Co pomaga przetrwać chiński reżim
W “The Wall Street Journal”
ukazał się artykuł napisany przez pastora Boba Fu poświęcony prześladowanym w
Chinach prawnikom (poniżej zamieszczam zdjęcie art. jakie na swoim FB umieścił
pastor).
Publikacja zaczyna się od
słów Li Hepinga, wypuszczonego właśnie z aresztu adwokata. Li opisuje co
pomogło mu przetrwać tortury jakich doświadczył w chińskim więzieniu.
“Były momenty gdy chciałem
popełnić samobójstwo. Przetrwałem dzięki mojej wierze chrześcijańskiej,
odważnemu wsparciu żony i trosce ze strony społeczności międzynarodowej”.
Bob Fu i Li Heping zwracają
uwagę na to, że wtedy gdy władze USA podnoszą w rozmowach ze stroną chińską
kwestie uwięzionych i torturowanych prawników, Pekin od razu zaczynał traktować
więźniów lepiej.
Pastor Fu pisze, iż administracja
Trumpa, w odróżnieniu od rządów Obamy, nie obwija w bawełnę i upomina się u
przedstawicieli chińskiego reżimu o torturowanych prawników. Trump uratował
niedawno żonę jednego z prawników i ich dwójkę dzieci. (pisałam o tym TUTAJ).
Możliwe że ustawą
Magnitskiego, przewidującą sankcje przeciwko rosyjskim urzędnikom, mogą być
objęci także chińscy oficjele zamieszani w tortury, łamanie praw człowieka i
nielegalne przetrzymywania w więzieniach.
Bob Fu kończy swój artykuł ważnym
przesłaniem - milczenie na temat prześladowanych w Chinach prawników,
chrześcijan, dziennikarzy może oznaczać ich śmierć.
Komentarze
Prześlij komentarz