Afera po koreańsku

Na sobotę, 29 października, zapowiadana jest w Seulu duża (ma zgromadzić ok. 200 tys. Koreańczyków) demonstracja przeciwko prezydent Park Guen-hye. W ostatnich dniach odbyły się mniejsze protesty, których inicjatorami i głównymi uczestnikami byli młodzi ludzie domagający się ustąpienia prezydent Park. Tu nie sposób nie przypomnieć, że duże protesty w 2014 r. na Tajwanie (Rewolucja Słoneczników)  i w Hongkongu (Rewolucja Parasoli ) też zainicjowali studenci. Rewolucja Słoneczników przyniosła zmianę władzy na wyspie, a w Hongkongu nie byłoby dziś w Radzie Legislacyjnej deputowanych opowiadających się za niezależnością od Pekinu, gdyby nie protest 2 lata temu. Warto więc przyglądać się co przyniosą demonstracje w Seulu.
Przyczyną ogromnego niezadowolenia z Park Guen-hye jest tzw. afera Choi Soon-sil. Choi Soon-sil to przyjaciółka prezydent Park. Sama głowa państwa Korei Płd. mówi, że wiele zawdzięcza Choi, która wspierała ją w najtrudniejszych momentach jej życia  - gdy w 1974 r. północnokoreański agent zabił jej matkę i gdy 5 lat później szef wywiadu Korei Płd. (KCIA) zamordował jej ojca, prezydenta Park Chung-hee.
Kilka dni temu okazało się, że Choi Soon-sil nie tylko dodawała otuchy Park Guen-hye, ale że także po wyborze Park na prezydenta w 2013 r. doradzała jej w sprawach politycznych i mimo że nie wydano jej poświadczenia bezpieczeństwa miała wgląd do tajnych dokumentów. Choi miała także poprawiać, a nawet pisać ważne przemówienia Park.  Przyjaciółka pani prezydent miała  wykorzystywać swoje bliskie relacje z głową państwa, aby wpływać na nominacje w rządzie. Choi pomogła także w utworzeniu dwóch fundacji  (otrzymały one od odpowiednich organów zezwolenie na działalność w ciągu 24 godzin; normalnie cała procedura trwa kilka tygodni). Na kontach tych fundacji znalazły się duże sumy pieniędzy i pojawiły się oskarżenia, iż środki te wykorzystywano do wspierania ludzi powiązanych z prezydent Park.
Choi Soon-il przebywa obecnie w Niemczech, ale za pośrednictwem jednej z koreańskich gazet przyznała się tylko do tego, że miała dostęp do pewnych tajnych dokumentów. Przeprosiła za to Koreańczyków i prezydent. 
Prezydent Park tymczasem przeprosiła za to, że pozwoliła swojej przyjaciółce poprawiać przemówienia.
Całą sprawę bada już prokuratura, a Koreańczycy protestują i żądają dymisji Park Guen-hye.

Skandal przyćmił inną  ważną wiadomość dotyczącą Korei Płd - wznowienia rozmów Seulu z Tokio w sprawie wymiany informacji wywiadów wojskowych obu krajów. Porozumienie w tej sprawie ma być podpisane w ciągu roku.  W 2014 r. USA , Japonia i Korea Płd. podpisały memorandum dot. wymiany informacji wywiadowczych na temat potencjału wojskowego Korei Północnej.
W Seulu żyjącym aferą Choi Soon-il przestała też budzić emocje  informacja, iż prezydent Park  przedstawiła w tym tygodniu projekt poprawki do konstytucji, pozwalający na zniesienie limitu prezydenckich kadencji (liczbę kadencji głowy państwa ograniczyła do jednej nowelizacja konstytucji z 1987 roku). Na podoby krok zdobył się ojciec prezydent Park. Ponieważ wtedy konstytucja Korei uniemożliwiała trzykrotne ubieganie się o stanowisko prezydenta, Park Chung-hee wystąpił z propozycją jej zmiany. Wywołało to burzliwą debatę w parlamencie. Ten jednak uległ naciskom prezydenta i wprowadził stosowne zmiany. W 1971 r. Park-ojciec po raz trzeci został prezydentem. Jednak po początkowym poparciu, jego coraz bardziej autorytarne rządy zaczęły budzić opór w społeczeństwie. W kraju doszło do masowych demonstracji studenckich.
Dziś niezadowoleniu i demonstracjom musi stawić czoła jego córka, która obejmując urząd prezydenta z ramienia konserwatywnej partii Saenuri w 2013 r. przeprosiła za przestępstwa, dokonane przez reżim jej ojca.

_


-->

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Tajwańskie maszyny trafiały do Rosji

Mieszanka chińskiego autorytaryzmu i zachodniego wokeizmu