Na Tajwanie wraca sprawa polskich uczelni medycznych


Pod obrady tajwańskiego parlamentu wpłynął projekt zmian w ustawie o zawodzie lekarza przygotowany rok temu przez rząd. Sprawa dotyczy zagranicznych uczelni medycznych, przede wszystkim polskich, na których studiują Tajwańczycy. Od kilku lat dość duża grupa studentów z Tajwanu kończy studia medyczne w Polsce, głównie na uczelniach w Katowicach, Łodzi i Poznaniu. Studiujący medycynę na Tajwanie traktują tę grupę studentów jako konkurencję i rozpoczęli kampanię dyskredytującą studia w Polsce, która zaowocowała projektem zmian w ustawie o zawodzie lekarza.
Do tej pory wracający ze studiów z Polski po zdanym egzaminie od razu mogli przystępować do pracy. Po zmianie proponowanej przez ministerstwo zdrowia absolwenci uczelni polskich po powrocie na Tajwan najpierw będą odbywali praktyki, nostryfikowali dyplomy i zdawali egzamin przed specjalnym organem władzy wykonawczej, zwanym Yuanem Egzaminacyjnym. Jako główny argument zmian podawany jest jednak poziom nauczania i rekrutacji na uczelniach w Polsce. W miejscowej prasie i internecie pojawiło się ostatnio bardzo dużo artykułów, w których kwestionuje się poziom nauczania w naszym kraju. Sugerowano że polskie uczelnie medycyny traktują studentów zagranicznych "w specjalny sposób", zawyżają oceny, co nie służy poziomowi kształcenia. Orędownicy zmian w ustawie o zawodzie lekarza zorganizowali na Facebooku akcje pt. „Zatrzymać inwazję absolwentów polskich uczelni medycznych”.
Zmian nie chcą natomiast rodzice tajwańskich studentów studiujących w Polsce. Przygotowują konferencje prasowe, dzwonią i piszą listy do posłów, wzywając ich do odrzucenia zmian w ustawie. Ostanio tajwańscy studenci medycyny w Polsce prowadzą aktywną kampanię w Internecie. Na You Tube umieścili film pt. "Gniew studentów medycyny w Polsce" w którym kampanię szkalującą polskie uczelnienazywają bezpodstawną. Tajwańscy studenci stworzyli także blog zatytuowany „Polska eduakacja medyczna”.
Jak podaje tajwańska prasa, jeśli zmiany w ustawie o zawodzie lekarza zostaną zatwierdzone przez parlament tajwański, mieszkańcy tego kraju nie będą zainteresowani studiami w Polsce. Nie powstrzyma ich to jednak od studiów w Niemczech, Anglii, Japonii czy Szwajcarii, ponieważ kraje te prowadzą bardzo zdecydowaną politykę promocji swoich uczelni i od lat cieszą się dużym zaufaniem.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Tajwańskie maszyny trafiały do Rosji

Mieszanka chińskiego autorytaryzmu i zachodniego wokeizmu