Tajwański

Cudzoziemiec przechadzający sie ulicami Tajpej często może usłyszeć określenie „a-tok-á” (阿啄仔), co w języku tajwańskim (dialekt minnan) oznacza „długonosy” (odpowiednik gringo). Tak widzą nas, białych, Tajwańczycy...mamy duże nosy.
Tajwański jest językiem bardzo żywym i dosadnym, czasami bardzo niepoprawnym politycznie; różni się od dialektu mandaryńskiego (popularnie nazywanego chińskim), który jest często zbyt eufemistyczny.
Kilka lat temu, gdy przedstawiciel Singapuru w ONZ w swojej wypowiedzi poparł politykę jednych Chin, i skrytykował niepodleglościowe dążenia Tajwanu, tajwański minister spraw zagranicznych stwierdził, że Singapur Chinczykom „pho lan-pha” (捧卵葩), czyli „podtrzymuje jaja” (cojones). Co po prostu znaczy, że Singapur włazi Chinom Ludowym w du...”
Ale nie tylko pikatności są interesujące w języku tajwańskim...niektóre stwierdzenia chwytają za serce. I tak na przykład „khan-chhiú” (牽手) to ktoś, kogo „trzymamy za rękę” czyli po tajwańsku "żona"…prawda, że pieknę?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Bonum est diffusivum sui

Wojna bez zasad