Uczelnie, wywiad, Chiny


W materiale jaki ukazał się 24 lutego, Fox News opisuje jak działająca na terenie USA uczelnia powiązana z chińską armią prawdopodobnie przekazywała reżimowi ChRL dane dotyczące amerykańskich żołnierzy.
Chodzi o University of Management and Technology (UMT), który znajduje się w Rosslyn w stanie Virginia, ok. 7 km od Pentagonu. Uczelnia powstała w 1998 r. i ma także filię w Pekinie. W ciągu ostatnich 5 lat miało ją ukończyć 5 tys. studentów. Uniwersytet szczególnie chlubi się tymi kursantami, którzy “stacjonują w amerykańskich bazach wojskowych na całym świecie”.
Już kilka lat temu szkole zaczęły przyglądać się  FBI, Pentagon, Departament Sprawiedliwości, Federalna Agencja Imigracyjno-Celna i Kryminalne Biuro Śledcze Marynarki Wojennej (NCIS).
W 2012 r. FBI weszło do domu rektor uczelni Yanping Chen Frame (64 l.) i jej męża J. Davidsona Frame, dziekana UMT.
W młodości Yanping Chen była oficerem Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej(ChALW). Do USA przybyła z córką w 1987 r. i studiowała na Uniwersytecie Jerzego Waszyngtona. Miała stypendium od władz chińskich. Gdy ubiegała się o obywatelstwo USA na pytanie czy była członkiem partii komunistycznej albo czy miała jakieś związki z totalitarnym reżimem, odpowiedziała że nie. Wiadomo także że jej ojciec, Chen Bin, był generałem ChALW.
W rozmowie z agentami FBI córka Yanping Chen, która także pracuje na UMT, przyznała że “zleceniodawcy” mieli dostęp do danych dotyczących studentów uczelni, w tym także żołnierzy. Rektor Chen była szczególnie zainteresowana bazą lotniczą Wright-Patterson w Ohio i innymi bazami w centrum kraju. Chciała stamtąd pozyskiwać studentów, a tym samym informacje o jednostkach. Pomimo wszystkich tych doniesień, UMT cały czas otrzymuje dotacje z Departamentu Obrony. W 2014 r. uczelnia i departament podpisały protokół ustaleń, według którego szkoła będzie je otrzymywać do 2019 r. Po interwencji Fox News rzecznik Pentagonu, Laura Ochoa, stwierdziła że  w związku z pozyskanymi informacjami sprawa dotacji zostanie ponownie rozpatrzona. FBI nie wypowiedziało się w sprawie, a NCIS odmówiła komentarza ze względu na nadal toczące się śledztwo”.
Fox News ma wrócić do sprawy.

Jest to ciekawy przykład tego jak władze Chin po przez środowisko akademickie prowadzą działalność wywiadowczą. Warto o tym pamiętać teraz gdy obecne władze naszego kraju, a zwłaszcza minister Gowin, tak bardzo otwierają się na współpracę z chińskimi uczelniami, ale zupełnie nie zdają sobie sprawy z istniejących już zagrożeń. Kilka miesięcy temu zadałam pytanie Ministerstwu  Nauki i Szkolnictwa Wyższego  czy w związku z rozszerzającą się działalnością na polskich uczelniach Instytutów Konfucjusza (jednostek kontrolowanych przez komunistyczne władze Chin), ministerstwo jest świadome, że coraz więcej uczelni na Zachodzie albo alarmuje, że Instytuty Konfucjusza (IK) ograniczają wolność studentów oraz pracowników naukowych do zadawania pytań lub wypowiadania się na tematy drażliwe dla władz Chińskiej Republiki Ludowej, np. dotyczące praw człowieka czy sytuacji w Tybecie, albo po prostu rezygnuje z dalszej współpracy z IK. Otrzymałam wtedy odpowiedź, że “do ministerstwa nie dotarły informacje o tego typu sytuacjach”. Niestety totalna ignorancja. A tymczasem wiadomo że sprawa jest poważna, bo na przykład w czasie Światowych Dni Młodzieży w Polsce pielgrzymów z Chin, Tajwanu i Hongkongu inwigilowali chińscy agenci, którzy na co dzień pracujący w chińskich instytucjach kulturalnych lub w chińskich firmach w naszym kraju.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Tajwańskie maszyny trafiały do Rosji

Mieszanka chińskiego autorytaryzmu i zachodniego wokeizmu