Kardynał - persona non grata

Emerytowany biskup diecezji Kaohsiung z Tajwanu - ks. kard. Paul Shan Kuo-hsi, nie został wpuszczony do komunistycznych Chin. Ta podróż miała być pierwszym od 60 lat oficjalnym spotkaniem przedstawicieli Kościoła katolickiego z Tajwanu i ChRL.
Biskup Shan (otrzymał kapelusz kardynalski z rąk Jana Pawła II w 1998 roku) miał w Chinach odprawić Mszę św. wspólnie z biskupem Szanghaju Alojzym Jin Luxian, a także odwiedzić uniwersytety w Szanghaju i Xiamen w ramach kampanii promującej walkę z rakiem. Kilka lat temu ks. kard. Shan chorował na raka płuc.
- To wstyd, że władze chińskie nie wydały wizy kardynałowi - stwierdził Chou Chin Hua, kierujący jedną z fundacji na rzecz walki z rakiem. Chou przyznał, że władze chińskie postawiły ks. kard. Shan warunek: wydałyby wizę, jeśli kardynał spotkałby się z przedstawicielami Katolickiego Stowarzyszenia Patriotycznego kontrolowanego przez rząd w Pekinie.
Komentując incydent, tajwańskie media podkreślają, że jest to kolejny przykład na to, jak powierzchowne są zapewnienia władz ChRL, iż pragną unormować stosunki z Tajwanem. Pomimo częstych obustronnych wizyt i prowadzonej przez rząd Tajwanu polityki otwarcia na Chiny relacje obu państw nie uległy zasadniczej zmianie. Komunistyczne Chiny nadal nie są przyjaźnie nastawione do wyspy i jej mieszkańców. Pekin nie chce także wyrzec się kontroli nad miejscowym Kościołem katolickim.
Chiny zerwały stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską w 1951 roku, krótko po tym, gdy do władzy doszli komuniści. Katolicy w Chinach są podzieleni; ponad 8 mln należy do kościoła podziemnego (katakumbowego) - wiernego papieżowi, a około 5 mln do Katolickiego Stowarzyszenia Patriotycznego kontrolowanego przez rząd. Na Tajwanie, który utrzymuje stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską, mieszka ok. 300 tys. katolików
NaszDziennik

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Tajwańskie maszyny trafiały do Rosji

Mieszanka chińskiego autorytaryzmu i zachodniego wokeizmu