Dyktatura wobec wrogich sił
Chińskie media piszą o ogromnym sukcesie, jaki na świecie odnosi książka pt. „Zarządzanie Chinami”, zbiór przemówień chińskiego prezydenta Xi Jinpinga wydany w dziewięciu językach we wrześniu ub.r. w celu propagowania ideologii komunistycznej i osoby samego Xi Jinpinga, który jest coraz częściej postrzegany jako najpotężniejszy przywódca ChRL-u od czasów Mao Zedonga.
Jak podaje agencja Xinhua, do tej pory na świecie sprzedano 4 mln egzemplarzy „Zarządzania Chinami”. Książka była także prezentowana na wielu międzynarodowych targach książki, m.in. we Frankfurcie i w Londynie. Do promocji pozycji przyczynił się też Mark Zuckerberg. Twórca serwisu społecznościowego Facebook pod koniec zeszłego roku stwierdził, że namawia swoich pracowników, aby czytali przemówienia komunistycznego przywódcy Chin Xi Jinpinga po to, „aby zrozumieli, czym jest socjalizm o chińskiej specyfice”.
Teoria „socjalizmu o chińskiej specyfice” zakłada modernizację chińskiej gospodarki przy jednoczesnym zachowaniu kierowniczej roli partii komunistycznej oraz marksizmu-leninizmu i myśli Mao Zedonga. Twórca tej teorii, chiński przywódca Deng Xiaoping, tak opisał ten chiński model ustroju: „Jakiej demokracji potrzebuje dziś naród chiński? Może to być tylko demokracja socjalistyczna – zwana też demokracją ludową – a nie burżuazyjna demokracja, oparta na indywidualizmie. Demokracja ludowa wiąże się nierozłącznie z dyktaturą wobec wrogich sił. [...] W ustroju tym interesy indywidualne są podporządkowane interesom zbiorowym, [...] a doraźne interesy – interesom długofalowym”.
Książka chińskiego prezydenta odnosi sukcesy, a tymczasem on sam surowo karze tych, którzy ośmielają się go krytykować w kraju. W piątek, 17 kwietna wyrok siedmiu lat więzienia usłyszała 71-letnia znana dziennikarka Gao Yu, która została oskarżona o nielegalne przekazywanie tajemnic państwowych za granicę.
Dziennikarka, która przetrwała rewolucję kulturalną i pracowała dla państwowej agencji prasowej China News Service oraz popularnego w latach 80. tygodnika „Economics Weekly”, była już kilka razy więziona: w latach 1988–1990 za poparcie protestujących studentów na placu Tiananmen i w latach 1993–1999 na podstawie zarzutu podobnego do tego, który postawiono jej obecnie.
Władze twierdzą, że w kwietniu 2014 r. Gao Yu przekazała mediom zachodnim m.in. opracowany na wewnętrzne potrzeby Komunistycznej Partii Chin (KPCh) tzw. Dokument nr 9, w którym wymieniono siedem zagrożeń dla rządów komunistów w Chinach. Są to: zachodnia demokracja konstytucyjna, uniwersalne prawa człowieka, społeczeństwo obywatelskie, neoliberalizm, niezależność mediów, nihilizm historyczny (czyli negowanie obowiązującej historii KPCh i Nowych Chin) i socjalizmu charakterystycznego dla Chin.
W maju zeszłego roku Gao Yu w telewizji państwowej przyznała się do winy, ale potem to odwołała, twierdząc, że przyznała się pod presją bezpieki. Wówczas zatrzymano syna dziennikarki i grożono, że jego także spotka kara, jeśli Yu się nie przyzna.
Po ogłoszeniu siedmioletniego wyroku prawnik 71-letniej dziennikarki zapowiedział odwołanie.
Yu bardzo ostro krytykowała rządzącego ChRL-em od 2013 r. prezydenta Xi Jinpinga. Według dziennarki Xi zrobi wszystko, aby „z jednej strony zachować przy życiu reżim KPCh, a z drugiej zreorganizować kraj w nadziei na przywrócenie takiej władzy, jaką miał Mao Zedong na początku istnienia komunistycznych Chin”.
W tej chwili w więzieniach w Chinach Ludowych przebywa 44 znanych dziennikarzy – jest to największa liczba żurnalistów skazanych w Chinach od czasów masakry na placu Tiananmen w Pekinie w styczniu 1989 r.
Jak podaje agencja Xinhua, do tej pory na świecie sprzedano 4 mln egzemplarzy „Zarządzania Chinami”. Książka była także prezentowana na wielu międzynarodowych targach książki, m.in. we Frankfurcie i w Londynie. Do promocji pozycji przyczynił się też Mark Zuckerberg. Twórca serwisu społecznościowego Facebook pod koniec zeszłego roku stwierdził, że namawia swoich pracowników, aby czytali przemówienia komunistycznego przywódcy Chin Xi Jinpinga po to, „aby zrozumieli, czym jest socjalizm o chińskiej specyfice”.
Teoria „socjalizmu o chińskiej specyfice” zakłada modernizację chińskiej gospodarki przy jednoczesnym zachowaniu kierowniczej roli partii komunistycznej oraz marksizmu-leninizmu i myśli Mao Zedonga. Twórca tej teorii, chiński przywódca Deng Xiaoping, tak opisał ten chiński model ustroju: „Jakiej demokracji potrzebuje dziś naród chiński? Może to być tylko demokracja socjalistyczna – zwana też demokracją ludową – a nie burżuazyjna demokracja, oparta na indywidualizmie. Demokracja ludowa wiąże się nierozłącznie z dyktaturą wobec wrogich sił. [...] W ustroju tym interesy indywidualne są podporządkowane interesom zbiorowym, [...] a doraźne interesy – interesom długofalowym”.
Książka chińskiego prezydenta odnosi sukcesy, a tymczasem on sam surowo karze tych, którzy ośmielają się go krytykować w kraju. W piątek, 17 kwietna wyrok siedmiu lat więzienia usłyszała 71-letnia znana dziennikarka Gao Yu, która została oskarżona o nielegalne przekazywanie tajemnic państwowych za granicę.
Dziennikarka, która przetrwała rewolucję kulturalną i pracowała dla państwowej agencji prasowej China News Service oraz popularnego w latach 80. tygodnika „Economics Weekly”, była już kilka razy więziona: w latach 1988–1990 za poparcie protestujących studentów na placu Tiananmen i w latach 1993–1999 na podstawie zarzutu podobnego do tego, który postawiono jej obecnie.
Władze twierdzą, że w kwietniu 2014 r. Gao Yu przekazała mediom zachodnim m.in. opracowany na wewnętrzne potrzeby Komunistycznej Partii Chin (KPCh) tzw. Dokument nr 9, w którym wymieniono siedem zagrożeń dla rządów komunistów w Chinach. Są to: zachodnia demokracja konstytucyjna, uniwersalne prawa człowieka, społeczeństwo obywatelskie, neoliberalizm, niezależność mediów, nihilizm historyczny (czyli negowanie obowiązującej historii KPCh i Nowych Chin) i socjalizmu charakterystycznego dla Chin.
W maju zeszłego roku Gao Yu w telewizji państwowej przyznała się do winy, ale potem to odwołała, twierdząc, że przyznała się pod presją bezpieki. Wówczas zatrzymano syna dziennikarki i grożono, że jego także spotka kara, jeśli Yu się nie przyzna.
Po ogłoszeniu siedmioletniego wyroku prawnik 71-letniej dziennikarki zapowiedział odwołanie.
Yu bardzo ostro krytykowała rządzącego ChRL-em od 2013 r. prezydenta Xi Jinpinga. Według dziennarki Xi zrobi wszystko, aby „z jednej strony zachować przy życiu reżim KPCh, a z drugiej zreorganizować kraj w nadziei na przywrócenie takiej władzy, jaką miał Mao Zedong na początku istnienia komunistycznych Chin”.
W tej chwili w więzieniach w Chinach Ludowych przebywa 44 znanych dziennikarzy – jest to największa liczba żurnalistów skazanych w Chinach od czasów masakry na placu Tiananmen w Pekinie w styczniu 1989 r.
Komentarze
Prześlij komentarz