Chiny – nie taka tania siła robocza
Coronet
Spa, włoski producent syntetycznej skóry mający już jedną fabrykę w Chinach (w
mieście Huizhou w prowincji Guandong) oglosił, że kolejna inwestycja nie będzie, jak planowano, w Państwie Środka, ale w Wietnamie, który ma tańsza siłę roboczą.
Nie jest to
odosobniony przypadek. Coraz więcej
firmie decyduje się na inwestycje min. w
Wietnamie, Tajlandii czy Indonezji ze względu na wzrost płac w ChRLu.
Zarobki
przeciętnego chińskiego robotnika wzrosły w Chinach o 20% w porównaniu z 2005 rokiem. Dla przykładu
tajwański Foxconn, największy prywatny pracodawca w ChRLu, w ciagu ostatnich
trzech lat zwiększył pensje czterokrotnie.
Wartość bezpośrednich zagranicznych inwestycji w
Chinach spadła w 2012 o 3.7%, gdy tymczasem w Tajlandi wzrosła aż o 63%, a w
Indonezji o 23%.
Sami Chińczycy coraz
częściej wolą inwestować w Azji płd.-wsch. niż w swoim własnym kraju. ChRL jest
w tej chwili największym inwestorem w Birmie. Do tej pory Chińczycy
zainwestowali w Birmie ok.14 mld dol., z czego 63 proc. w sektorze
energetycznym.
Komentarze
Prześlij komentarz