Nowa twarz w GIO
Tajwan ma nowego dyrektora Rządowego Biura Informacji (GIO);na stanowisko to został desygnowny Shieh Jhy-wey; prof. Shieh jest z wykształcenia germnanistą; ukończył min. katolicki uniwersytet Fu Jen, a doktorat otrzymał na niemieckiej uczelni Ruhr-University w Bochum. W latach 1996-2002 Shieh kierował Katedrą Neofilologii na uniwersytecie w Soochow. W 2003 prof. Shieh był felietonistą największej gazety na wyspie ‘Liberty Times’ ,a także prowadził polityczny talk show. Mimo, że pochodzi z tzw. „rodziny chińskiej” (rodzice urodzeni w Chinach) w latach 90-tych Shieh poparł Demokratyczną Partię Postępu (DPP) – partie pro-niepodległościową, pro-tajwańską. Prowadził min. wiele z spotkań wyborczych obecnego prezydenta wyspy, Chen Shui-bian’a, ubiegającego się o urząd burmistrza Tajpej (w 1994 i 1998), i o urząd prezydencki (w 2000 roku).
W 2005 roku Shieh Jhy-wey został przedstawicielem Tajwanu w Niemczech.
Jeden z tajwańskich dyplomatów, także pracujący w Niemczech, opisał Shieh jako osobę pełną nowych pomysłów. „Jeśli tylko jakiś pomysł wyda mu się godny realizacji, natychmiast go wprowadza”, przyznał dyplomata. Mówiący płynnie po niemiecku Shieh Jhy-wey występował w telewizji i radiu niemieckim, aby, jak sam powiedział, przybliżyć społeczności niemieckiej stanowisko i sytuację Tajwanu. Gdy w czerwcu 2005 do Berlina przybył Dalaj Lama, Shieh wziął udział w ceremonii wręczania odznaczeń dla wspierających Tybet (min. Vaclava Havla); spotkanie z Dalaj Lamą i udział w ceremonii zostały skrytykowane przez partie opozycyjną na Tajwanie, Kuomintang. „ Skorzystałem z okazji, aby okazać moje wsparcie dla uciskanych . Reprezentowałem w ten sposób Tajwańczyków, którym nie obce jest przecież pojęcie dobra i zła . Dlaczego więc miałbym unikać udziału w tego rodzaju spotkaniach”, odpowiedział Shih.
Od momentu kiedy Shieh przybył do Niemiec starał się spotykać nie tylko z wysoko postanowionymi urzędnikami (co często w wyniku interwencji ChRL było utrudnione) ale także ze zwykłymi mieszkańcami Niemiec. „Kiedyś stanął na rogu jednej z ulic Berlinu i płynnie po niemiecku przedstawiał siebie i Tajwan przechodniom”, opowiada pracujący z Shieh dyplomata; brał udział w wielu imprezach kulturalnych np. festiwalu filmowym w Belinie, międzynarodowych targach książki w Hamburgu; zawsze pomagał promować dorobek tajwańskich artystów. Wielu z moich znajomych przebywających na targi w Niemczech było pod wrażeniem aktywności Shieh,który zawsze znalazł czas, aby spotkać się z tajwańskimi biznsemenami.
Były burmistrz Berlina Wolfgang Luder przyznaje, że „ znalezienie kogoś kto będzie wypełniał swoje obowiązki jak Shieh będzie naprawde trudne. Szkoda, że nas opuszcza”
Moja „znajomość” Shieh to głównie jego programy w telewizji, spotkania na kilku seminariach zorganizowanych przez Taiwan Advocates...i krótka podróż samochodem (razem z mężem podwieźliśmy go z jednego seminariów do studia telewizyjnego); zawsze go ceniłam za inteligencję i poczucie humoru (w rozmowie żartuje w kilku językach: angielskim,niemieckim, chińskim i tajwańskim), ale przede wszystkim za miłość do wyspy. Shieh Jhy-wei mimo swoich chińskich korzeni lubi mówić po tajwańsku. Zadaje tym samym kłam przekonaniu, niestety nadal powszechnemu wśród wielu urodzonych w Chinach mieszkańców wyspy, że język tajwański to język ludzi niewykształconych. Shieh bardzo łatwo zjednuje sobie ludzi prostolijnością i dowcipem . Politycy DPP przyznają, że to właśnie błyskotliwość Shih przyciągneła wielu młodych do partii.
Ten zawsze usmiechnięty profesor potrafi nie tylko „rapować” o Tajwanie, ale także mówić o swojej wyspie ze łzami w oczach....(dyplomata –patriota....tak, tak możliwi są tacy).
Cieszę się, że Shieh obejmuje stanowisko szefa GIO...to dobrze dla Tajwanu; jest to także dobra nowina dla Polski; prof. Shieh jest osobą bardzo otwartą na współpracę choćby w promowaniu kultury polskiej. GIO jest głównym sponsorem Międzynarodowych Targów Książki w Tajpej.
W 2005 roku Shieh Jhy-wey został przedstawicielem Tajwanu w Niemczech.
Jeden z tajwańskich dyplomatów, także pracujący w Niemczech, opisał Shieh jako osobę pełną nowych pomysłów. „Jeśli tylko jakiś pomysł wyda mu się godny realizacji, natychmiast go wprowadza”, przyznał dyplomata. Mówiący płynnie po niemiecku Shieh Jhy-wey występował w telewizji i radiu niemieckim, aby, jak sam powiedział, przybliżyć społeczności niemieckiej stanowisko i sytuację Tajwanu. Gdy w czerwcu 2005 do Berlina przybył Dalaj Lama, Shieh wziął udział w ceremonii wręczania odznaczeń dla wspierających Tybet (min. Vaclava Havla); spotkanie z Dalaj Lamą i udział w ceremonii zostały skrytykowane przez partie opozycyjną na Tajwanie, Kuomintang. „ Skorzystałem z okazji, aby okazać moje wsparcie dla uciskanych . Reprezentowałem w ten sposób Tajwańczyków, którym nie obce jest przecież pojęcie dobra i zła . Dlaczego więc miałbym unikać udziału w tego rodzaju spotkaniach”, odpowiedział Shih.
Od momentu kiedy Shieh przybył do Niemiec starał się spotykać nie tylko z wysoko postanowionymi urzędnikami (co często w wyniku interwencji ChRL było utrudnione) ale także ze zwykłymi mieszkańcami Niemiec. „Kiedyś stanął na rogu jednej z ulic Berlinu i płynnie po niemiecku przedstawiał siebie i Tajwan przechodniom”, opowiada pracujący z Shieh dyplomata; brał udział w wielu imprezach kulturalnych np. festiwalu filmowym w Belinie, międzynarodowych targach książki w Hamburgu; zawsze pomagał promować dorobek tajwańskich artystów. Wielu z moich znajomych przebywających na targi w Niemczech było pod wrażeniem aktywności Shieh,który zawsze znalazł czas, aby spotkać się z tajwańskimi biznsemenami.
Były burmistrz Berlina Wolfgang Luder przyznaje, że „ znalezienie kogoś kto będzie wypełniał swoje obowiązki jak Shieh będzie naprawde trudne. Szkoda, że nas opuszcza”
Moja „znajomość” Shieh to głównie jego programy w telewizji, spotkania na kilku seminariach zorganizowanych przez Taiwan Advocates...i krótka podróż samochodem (razem z mężem podwieźliśmy go z jednego seminariów do studia telewizyjnego); zawsze go ceniłam za inteligencję i poczucie humoru (w rozmowie żartuje w kilku językach: angielskim,niemieckim, chińskim i tajwańskim), ale przede wszystkim za miłość do wyspy. Shieh Jhy-wei mimo swoich chińskich korzeni lubi mówić po tajwańsku. Zadaje tym samym kłam przekonaniu, niestety nadal powszechnemu wśród wielu urodzonych w Chinach mieszkańców wyspy, że język tajwański to język ludzi niewykształconych. Shieh bardzo łatwo zjednuje sobie ludzi prostolijnością i dowcipem . Politycy DPP przyznają, że to właśnie błyskotliwość Shih przyciągneła wielu młodych do partii.
Ten zawsze usmiechnięty profesor potrafi nie tylko „rapować” o Tajwanie, ale także mówić o swojej wyspie ze łzami w oczach....(dyplomata –patriota....tak, tak możliwi są tacy).
Cieszę się, że Shieh obejmuje stanowisko szefa GIO...to dobrze dla Tajwanu; jest to także dobra nowina dla Polski; prof. Shieh jest osobą bardzo otwartą na współpracę choćby w promowaniu kultury polskiej. GIO jest głównym sponsorem Międzynarodowych Targów Książki w Tajpej.
Komentarze
Prześlij komentarz