Forum przed ważnym zjazdem komunistów

W dniach 14–15 maja w Pekinie odbywa się Forum Pasa i Szlaku. Nie będzie to jednak tak znaczące wydarzenie międzynarodowe, jak przedstawia to komunistyczna propaganda Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL), ponieważ oprócz państw Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski, na udział w nim nie zdecydowało się wielu ważnych polityków z Zachodu i z Azji.

Niedzielno-poniedziałkowy szczyt w Pekinie odbywa się przed jesiennym zjazdem Komunistycznej Partii Chin (KPCh), na którym mają nastąpić zmiany na czołowych stanowiskach w partii i armii. Prezydent Xi Jinping, aby obsadzić te pozycje swoimi ludźmi, musi mieć poparcie wierchuszki partyjnej i wojskowej, a to byłoby trudne, gdyby się okazało, że chiński przywódca nie odnosi sukcesów na arenie międzynarodowej. Taką demonstracją udanej międzynarodowej polityki prowadzonej przez Xi miało być jego spotkanie z prezydentem Donaldem Trumpem w kwietniu br. na Florydzie. Wizyta została jednak przyćmiona decyzją Trumpa dotyczącą ataku na bazę lotnictwa w Syrii.

Forum Pasa i Szlaku więc to ostatnia okazja dla Xi przed zjazdem, by mógł się zaprezentować jako przywódca odnoszący sukcesy na arenie międzynarodowej. Dlatego też przez wiele miesięcy chińska dyplomacja prowadziła zabiegi, by ściągnąć na Forum czołowych liderów państw zachodnich, przede wszystkim premier Wielkiej Brytanii Theresę May i kanclerz Niemiec Angelę Merkel. To jednak się nie udało. Dla wielu państw Forum Pasa i Szlaku to kolejne wydarzenie propagandowe chińskiego reżimu i dlatego nie wysyłają na nie swoich przywódców, lecz tylko przedstawicieli niższych rangą. Tak samo było w czasie obchodów 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Pekinie we wrześniu 2015 r. Wtedy na defiladę na placu Tiananmen, będącą pokazem siły militarnej Pekinu, nie przybył nikt z liczących się polityków poza Putinem. Rosyjski prezydent będzie też na Forum Pasa i Szlaku. Przyjedzie również delegacja z Korei Północnej oraz przywódcy europejscy, tacy jak prezydent Szwajcarii oraz premierzy Czech, Węgier, Polski, Włoch i Hiszpanii. Z udziału w spotkaniu, oprócz Brytyjczyków i Niemców, zrezygnowali też przywódcy Francji, Austrii, Japonii, Korei Płd., Singapuru, a nawet współtworzące grupę BRICS Indie, Brazylia i Republika Południowej Afryki. Na kilka dni przed spotkaniem w Pekinie w wypowiedzi dla gazety „The Hindu” minister finansów Indii Arun Jaitley stwierdził, że jego kraj ma „coraz poważniejsze zastrzeżenia” do chińskiej inicjatywy Jeden Pas i Jeden Szlak (Nowy Jedwabny Szlak) ze względu na zagrożenie dla suwerenności jego kraju.

W forum weźmie udział premier Beata Szydło. Co ciekawe, gdy szefowa polskiego rządu wylatywała do ChRL‑u, w czołowej gazecie KPCh – „Dzienniku Ludowym” („Renmin Ribao”) ukazał się artykuł pod tytułem „Obywatele niezadowoleni z reform politycznych. Ponownie wychodzą na ulicę”, opisujący m.in. opozycyjny Marsz Wolności i rozczarowanie Polaków przemianami politycznymi w ich kraju. Cytowane w materiale są m.in. media rosyjskie i chiński ekspert, który przekonuje, że polski „model rozwoju ekonomicznego i polityka zagraniczna nie całkiem idą w parze z USA”. Następnego dnia o polsko-chińskiej współpracy mówił w „Renmin Riabo” Sławomir Majman, były prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ), absolwent sowieckiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych MGiMO. Majman w wypowiedzi dla chińskiej gazety stwierdził, że Nowy Jedwabny Szlak „łączy chińskie marzenie z polskim marzeniem”. Opowiadał też o „sukcesach współpracy polsko-chińskiej”. Tymczasem jak podaje portal finansowy Bankier.pl, powołując się na dane chińskiego urzędu statystycznego, wartość polskiego eksportu do Chin spadła o 7,6 proc. r/r i wyniosła 2,53 mld dol., a chiński import wzrósł o 5,2 proc. – do 15,09 mld dol. Tak więc deficyt w handlu z Chinami się zwiększa. Równowaga jest zaburzona również w innych wypadkach współpracy. W połowie marca br. Chińczycy przejęli firmę ochroniarską Konsalnet. W energetyce zaś przetargi wygrywa chińska firma Pinggao Group Co., Ltd, spółka zależna firmy State Grid Corporation of China. Koncern State Grid należy do państwa chińskiego. Z analizy, jaką ekspert ds. Chin i Azji Południowo-Wschodniej Geoffrey Wade wykonał dla australijskiego think tanku Lowy Institute, wynika, że China Grid i jej spółki zależne są powiązane m.in. z Chińską Armią Ludowo-Wyzwoleńczą.
Gazeta Polska Codziennie

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Tajwańskie maszyny trafiały do Rosji

Mieszanka chińskiego autorytaryzmu i zachodniego wokeizmu