No i jeszcze o wyborach...

W dzisiejszym Liberty Times (自由日報) jest ciekawy artykuł Cao Changqing (曹長青) zatytuowany “Ból ale i niezłomość”, a analizujący przyczyny przegranej partii rządzącej DPP. Jako pierwszy powód Cao podaje system wyborczy: jednomandatowe okręgi wyborcze. Zmiane z WSM (wielomandatowego systemu większościowego) zgłosiło same DPP wierząc, że ułatwi to walkę z korupcją i likwidację wpływu grup mafijnych, a także doprowadzi do zmiany elit politycznych na wyspie; jednak w sytuacji, gdy Kuomintang (KMT) nie rozliczył się ze swojego majątku (KMT to kiedyś najbogatsza partia na świecie) i posiada ogromne środki na budowanie i wspieranie lokalnych układzików (w tym kupowanie głosów) nie jest to zmiana właściwa.
Druga przyczyna to właśnie owe układy, powiązania z lokalnym biznesem i świadkiem przestępczym; Cao jako przykład podaje okręg w Yun Lin (雲林) gdzie wygrała kandydatka urodzona w 1981 roku; dopiero co ukończyła studia (bez żadnego doświadczenia) ale tatuś jest lokalnym bonzo powiązanym z Kuomintangiem (zasponsorował więc córeczce kampanie). W moim okręgu wyborczym wygrał kandydat Kuomintangu, którego ojciec uważany jest za duchowego przywódcę mafii tajwańskiej (天道盟). Cao przypomina o fenomenie wyborczym Tajwanu tzw. pośrednikach (樁腳/votebroker ) na których przez lata KMT budowało swoją siłę w terenie. Rozbicie tej pajęczyny jest bardzo trudne (no i jak się okazało Jow-y nie są lekarstwem na to). Jako trzeci powód Cao Changqing wymienia gospodarke a dokładniej przesadzone informacje o tym jak to zła jest gospodarka wyspy. W tym chórku płaczących nad złym stanem ekonomicznym Tajwanu znaleźli się Kuomintang razem z Komunistyczną Partią Chin Ludowych. Dołączył do nich, niestety, były prezydent Tajwanu Lee Deng-hui (李登輝) powtarzając w kółko, że w takiej sytuacji to ‘nie mamy jak żyć” 活不下去!!! W takim tonie była większość spotów wyborczych opozycji. I wreszczie jako czwarty czynnik porażki DPP autor podaje wzrost oczekiwań społeczeństwa. Cao porównuje tę sytuację do sytuacji w krajach Europy Środkowej po upadku komunizmu. Tam od nowych rzadów wymagano dużo więcej niż od komunistów (cóż po tych już nic dobrego nie można się było spodziewać). Wszelkie informacje o korupcji wśród nowej władzy społeczeństwo przyjmuje z irytacją; to niezadowolenie jest często podrzegane przez media (skąd my to znamy? Ile to mediow upominało się o lekarzy i pielęgniarki w zeszłym roku...teraz w tonie łagodnym mówi się o potrzebie kompromisu, gotowości do negocjacji).

Ale artykuł kończy się optymistycznie: „用總統大選的勝利回答國民黨!!
(dajmy odpowiedź Kuomintangowi zwycięzając wybory prezydenckie!!!) 好把! 我們來回答!!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Bonum est diffusivum sui

Wojna bez zasad