O „relacjach bez uprzedzeń”.

Władze chińskie zezłościły się na zagraniczych dziennikarzy, którzy “są pełni uprzedzeń i jednostronnie komentują” wydarzenia w Tybecie.
Stąd też trzeba ukarać „niepoprawnych” dziennikarzy. YouTube w ChRL został zablokowany. Tylko na wspomnienie Tybetu transmisje CNN i BBC zostają przerywane. Strona internetowa New York Times jest często blokowana.
Chińska agencja Xinhua określiła relację CNN dotyczącą Tybetu jako „źle zobrazowaną”. Chińskie media prostują to nie rząd zabijał protestujących ale Tybetańczycy Chińczyków.
Wszystko to część kampanii prowadzonej przez Pekin, której celem jest przekonanie Chińczyków, że winnę za krwawe wydarzenia w Tybecie ponosi Dalaj Lama i że ChRL narażony jest na ataki separatystycznych terrorystów.
Ale Pekin ma dobrą wiadomość: wybiorą 12 dziennikarzy zagraniczych, którzy „pod ścisłym nadzorem władz odbędą podróź do Tybetu”...ocyzwiście aby przygotować „relacje bez uprzedzeń”.

Na zdjęciu chińska armia w drodze do Lhasy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Bonum est diffusivum sui

Wojna bez zasad