Gdy Kuomintang konszachtował z KPChL
Portal internetowy Taiwan People News[1]
opublikował list chińskiego dysydenta Tang Baiqiao do prezydent Tajwanu Tsai
Ing-wen. Na stałe mieszkający w USA Tang prosi w nim prezydent, aby jej rząd
wydał mu wizę, tak by z rodziną
mógł wybrać się na Tajwan.
Tang Baiqiao brał udział w protestach studenckich w 1989 r., a
po masakarze na Placu Tiananmen został aresztowany i skazany na trzy lata
więzienia. Po wyjściu z więzienia uciekł do Hongkongu, a następnie jako
uchodźca polityczny zamieszkał w USA. Tam ukończył studia na Uniwersytecie Columbia.
W Stanach Zjednoczonych Tang często ostrzegał, że wśród chińskich
studentów i naukowców przybywających na
stypendia do USA są szpiedzy. W 2009 roku w Chinatown w Nowym Jorku Tang został
pobity przez chińskich agentów bezpieki.
Jak pisze Tang w liście do Tsai Ing-wen w wyniku prawa jakie wprowadziła
w 2011 r. poprzednia tajwańska administracja, Chińczycy, którzy nie mają
ważnych paszportów Chińskiej Republiki Ludowej, a posiadają dokumentu
podróży dla uchodźców (chodzi głównie o dokumenty wydane przez USA), nie mogą
otrzymać tajwańskiej wizy. Oznacza to, że były prezydent Tajwanu Ma Ying-jeou
nie chciał wpuszczać na wyspę chińskich dysydentów, którzy nie
mogli wrócić do Chin bo tam groziło im więzienie. Niestety to nie jedyny
przykład uległości prezydenta Ma i Kuomintangu wobec Pekinu. Ograniczenie
możliwości podróży chińskim dysydentom, ich wolności, z pewnością było po myśli
Komunistycznej Partii Chin. Było też po myśli Kuomintangu, aby na wyspę nie przybywały osoby przypominające Tajwańczykom, że tam po drugiej stronie
Cieśniny Tajwańskiej nadal rządzi represyjna władza.
Wyniki ostatnich wyborów
na Tajwanie - przegrana sił prozjednoczeniowych - pokazują,
że obawy Kuomintangu były słuszne.
Czekamy wiec na odpowiedź nowej prezydent Tajwanu i na moment kiedy Tang
Baiqiao, Dalaj Lama, Rebiya Kadeer będą mogli swobodnie
przybywać na wyspę.
[1] Jednym z założycieli portalu jest prof. Lee Yuan-tseh, jedyny jak do tej pory
tajwański laureat Nagrody Nobla (w dziedzinie chemii w 1986 r.)
i członek Papieskiej Akademii Nauk. I tu polski element: Lee postanowił zostać naukowcem po tym
jak przeczytał biografię Marii Skłodowskiej-Curie
Komentarze
Prześlij komentarz