Pustosłowie i nadzieje czyli nasze relacje z ChRL
Dr Krzysztof Senger,
wiceprezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu"zasłynął już stwierdzeniem, że w relacjach polsko-chińskich nie chodzi o nasz deficyt w handlu z ChRL:
„niwelacja bezpośredniego deficytu w obrocie dwóch gospodarek nie może być
celem w gospodarce”.
Teraz z okazji mającego się niedługo zacząć w Pekinie szczytu dot.
Nowego Jedwabnego Szlaku, dr Senger udzielił wywiadu chińskiej agencji
Xinhua. Oczywiście przypomniano w nim, że “w zeszłym roku chiński przywódca odwiedził
Polskę i oba państwa podniosły relacje do poziomu wszechstronnego partnerstwa
strategicznego” . Poza tym w wywiadzie zero konkretów co do tego, jakie korzyści przyniosły Polsce dotychczasowe wizyty i podniesie relacji . Zresztą trudno się dziwić skoro tak rozwijamy partnerstwo, że wartość
polskiego eksportu spadła w 2016 r o 7,6% i wyniosła 2,53 mld USD. Import wzrósł o
5,2% - do 15,09 mld USD.
Ale wiceprezes PAIiH zapewnia, że “mamy
nadzieję, iż chińskie inwestycje bezpośrednie pomogą Polsce stać się
najatrakcyjniejszym krajem w Europa Środkowo-Wschodniej".
Kiedy wreszcie przestaniemy
się przedstawiać w Chinach jako petent, który bez kapitału komunistów
chińskich sobie nie poradzi? Bo na razie na tym naszym pustosłowiu i nadziejach
zarabiają Chińczycy i to nie zawsze tam gdzie powinni (polecam lekturę zapytania skierowanego do premier Beaty Szydło w
sprawie działalności w Polsce chińskiej firmy Pinggao Group TUTAJ a TUTAJ mój wpis co to za firma i skąd wzięła
się w Polsce)
Tak postępuje człowiek pozbawiony samodzielności, który załapał się na posadę życia i to w zasadzie najbardziej go obchodzi. Takich miernot w rządzie, opozycji, gospodarce, a przede wszystkim w administracji centralnej są dziesiątki tysięcy. Niestety w ciągu ostatnich 300 lat z dumnego narodu zrobiono KLIENTÓW i klientelizm polityczny w Polsce szerzy się w zastraszającym tempie. Niełatwo będzie to zmienić, bo nawet jeżeli są dobre chęci obecny rząd jest wiązany przez opozycję tysiącami drobnych spraw, przez co do tej pory nie doszło do zasadniczych zmian w sferze mediów, sprawiedliwości, czy w zarządzaniu gospodarką
OdpowiedzUsuń