Czerwona burżuazja ChRL-u a Panama Papers

Z kancelarii prawniczej Mossack Fonseca w Panamie wypłynęło 11 milionów dokumentów, które ukazują jak możni tego świata mogli prać brudne pieniądze, omijać sankcje i dokonywać oszustw podatkowych.
Wśród nazwisk osób wymienianych w Panama Papers nie mogło zabraknąć tych powiązanych z rządzącymi Chinami.
W materiałach ujawnionych przez Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ) jest więc Deng Jiagui, mąż Qi Qiaoqiao czyli młodszej siostry obecnego prezydenta Chin Xi Jinping’a.
W 2009 r. kancelaria Mossack Fonseca pomogła Dengowi założyć dwie zagraniczne spółki offshore na jednym z tzw. rajów podatkowych, Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Według ICIJ gdy Xi został prezydentem w 2013 r. obie spółki Denga były już uśpione.
Majątek Deng i jego żony wzbudza duże kontrowersje w Chinach, bo wiadomo, że zgromadzony został dzięki pozycji Xi Jinpinga.
Nie tak dawno w czasie wystąpienia na uniwersytecie Harvard Wang Jianlin, najbogatszy człowiek w ChRL-u, przyznał, że jego firma odniosła sukces min. dzięki temu, że  udziały w  firmie Wang’a otrzymali właśnie Deng i jego żona. 

Materiały ICIJ zawierają też informacje o Jasmine Li, wnuczce Jia Qinglina. Jia był burmistrzem Pekinu, a w latach 1997-2012 zasiadał w Komitecie Centralnym i Politbiurze KPCh. I taka ciekawostka - w 2010 r. Jia Qinglin b w Polsce i z ówczesnym marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem rozmawiał o tym samym o czym podobno rozmawiali sędziowie Trybunału Konstytucyjnego będąc w Chinach czyli o…….    prawach człowieka.
Wnuczka Jia Qinglina jeszcze jako nastolatka w czasie studiów w USA stała się jedynym udziałowcem firmy Harvest Sun Trading Limited  zarejestrowanej na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych.

ICIJ wymienia także  Li Xiaolin czyli córkę byłego premiera Chin Li Penga (to Li wraz z Deng Xiaopingiem był odpowiedzialny za masakrę na Placu Tiananmen w Pekinie 4 czerwca  1989 r.)
I tak jak pozostali wymienieni przez ICIJ, Li Xiaolin miała wraz mężem firmę na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych i tu napływały pieniądze (łapówki) od klientów, którym Li  i małżonek pomogli w eksporcie min. maszyn z Chin do Europy.


Inny chiński trop ujawniony przez ICIJ dotyczy francuskiego architekta Patricka Henri Devillersa, który był doradcą Bo Xilaia. A o tym chińskim, już upadłym, polityku pisałam TUTAJ.

Komentarze

  1. Pani Haniu, że rządzący kradną to sprawa jasna i stara jak świat. Pytanie, czy poza tym robią dobrą robotę dla swojego kraju. Dlatego Chińczyków pewnie takie sensacje nie interesują, mnie natomiast interesuje pochodzenie majątku Kwaśniewskich, za co Miller posyłał wnuki do prywatnych szkół czy Bolek jeździ na wycieczki po całym świecie. Za wykłady? A co ten człowiek nie potrafiący poprawnie sklecić logicznego zdania ma wykładać??? Chyba kafelki w łazience. Wielu ludzi ocenia te wykłady jako formę systematycznej renty wypłacanej za określone wcześniejsze usługi Wałęsy. Ktoś je pisze, Wałęsa idzie i odczytuje. Coś na kształt zatrudniania przez duże zagraniczne banki byłych polskich premierów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chińczycy b. się interesują przekrętami swojej władzy. I mimo że aparat cenzury pilnuje by te wiadomości się nie przedostały do Chin to coraz słabiej się to udaje. A my powinniśmy dokładnej śledzić te inf. bo pranie brudnych pieniędzy komunistycznych aparatczyków ChRL już trwa w Europie. Fajnie że interesuje się Pan pochodzeniem majątku Kwaśniewskiego, Millerem czy Bolkiem (i to mimo przekonania rządzący kradną to sprawa jasna i stara jak świat??? co za truizm) - ...tylko co to ma do wpisu?? Celowo zmieniamy temat? Bronimy skorumpowanej komunistycznej władzy w ChRLu?

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Tajwańskie maszyny trafiały do Rosji

Mieszanka chińskiego autorytaryzmu i zachodniego wokeizmu