Japonia będzie bronić sojuszników

Wyższa izba parlamentu Japonii przyjęła ustawę rozszerzającą rolę armii, zezwalając po raz pierwszy od zakończenia II wojny na użycie wojska poza granicami kraju w obronie sojuszników. To największa zmiana w japońskiej polityce obronnej w ostatnich latach oraz modyfikacja charakteru sojuszu z USA. To również zwycięstwo konserwatywnego premiera Shinzo Abe, który od momentu dojścia do władzy w 2012 r. zapowiadał odwrót od pacyfizmu.

Pacyfizm narzuciła Japonii opracowana w 1946 r. przez amerykańskich prawników konstytucja. Według art. 9 ustawy zasadniczej Kraj Kwitnącej Wiśni musiał „wyrzec się na zawsze wojny jako suwerennego prawa narodu, jak również użycia lub groźby siły jako środka rozwiązywania sporów międzynarodowych”. Konstytucja zezwalała na użycie japońskich sił jedynie w samoobronie. W tym celu stworzono w 1954 r. Japońskie Siły Samoobrony (Jieitai).
Przyjęta w sobotę ustawa zezwala na podjęcie działań w ramach tzw. zbiorowej samoobrony, czyli wysłanie japońskich sił poza granice kraju, aby pomóc sojusznikom, głównie USA, nawet jeśli Japonia nie zostanie bezpośrednio zaatakowana. Nowe przepisy to także zmiana w charakterze sojuszu z Waszyngtonem. Do tej pory w zamian za zapewnienie Stanom Zjednoczonym możliwości korzystania z baz wojskowych na terenie Japonii, Waszyngton zobowiązał się do pomocy Tokio w razie ataku. Nowa ustawa wprowadza zasadę wzajemności. Teraz to także Japonia będzie mogła przyjść z pomocą amerykańskim siłom zbrojnym zagrożonym przez kraj trzeci, wysłać swoje okręty na Bliski Wschód, a nawet zestrzelić pocisk odpalony w kierunku USA, mimo że nie będzie on zagrażał jej samej.
Ustawa przeszła głosami rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej (PLD) i jej koalicyjnego partnera partii Komeito. Za ustawą padło 148 głosów, 90 deputowanych, głównie lewicowych, było przeciw.
W komentarzach podkreśla się, że wynik sobotniego głosowania to zwycięstwo premiera Shinzo Abe, który od trzech lat realizuje obietnice wyborcze – odejścia od pacyfizmu, pogłębiania dotychczasowych sojuszów, budowania silnej pozycji Japonii w sferze militarnej, a przede wszystkim stawienia czoła ekspansywnym Chinom. Między Pekinem a władzami w Tokio narasta konflikt terytorialny o wyspy Senkaku na Morzu Wschodniochińskim. Tokio zaniepokojone jest też zachowaniem Chin na Morzu Południowochińskim i rosnącym napięciem w tym regionie.
Zdecydowanie źle nowa ustawa została przyjęta w Pekinie i Phenianie, które określają ją jako zagrożenie dla pokoju.
Gazeta Polska Codziennie

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Tajwańskie maszyny trafiały do Rosji

Mieszanka chińskiego autorytaryzmu i zachodniego wokeizmu