Historyczna wizyta premiera Japonii w Pearl Harbor
We wtorek Shinzō Abe jako pierwszy urzędujący premier Japonii złożył hołd ofiarom japońskiego ataku na Pearl Harbor w 1941 r. Przy okazji tego wydarzenia ustępujący prezydent Barack Obama i amerykańskie media podkreślali wagę sojuszu USA z Japonią. Wizytę w Pearl Harbor negatywnie odebrał Pekin.
Jeszcze przed wylotem na Hawaje japoński premier stwierdził, że udaje się do historycznej bazy marynarki wojennej USA, ponieważ „nie możemy drugi raz powtórzyć koszmaru wojny”. We wtorek, w drugim dniu wizyty Shinzō Abe na Hawajach, szef japońskiego rządu złożył hołd ofiarom ataku na Pearl Harbor przy pomniku USS Arizona Memorial, który upamiętnia ponad 1,1 tys. amerykańskich marynarzy poległych na pokładzie pancernika USS „Arizona”, zatopionego w tym miejscu przez japońskie lotnictwo w 1941 r. Shinzō Abe jako pierwszy premier japońskiego rządu złożył hołd ofiarom tych tragicznych wydarzeń.
W uroczystości wziął także udział prezydent Barack Obama, który podkreślał, że ostatecznie Stany Zjednoczone i Japonia wybrały pokój i przyjaźń. – Z biegiem lat nasza współpraca się pogłębia. Łączą nas nie tylko wspólne interesy, lecz także działania na rzecz światowego bezpieczeństwa, mające przeciwdziałać kolejnym wojnom – mówił amerykański przywódca.
W USA wizytę Shinzō Abe w Pearl Harbor odebrano pozytywnie. Amerykańskie pismo „The National Interest” określiło złożenie hołdu ofiarom japońskiego ataku przez premiera Abe jako „bardzo ważne wydarzenie” i historyczną szansę dla japońskiego premiera na „umocnienie wschodzącej roli Tokio w sojuszu poprzez odejście od dziedzictwa przeszłości”. Autorzy artykułu piszą też, że to właśnie Japonia może ponownie uczynić amerykański zwrot ku Azji wielkim wydarzeniem. Od momentu dojścia do władzy premier Abe wzmacnia zdolności obronne Kraju Kwitnącej Wiśni poprzez likwidację powojennych ograniczeń nałożonych na japoński system bezpieczeństwa. Kulminacją tych działań było przyjęcie przez japoński parlament ustawy rozszerzającej rolę armii, w wyniku czego po raz pierwszy od zakończenia II wojny światowej zezwolono na użycie japońskiego wojska poza granicami kraju w obronie sojuszników. Kilka tygodni temu po raz pierwszy od czasów wojny uzbrojone jednostki Japońskich Sił Samoobrony zostały wysłane za granicę – będą wspomagały pokojowe siły ONZ-etu i chroniły cywilów w Sudanie Południowym.
Japonia zniosła także obowiązujący prawie pół wieku zakaz eksportu swojej broni za granicę.
Rezultatem stanowczej polityki zagranicznej premiera Shinzō Abe jest także jego spotkanie z prezydentem elektem Donaldem Trumpem już kilka dni po wygranej kandydata Republikanów. Doszło do niego jeszcze zanim Trump, już w nowej roli, spotkał się z Obamą. Po półtoragodzinnej dyskusji z prezydentem elektem premier Japonii opisał spotkanie z Trumpem jako przebiegające w przyjaznej atmosferze i zapewnił, że ma ogromne zaufanie do nowego prezydenta USA.
Według „The National Interest” wizyta Shinzō Abe w Pearl Harbor to kolejny sygnał dla Waszyngtonu, że Tokio jest gotowe, by być stałym i aktywnym elementem amerykańskiego systemu bezpieczeństwa.
Przy okazji uroczystości w Pearl Harbor doszło do rozmów premiera Abe z prezydentem Obamą, dotyczących m.in. ostatnich niepokojących ruchów militarnych ze strony Pekinu. Ministerstwo obrony Tajwanu poinformowało w poniedziałek, że chiński lotniskowiec „Liaoning” i pięć okrętów wojennych przepłynęły w odległości 90 mil morskich na południe od Tajwanu.
Pekin bagatelizuje wydarzenie, określając je jako „rutynowe ćwiczenia”. Za to ostro krytykuje wizytę premiera Abe w Pearl Harbor, twierdząc, że to „nieszczera próba rozgrzeszenia” Japonii z jej wojennych działań. Szef chińskiego MSZ-etu Wang Yi powiedział we wtorek, że jeśli japoński premier ma nadzieję wykorzystać swoją wizytę jako rozliczenie rachunków za działania Japonii w czasie II wojny światowej, to jest to „pobożne życzenie”.
Rzeczniczka MSZ-etu ChRL Hua Chunying dodała zaś, że „japońscy przywódcy powinni przestać stosować wykręty i uniki, a zamiast tego zaprezentować odpowiedzialną postawę wobec historii i przyszłości, głęboko i szczerze przemyśleć historię agresywnej wojny i jasno zerwać z przeszłością”.
Jeszcze przed wylotem na Hawaje japoński premier stwierdził, że udaje się do historycznej bazy marynarki wojennej USA, ponieważ „nie możemy drugi raz powtórzyć koszmaru wojny”. We wtorek, w drugim dniu wizyty Shinzō Abe na Hawajach, szef japońskiego rządu złożył hołd ofiarom ataku na Pearl Harbor przy pomniku USS Arizona Memorial, który upamiętnia ponad 1,1 tys. amerykańskich marynarzy poległych na pokładzie pancernika USS „Arizona”, zatopionego w tym miejscu przez japońskie lotnictwo w 1941 r. Shinzō Abe jako pierwszy premier japońskiego rządu złożył hołd ofiarom tych tragicznych wydarzeń.
W uroczystości wziął także udział prezydent Barack Obama, który podkreślał, że ostatecznie Stany Zjednoczone i Japonia wybrały pokój i przyjaźń. – Z biegiem lat nasza współpraca się pogłębia. Łączą nas nie tylko wspólne interesy, lecz także działania na rzecz światowego bezpieczeństwa, mające przeciwdziałać kolejnym wojnom – mówił amerykański przywódca.
W USA wizytę Shinzō Abe w Pearl Harbor odebrano pozytywnie. Amerykańskie pismo „The National Interest” określiło złożenie hołdu ofiarom japońskiego ataku przez premiera Abe jako „bardzo ważne wydarzenie” i historyczną szansę dla japońskiego premiera na „umocnienie wschodzącej roli Tokio w sojuszu poprzez odejście od dziedzictwa przeszłości”. Autorzy artykułu piszą też, że to właśnie Japonia może ponownie uczynić amerykański zwrot ku Azji wielkim wydarzeniem. Od momentu dojścia do władzy premier Abe wzmacnia zdolności obronne Kraju Kwitnącej Wiśni poprzez likwidację powojennych ograniczeń nałożonych na japoński system bezpieczeństwa. Kulminacją tych działań było przyjęcie przez japoński parlament ustawy rozszerzającej rolę armii, w wyniku czego po raz pierwszy od zakończenia II wojny światowej zezwolono na użycie japońskiego wojska poza granicami kraju w obronie sojuszników. Kilka tygodni temu po raz pierwszy od czasów wojny uzbrojone jednostki Japońskich Sił Samoobrony zostały wysłane za granicę – będą wspomagały pokojowe siły ONZ-etu i chroniły cywilów w Sudanie Południowym.
Japonia zniosła także obowiązujący prawie pół wieku zakaz eksportu swojej broni za granicę.
Rezultatem stanowczej polityki zagranicznej premiera Shinzō Abe jest także jego spotkanie z prezydentem elektem Donaldem Trumpem już kilka dni po wygranej kandydata Republikanów. Doszło do niego jeszcze zanim Trump, już w nowej roli, spotkał się z Obamą. Po półtoragodzinnej dyskusji z prezydentem elektem premier Japonii opisał spotkanie z Trumpem jako przebiegające w przyjaznej atmosferze i zapewnił, że ma ogromne zaufanie do nowego prezydenta USA.
Według „The National Interest” wizyta Shinzō Abe w Pearl Harbor to kolejny sygnał dla Waszyngtonu, że Tokio jest gotowe, by być stałym i aktywnym elementem amerykańskiego systemu bezpieczeństwa.
Przy okazji uroczystości w Pearl Harbor doszło do rozmów premiera Abe z prezydentem Obamą, dotyczących m.in. ostatnich niepokojących ruchów militarnych ze strony Pekinu. Ministerstwo obrony Tajwanu poinformowało w poniedziałek, że chiński lotniskowiec „Liaoning” i pięć okrętów wojennych przepłynęły w odległości 90 mil morskich na południe od Tajwanu.
Pekin bagatelizuje wydarzenie, określając je jako „rutynowe ćwiczenia”. Za to ostro krytykuje wizytę premiera Abe w Pearl Harbor, twierdząc, że to „nieszczera próba rozgrzeszenia” Japonii z jej wojennych działań. Szef chińskiego MSZ-etu Wang Yi powiedział we wtorek, że jeśli japoński premier ma nadzieję wykorzystać swoją wizytę jako rozliczenie rachunków za działania Japonii w czasie II wojny światowej, to jest to „pobożne życzenie”.
Rzeczniczka MSZ-etu ChRL Hua Chunying dodała zaś, że „japońscy przywódcy powinni przestać stosować wykręty i uniki, a zamiast tego zaprezentować odpowiedzialną postawę wobec historii i przyszłości, głęboko i szczerze przemyśleć historię agresywnej wojny i jasno zerwać z przeszłością”.
Komentarze
Prześlij komentarz