Co się dzieje w Hongkongu?
Czy żółte parasole znów pojawią się na dłużej na ulicach Hongkongu? Bardzo możliwe. Wydarzenia w byłej
kolonii brytyjskiej pokazują ile warte są obietnice, a nawet dokumenty
podpisane przez komunistyczne władze Chin.
W niedzielę doszło do protestu
Hongkończyków przed budynkiem tzw. Chińskiego Biura Łącznikowego (China Liaison
Office) czyli przedstawicielstwa władz ChRL w
Specjalnym Regionie Administracyjnym, Hongkong (czytaj: siedziba namiestnika
Pekinu). Podczas demonstracji, w której wzięło udział, według organizatorów, 13
tys. osób, doszło do starć z policją. Ta użyła pałek, gazu pieprzowego i zatrzymała
4 osoby.
Protest był sprzeciwem wobec
zamiaru wykluczenia przez władze ChRL dwójki proniepodległościowych
deputowanych, Yau Wai-ching i Sixtusa Leunga, z Rady Legislacyjnej
(lokalnego parlamentu/LEGCO) za to, że w czasie zaprzysiężenia zamiast zadeklarować
lojalność wobec “Specjalnego Regionu Administracyjnego Chińskiej Republiki
Ludowej, Hongkong”, przysięgali wierność narodowi Hongkongu .
Według hongkońskiej Ustawy Zasadniczej
(Basic Law) takie kwestie nie podlegają jurysdykcji Pekinu.
Zamiar chińskich władz o decydowaniu
kto może być deputowanym Hongkończycy
uznają jako pogwałcenie zasady „jeden kraj,
dwa systemy” i autonomii Hongkongu.
Mimo niedzielnego protestu, dziś Stały Komitet Ogólnochińskiego
Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych, czyli organ parlamentu Chin
obradujący pomiędzy jego sesjami, uznał że niedopuszczalne jest zmienianie tekstu lub formy składanej przez hongkońskich deputowanych przysięgi.
Stwierdzono, że w przypadku osób, które
„celowo wypowiadają słowa niezgodne z nakazanym przez prawo brzmieniem przysięgi”
lub które składają ją „w sposób nieszczery lub niepoważny”, wymóg ten będzie
jako niedopełniony i osoba taka nie będzie mogła sprawować uzyskanego
mandatu.
Szef administracji Hongkongu CY Leung
zapowiedział, że była kolonia brytyjska zastosuje się do decyzji Pekinu. Rada Legislacyjna ma debatować na ten temat
jutro, a Hongkończycy mówią o kolejnych protestach.
-->
Komentarze
Prześlij komentarz