Czyż wszyscy nie jesteście Chińczykami?
„Nie chcecie, aby wasze filmy sprzedawały się w Chinach? Czyż nie jesteście wszyscy Chińczykami?”- takimi słowami zwrócił się do tajwańskich artystów na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Tokio szef chińskiej delegacji Jiang Ping (江平). Jiang zażądał, aby tajwańska delegacja używała nazwy „Tajwan, Chiny” lub „Chińskie Tajpej” i zagroził organizatorom festiwalu, że jeśli przy nazwie Tajwanu nie pojawi się słowo Chiny, to chińska delegacja nie weźmie udziału w ceremonii otwarcia festiwalu. „Pekin nie może ustąpić”, grzmiał Jiang. Tajwańczycy zgłosili swój udział w festiwalu jako grupa z Tajwanu i odmówili zmiany. W rezultacie delegacje obu krajów nie pojawiły sie na ceremonii otwarcia.
Czy dobrze rozumiem, czy obecnie dla Tajwańczyków Chiny i to, co się z nimi wiąże jest synonimem komunizmu, i dlatego od jakiegoś czasu uznają się za Tajwańczyków, a nie Chińczyków? Bardzo proszę o rozjaśnienie sprawy, a jeśli powyżej się mylę - o sprostowanie.
OdpowiedzUsuńBTW - miałem kiedyś (nie)przyjemność rozmawiać z politologami z Taipei, którzy - zdradzając pro-kuomintangowskie sympatie, wręcz obnosząc się z nimi - twierdzili, że komunizm upadł wraz z pieriestrojką, a w ChRL - wraz z rządami Deng Xiaopinga (w domyśle - możemy się zjednoczyć z ChRL). Brrr...!
Mąż mojego brata pracuje w Shanghaju. Zapytałam czy chciałby tam się przenieść na stałe...odpowiedział szybko "NIE! Chińczycy są zuełnie inni niż my (Tajwańczycy). Komunizm zniszczył tych ludzi"..myślę (mam nadzieję), że tę różnice widzi coraz więcej Tajwańczyków.
OdpowiedzUsuńGdy byłam na wycieczce w Japonii wraz grupą tajwańskich turystów, pani przewodnik co chwila pryzpominała nam o przestrzeganiu przepisów (nie żebyśmy je jakoś szczególnie łamali!)- np. o nie mówieniu głośno w miejscach publicznych, nie blokowaniu przejść itd., aby, jak stwierdziała, "Japończycy nie wzieli nas za Chińczyków."
Kuomintang, który teraz brata się z komunistami (wysocy oficjele KMT kręcą lody w Chinach) plotą takie bajki o pierestrojce.