Japonia nie chce multi-kulti

Japonia musi poprawić standard życia własnych obywateli, zanim zgodzi się przyjąć uchodźców z Syrii – stwierdził premier Shinzo Abe. Japoński przywódca zapowiedział też, że jego kraj przekaże pomoc finansową dla uchodźców z Syrii i Iraku.

Przemawiając we wtorek na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ-etu, premier Abe zapowiedział, że Japonia przeznaczy 1,5 mld dol. dla uchodźców oraz na pomoc stabilizacyjną dla społeczności doświadczających wojny, ale na razie nie przewiduje przyjęcia imigrantów.
Na konferencji prasowej po swoim wystąpieniu, odpowiadając na zarzut dziennikarzy, że Japonia odmawia schronienia uchodźcom, japoński przywódca wyjaśnił, że Kraj Kwitnącej Wiśni musi najpierw poradzić sobie ze swoimi własnymi problemami, zanim zdecyduje się na otwarcie dla uchodźców z Bliskiego Wschodu.
Według premiera Abe Japonia powinna najpierw ożywić gospodarkę i przyrost PKB tak, aby znowu osiągnąć rekordy wzrostu z okresu powojennego, rozwiązać problem spadającego przyrostu naturalnego i starzejącej się populacji, a także rozbudować system opieki społecznej.
Władze w Tokio nie od dziś stoją na stanowisku, że imigracja i tworzenie społeczeństwa wielokulturowego nie pomogą w rozwiązaniu tych kwestii i odwołują się do negatywnych przykładów z Zachodu.
Rok temu, występując w telewizji japońskiej, premier Shinzo Abe powiedział: „W krajach, które otworzyły się na imigrantów, jest dużo konfliktów, dużo nieszczęść zarówno wśród przybyłych, jak i osób, które już w danym państwie mieszkają”.
Abe i jego rząd nie uginają się przed falą krytyki płynącej z zagranicy za to, że prawo imigracyjne w Japonii jest jednym z najsurowszych na świecie i że w bardzo selektywny sposób przyjmowani są uchodźcy.
Według oficjalnych danych Japonia w ub.r. rozpatrzyła pozytywnie zaledwie 11 wniosków o azyl na ogólną ich liczbę 5 tys. Większa część z tych wniosków pochodziła od osób pochodzących z sąsiednich krajów i mieszkających już w Japonii.
Na 60 Syryjczyków już mieszkających w Japonii, którzy złożyli wniosek o nadanie im statusu uchodźcy, otrzymały go tylko trzy osoby.
Na początku września br. japońskie ministerstwo sprawiedliwości ogłosiło, że przygotowuje projekt przepisów, które ułatwią deportację imigrantów ubiegających się o azyl, a niewykazujących się zdolnościami do asymilacji.
Japońskie władze obawiają się, że wśród islamskich imigrantów mogą być terroryści, a mieszkający już w Japonii muzułmanie mogą się zaktywizować i pomagać terrorystom. W zeszłym roku sąd rejonowy w Tokio zdecydował, że japońska policja ma prawo zbierać informacje o muzułmanach tylko z powodu ich wyznania. Orzeczenie takie wydano podczas rozpatrywania skargi 17 muzułmanów, którzy żądali od władz odszkodowania za to, że ich dane osobowe z raportu policyjnego dotyczącego terroryzmu wyciekły do internetu. Informacje zawierały portrety tych osób, ich narodowość, dane o miejscu pracy, związkach rodzinnych i miejscach często przez nie odwiedzanych. Adwokat reprezentujący skarżących twierdził, że doszło w ten sposób do całkowitego zlekceważenia praw człowieka, ponieważ policja interesowała się życiem prywatnym tych osób tylko dlatego, że są muzułmanami. Sąd przyznał powodom 90 mln jenów (ok. 2,8 mln zł) odszkodowania z powodu przecieku danych, ale orzekł też, że policja ma prawo inwigilować wybrane osoby tylko z tego powodu, że są muzułmanami.
Gazeta Polska Codziennie

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Tajwańskie maszyny trafiały do Rosji

Mieszanka chińskiego autorytaryzmu i zachodniego wokeizmu