Chrześcijanie twórcami tajwańskiej konstytucji
Dzień 25 grudnia to święto konstytucji Republiki Chińskiej (na Tajwanie). Dokument ten wszedł w życie w Boże Narodzenie 1947 r., a jego głównym twórcą był katolik. Od tego czasu Tajwan bardzo się zmienił i coraz częściej pojawiają się głosy, że wyspa zasługuje na nową ustawę zasadniczą. Również tym razem głównym promotorem idei odnowienia konstytucji Tajwanu jest chrześcijanin.
Głównym twórcą konstytucji Chin jest John Ching Hsiung Wu (1899–1986), prawnik i pisarz, który w wieku 38 lat nawrócił się na katolicyzm. Stworzona przez niego ustawa zasadnicza weszła w życie 25 grudnia 1947 r. na prośbę arcybiskupa miasta Nanjing Paula Yupin. Oto jak duszpasterz, wraz z Johnem Wu, przekonywał posłów, aby wybrać Boże Narodzenie na dzień wprowadzenia konstytucji:
„Czym jest Boże Narodzenie? Co ono reprezentuje? Ono oznacza nowe Chiny, z nową krwią, energią i witalnością. To początek nowej ery, pojawienie nowych perspektyw, nastanie wspaniałego dnia. Proszę wyobrazić sobie, co ludzie na świecie powiedzą o naszym kraju. Będą mówili o harmonii – nowe Chiny narodziły się wraz z Chrystusem, tego samego dnia. Czy mogą państwo znaleźć bardziej odpowiedni dzień na ogłoszenie konstytucji?”.
Dr John Ching Hsiung Wu studiował m.in. na Sorbonie, Harvardzie i Uniwersytecie Humboldta w Berlinie. Miał 11 dzieci. Jeden z jego synów, Edward Wu, był ambasadorem Republiki Chińskiej przy Stolicy Apostolskiej. Syn Peter Wu został kapłanem.
Sam John Wu przyjął katolicyzm w 1937 r. Był to początek wojny chińsko-japońskiej i przyszły twórca konstytucji Republiki Chińskiej wraz z rodziną znalazł się w odciętym od świata Szanghaju. W izolacji wynikającej z wojny Wu spędzał wiele czasu, czytając Pismo Święte, „Apologię pro vita sua” kardynała J.H. Newmana (1801–1890, konwertyty z anglikanizmu) czy „Dzieje Chrystusa” Giovanniego Papiniego. Ale to lektura „Dziejów duszy” św. Teresy od Dzieciątka Jezus ostatecznie sprawiła, że John Ching Hsiung Wu przystąpił do Kościoła katolickiego. O tym fakcie dr Wu tak napisał w książce „Ponad Wschodem i Zachodem” („Beyond East and West”):
„Całe moje życie szukałem matki i w końcu ją znalazłem w postaci Kościoła katolickiego i to w potrójnym sensie: Bóg jest moją Matką, Kościół jest moją Matką i Najświętsza Panna jest moją Matką. Te trzy Matki ściśle się jednoczą w jedną Matkę, w której żyję, przemieniam się i jestem”.
Dr Wu, zwany patriarchą współczesnego katolicyzmu chińskiego, był nie tylko jednym z głównych twórców konstytucji Republiki Chińskiej, ale także jednym z najlepszych pisarzy katolickich Chin. Wśród jego publikacji są prace naukowe, mszaliki, eseje typu porównawczego, a także broszura o św. Teresie „The Science of Love”, która w Stanach Zjednoczonych wydana była w nakładzie 300 tys. egzemplarzy. W 1949 r. ukazał się w Hongkongu Nowy Testament w chińskim tłumaczeniu Johna Wu i z przedmową Piusa XII, który wielokrotnie przyjmował dr. Wu na audiencjach.
W 1949 r. Kuomintang, a z nim rząd Republiki Chińskiej, pokonany przez komunistów, schronił się na Tajwanie. Rządy Kuomintangu od końca lat 40. do 1987 r. trudno nazwać bliskimi ideom zawartym w konstytucji przez dr. Wu. W tym okresie straciło życie lub spędziło długie lata w więzieniu wielu Tajwańczyków. Dopiero pod koniec lat 80. na wyspie rozpoczęła się budowa wolnego i demokratycznego kraju, który dziś już coraz mniej utożsamia się z Chinami kontynentalnymi. Od kilku lat rośnie na wyspie poczucie lokalnej tożsamości. Zwłaszcza młode pokolenie określa się nie jako Chińczycy, ale Tajwańczycy. Od lat też w związku z tym pojawiają się głosy, że Tajwan zasługuje na nową ustawę zasadniczą, odpowiadającą czasom i realiom.
Pierwszym, który już na początku tego wieku zaczął głośno podnosić kwestię rozpoczęcia prac nad nową konstytucją, jest były prezydent Tajwanu Lee Tenghui. Kilka dni temu Lee powiedział, że Tajwańczycy „powinni dążyć do normalizacji i przeprowadzić reformę konstytucyjną”. Polityk dodał, że będzie to nieunikniony temat przewodni wyborów prezydenckich i parlamentarnych na wyspie w 2020 r.
Bez Lee Teng-huia, nazywanego dziś „ojcem tajwańskiej demokracji”, zmiany, jakie dokonały się w ostatnich czasach i sama dyskusja nad potrzebą stworzenia nowej ustawy zasadniczej nie byłyby możliwe. Urodzony w 1923 r. na Tajwanie, wykształcony w Japonii i USA, Lee przyjął chrześcijaństwo w wieku 38 lat. Po śmierci Chiang Ching-kuo (syna wieloletniego dyktatora na Tajwanie Czang Kaj-szeka) w 1988 r. Lee Ten-ghui objął stanowisko prezydenta Republiki Chińskiej.
W 1990 r. wybrany został na prezydenta przez Zgromadzenie Narodowe. Jego prezydentura to rozpoczęcie procesu demokratyzacji Tajwanu. Doprowadził m.in. do wyborów prezydenta nie przez Zgromadzenie Narodowe, lecz w wyborach powszechnych. W następstwie tych zmian i dzięki swojej popularności w 1996 r. został wybrany jako pierwszy prezydent Republiki Chińskiej w wyborach powszechnych. Był pierwszym Tajwańczykiem pełniącym urząd przewodniczącego prezydenta Republiki Chińskiej. Lee doprowadził także do dostosowania struktur administracyjnych państwa do samego Tajwanu. Ale wprowadzenie tak dużych zmian po okresie dyktatury i stanu wojennego nie było łatwe i Lee Teng-hui liczył się cały czas z oporem twardogłowych członków rządzącej partii Kuomintang i armii. Na pytanie, jak to możliwe, że się jednak udało, Lee odpowiada: „Nie sądzę, że mogłem sam poprowadzić Tajwan ku demokracji. Mogę powiedzieć jedynie, że Bóg stał po mojej stronie”.
Głównym twórcą konstytucji Chin jest John Ching Hsiung Wu (1899–1986), prawnik i pisarz, który w wieku 38 lat nawrócił się na katolicyzm. Stworzona przez niego ustawa zasadnicza weszła w życie 25 grudnia 1947 r. na prośbę arcybiskupa miasta Nanjing Paula Yupin. Oto jak duszpasterz, wraz z Johnem Wu, przekonywał posłów, aby wybrać Boże Narodzenie na dzień wprowadzenia konstytucji:
„Czym jest Boże Narodzenie? Co ono reprezentuje? Ono oznacza nowe Chiny, z nową krwią, energią i witalnością. To początek nowej ery, pojawienie nowych perspektyw, nastanie wspaniałego dnia. Proszę wyobrazić sobie, co ludzie na świecie powiedzą o naszym kraju. Będą mówili o harmonii – nowe Chiny narodziły się wraz z Chrystusem, tego samego dnia. Czy mogą państwo znaleźć bardziej odpowiedni dzień na ogłoszenie konstytucji?”.
Dr John Ching Hsiung Wu studiował m.in. na Sorbonie, Harvardzie i Uniwersytecie Humboldta w Berlinie. Miał 11 dzieci. Jeden z jego synów, Edward Wu, był ambasadorem Republiki Chińskiej przy Stolicy Apostolskiej. Syn Peter Wu został kapłanem.
Sam John Wu przyjął katolicyzm w 1937 r. Był to początek wojny chińsko-japońskiej i przyszły twórca konstytucji Republiki Chińskiej wraz z rodziną znalazł się w odciętym od świata Szanghaju. W izolacji wynikającej z wojny Wu spędzał wiele czasu, czytając Pismo Święte, „Apologię pro vita sua” kardynała J.H. Newmana (1801–1890, konwertyty z anglikanizmu) czy „Dzieje Chrystusa” Giovanniego Papiniego. Ale to lektura „Dziejów duszy” św. Teresy od Dzieciątka Jezus ostatecznie sprawiła, że John Ching Hsiung Wu przystąpił do Kościoła katolickiego. O tym fakcie dr Wu tak napisał w książce „Ponad Wschodem i Zachodem” („Beyond East and West”):
„Całe moje życie szukałem matki i w końcu ją znalazłem w postaci Kościoła katolickiego i to w potrójnym sensie: Bóg jest moją Matką, Kościół jest moją Matką i Najświętsza Panna jest moją Matką. Te trzy Matki ściśle się jednoczą w jedną Matkę, w której żyję, przemieniam się i jestem”.
Dr Wu, zwany patriarchą współczesnego katolicyzmu chińskiego, był nie tylko jednym z głównych twórców konstytucji Republiki Chińskiej, ale także jednym z najlepszych pisarzy katolickich Chin. Wśród jego publikacji są prace naukowe, mszaliki, eseje typu porównawczego, a także broszura o św. Teresie „The Science of Love”, która w Stanach Zjednoczonych wydana była w nakładzie 300 tys. egzemplarzy. W 1949 r. ukazał się w Hongkongu Nowy Testament w chińskim tłumaczeniu Johna Wu i z przedmową Piusa XII, który wielokrotnie przyjmował dr. Wu na audiencjach.
W 1949 r. Kuomintang, a z nim rząd Republiki Chińskiej, pokonany przez komunistów, schronił się na Tajwanie. Rządy Kuomintangu od końca lat 40. do 1987 r. trudno nazwać bliskimi ideom zawartym w konstytucji przez dr. Wu. W tym okresie straciło życie lub spędziło długie lata w więzieniu wielu Tajwańczyków. Dopiero pod koniec lat 80. na wyspie rozpoczęła się budowa wolnego i demokratycznego kraju, który dziś już coraz mniej utożsamia się z Chinami kontynentalnymi. Od kilku lat rośnie na wyspie poczucie lokalnej tożsamości. Zwłaszcza młode pokolenie określa się nie jako Chińczycy, ale Tajwańczycy. Od lat też w związku z tym pojawiają się głosy, że Tajwan zasługuje na nową ustawę zasadniczą, odpowiadającą czasom i realiom.
Pierwszym, który już na początku tego wieku zaczął głośno podnosić kwestię rozpoczęcia prac nad nową konstytucją, jest były prezydent Tajwanu Lee Tenghui. Kilka dni temu Lee powiedział, że Tajwańczycy „powinni dążyć do normalizacji i przeprowadzić reformę konstytucyjną”. Polityk dodał, że będzie to nieunikniony temat przewodni wyborów prezydenckich i parlamentarnych na wyspie w 2020 r.
Bez Lee Teng-huia, nazywanego dziś „ojcem tajwańskiej demokracji”, zmiany, jakie dokonały się w ostatnich czasach i sama dyskusja nad potrzebą stworzenia nowej ustawy zasadniczej nie byłyby możliwe. Urodzony w 1923 r. na Tajwanie, wykształcony w Japonii i USA, Lee przyjął chrześcijaństwo w wieku 38 lat. Po śmierci Chiang Ching-kuo (syna wieloletniego dyktatora na Tajwanie Czang Kaj-szeka) w 1988 r. Lee Ten-ghui objął stanowisko prezydenta Republiki Chińskiej.
W 1990 r. wybrany został na prezydenta przez Zgromadzenie Narodowe. Jego prezydentura to rozpoczęcie procesu demokratyzacji Tajwanu. Doprowadził m.in. do wyborów prezydenta nie przez Zgromadzenie Narodowe, lecz w wyborach powszechnych. W następstwie tych zmian i dzięki swojej popularności w 1996 r. został wybrany jako pierwszy prezydent Republiki Chińskiej w wyborach powszechnych. Był pierwszym Tajwańczykiem pełniącym urząd przewodniczącego prezydenta Republiki Chińskiej. Lee doprowadził także do dostosowania struktur administracyjnych państwa do samego Tajwanu. Ale wprowadzenie tak dużych zmian po okresie dyktatury i stanu wojennego nie było łatwe i Lee Teng-hui liczył się cały czas z oporem twardogłowych członków rządzącej partii Kuomintang i armii. Na pytanie, jak to możliwe, że się jednak udało, Lee odpowiada: „Nie sądzę, że mogłem sam poprowadzić Tajwan ku demokracji. Mogę powiedzieć jedynie, że Bóg stał po mojej stronie”.
Komentarze
Prześlij komentarz