiam serdecznie.Robert

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Tajwańskie maszyny trafiały do Rosji

Mieszanka chińskiego autorytaryzmu i zachodniego wokeizmu