Jak chińskich komunistów nadal drażni Śp. Lech Kaczyński

W komentarzu jaki ukazał się 29 marca na łamach “Global Times” gazety Komunistycznej Partii Chin Ludowych, odnosząc się do wizyty prezydenta Xi Jinpinga w Czechach stwierdzono, że relacje chińsko-czeskie uległy zmianie. W przeszłości Czechy były “czołowym krytykantem” Chin zwłaszcza w kwestii praw człowieka i Tybetu. Teraz jednak Praga skorygowała swoją opinię o Chinach. Jak śpieszy dodać “Global Times” Czechy nie są jedynym krajem, który zmienił swój stosunek do władzy w Pekinie.  Także Polska stała się “bardziej przyjazna” wobec ChRL-u niż to było za “ery Lecha Kaczyńskiego”
Nie po raz pierwszy Pekin wykorzystuje media by przedstawić swój negatywny stosunek do Śp.  Lecha Kaczyńskiego, który rozmawiał z władzą chińską ale, i to komuniści mieli mu za złe, nie dał się zastraszyć i spotykał się z tymi, którzy byli w opozycji do tej władzy (tego drugiego niestety nie potrafią lub nie chcą robić jego następcy).
To niezadowolenie z Lecha Kaczyńskiego Pekin wyraził także przy okazji wizyty Bronisława Komorowskiego w Chinach w 2011 r. Znów wykorzystano do tego media, w których z wizyty byłego prezydenta  zrobiono, jak to określił chiński dysydent Cao Changqing, show propagandowy. Do tej pory dla wielu Chińczyków Polacy byli jednym z najbardziej antykomunistycznych narodów w Europie. Ale właśnie podczas wizyty Komorowskiego Chińczycy otrzymali jasny przekaz: skończyły się problemy z Polakami, bo jak to wyrażały chińskie oficjalne media, polskim przywódcą nie jest już prozachodni Lech Kaczyński, ale liberałowie i Komorowski, którzy są otwarci na Wschód: na Rosję i na Chiny.

Komentarze

  1. Nie wspominając o Andrzeju Dudzie, który zrobił w Chinach show, jakiego nie uczynił żaden inny polski prezydent wcześniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak PAD nie różni się tu od BK....efekty tej wizyty też podobne ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Tajwańskie maszyny trafiały do Rosji

Mieszanka chińskiego autorytaryzmu i zachodniego wokeizmu