O tajfunach

Tajfuny zdarzają na Tajwanie najczęściej pomiędzy kwietniem a październikem…czasem przynoszą duże szkody (głównie w rejonach górskich) z którymi dość szybko jednak mieszkańcy wyspy sobie radzą.
Polsce tymczasem też grozi tajfun..zwą go “tajfun Vincent”.
Dziś nawet ci, którzy niedawno mówili, że kryzysu nie będzie, nie kwestionują, że dotarł do Polski.
To dopiero początek zamieszania, nadchodzi tajfun Vincent.
Vincent?
Tak go nazwałem, bo Jan Vincent-Rostowski, obecny minister finansów, jest jednym z architektów pogłębiającego się kryzysu. To nasz Kaszpirowski od finansów – takie porównanie nasuwa mi się. To, co opowiada, woła o pomstę do nieba. Twierdzi niezmiennie, że nasz kraj ma mocne fundamenty ekonomiczne, stabilny system bankowy, że kryzys nas w znaczącym stopniu nie dotknie. Tymczasem większość zagranicznych banków komercyjnych w Polsce ma już straty za IV kwartał wynoszące średnio 40 proc., a jest dopiero początek marca. Rok 2009 będzie dla nich dramatycznie ciężki, a to oznacza brak kredytów, drogie usługi bankowe, wysokie marże, niskie oprocentowanie depozytów i lokat oraz wyciąganie ręki do NBP i rządu po nowe środki.”

Polecam wywiad z Januszem Szewczakiem, analitykiem ekonomicznym TUTAJ.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Tajwańskie maszyny trafiały do Rosji

Mieszanka chińskiego autorytaryzmu i zachodniego wokeizmu