Chiński plan Franciszka
W wywiadzie dla „The Wall Street Journal” emerytowany
biskup Hongkongu Joseph kardynał Zen skrytykował ugodę
jaką
Watykan zamierza zawrzeć z Chinami. Stolica Apostolska rozważa uznanie
mianowanych przez władze ChRL biskupów z tzw. Patriotycznego
Stowarzyszenia Katolików Chińskich.
Według kard. Zena uznanie nieważnie wyświęconych
biskupów może zniszczyć Kościół w Chinach. W wywiadzie duchowny stwierdził, że chociaż biskupi z Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich są z reguły wierni nauczaniu Kościoła, to
jednak są "kukiełkami" kontrolowanymi przez komunistyczne władze.
"Franciszek
nie ma prawdziwej wiedzy o komunizmie", powiedział hongkoński kardynał na łamach “The Wall Street Journal”.
Duchowny
z Hongkongu nie pierwszy raz krytykuje zamiary Stolicy
Apostolskiej wobec ChRL. W wywiadzie dla "Corriere della Sera" w marcu ub.r. kardynał
Zen stwierdził, że obecnie nad Watykanem ciąży
cień Ostpolitik i naiwności wynikającej z niewiedzy czym jest komunizm w
praktyce. “Włosi w Kurii Rzymskiej nie wiedzą czym tak naprawdę jest chińska
dyktatura, ponieważ nigdy nie doświadczyli życia w komunistycznym reżimie”.
Hongkoński duchowny często też w swoich wypowiedziach powołuje
się na słowa
Benedykta XVI z „Listu do katolików w Chinach” (maj 2007 r.), w którym
poprzednik Franciszka skrytykował dążenia organów ustanowionych przez
komunistyczne władze do kontrolowania wspólnoty kościelnej.
Opinie kardynała Zena podziela wielu chińskich katolików z Kościoła podziemnego
i istnieją obawy, że zawarcie porozumienia przez Watykan z władzami ChRL może
doprowadzić do schizmy w chińskim Kościele .
O tym że ugoda z
Pekinem może nie przynieść pozytywnych rezultatów dla Kościoła w Chinach pisze
także w w artykule pt. "Polska, Chiny i Kościół Katolicki w komunizmie" (National Catholic Register,
04.11.2016) ks. Raymond J. de Souza
Autor stwierdza, że Kościół w Chinach działający w podziemiu jest słaby i rozproszony. Brak
mu przywódcy i autorytetu na miarę prymasa Wyszyńskiego.
Brak na miejscu silnego przywódcy duchowego takiego jak Prymas Tysiąclecia, powoduje że wszystkie negocjacje
z Pekinem są prowadzone przez, nie do końca rozumiejącą sytuację, Stolicę
Apostolską. Na dodatek Watykan prowadzi zaawansowane już negocjacje w momencie
gdy w Chinach ma
miejsce nowa fala walki z chrześcijaństwem. Rozpoczęła się ona z chwilą
dojścia do władzy Xi Jinpinga, który ogłosił kampanię „sinizacji religii”,
mającej polegać na tym, że kościoły m.in. za pomocą symboli muszą się
dostosować do „kultury i społeczeństwa chińskiego, będącego pod władzą
komunistyczną”. Usuwane są krzyże z kościołów, burzone świątynie i domy modlitw, a wierni aresztowani. Nie ustają represje wobec duchownych.
-->
W
ostanim czasie władze komunistyczne zachęcają Chińczyków, by donosili, na rodziców,
których dzieci potajemnie uczęszczają na lekcje religii.
Według międzynarodowej organizacji "Pomoc Kościołowi w Potrzebie" (Aid to the Church in Need), ChRL należy do 10 najbardziej niebezpiecznych dla chrześcijan krajów świata.
Komentarze
Prześlij komentarz