Prześwietlić chińskie skanery
W Kobyłce k. Warszawy w poniedziałek odbyła się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę nowego zakładu chińskiej firmy Nuctech Warsaw Company Limited Sp. z o.o. Jest to inwestycja firmy, której współpraca z partnerami zagranicznymi, m.in. w USA i UE, wywołała wiele kontrowersji.
Nuctech jest producentem urządzeń z zakresu systemów zabezpieczeń, przede wszystkim skanerów RTG, w tym skanerów mobilnych, bramowych, kolejowych, bagażowych oraz czujników wykrywających materiały wybuchowe. Firma powstała w 1997 r. przy chińskim państwowym Uniwersytecie Tsinghua (nie należy mylić tej uczelni ze szkołą o tej samej nazwie na Tajwanie), uczelni, której władze wybierane są przez Komitet Centralny Komunistycznej Partii Chin (KC KPCh).Jednym z prezesów Nuctech był Hu Haifeng, syn byłego prezydenta ChRL-u Hu Jintao. Jest to powszechny schemat prowadzenia biznesu przez Chińczyków, kiedy dzieci wysokich rangą dygnitarzy zajmują również wysokie stanowiska w przynoszących wysokie dochody spółkach. Tak np. Wang Jianlin, najbogatszy człowiek w ChRL-u, przyznał, że udziały w jego firmie miała siostra obecnego prezydenta Xi Jingpinga i jej mąż. Gdy informacje o bogacącej się rodzinie chińskiego przywódcy zaczęły się szerzyć w internecie, udziały te przepisano na inną osobę. Problemy Wanga zaczęły się po tym, jak miliarder wszedł w konflikt z komunistami. W obawie przed niepewną sytuacją w ChRL-u Wang zaczął przelewać kapitał na dużą skalę za granicę. Wkrótce po tym dostał zakaz opuszczania Państwa Środka.Syn prezydenta Hu również odchodził z firmy Nuctech w atmosferze skandalu, który wybuchł w latach 2008–2009. Okazało się, że za jego szefowania Nuctech wygrał rządowy kontrakt w Namibii za pomocą łapówek. Sprawa była opisywana w wielu mediach na świecie, ale nie w Chinach. Tu cenzorzy zakazali jej publikacji, tak aby Hu Haifeng mógł spokojnie rozwijać karierę jako burmistrz 4,5-mln miasta Jiaxing w prowincji Zhejiang na wschodnim wybrzeżu ChRL-u.W 2009 r. Unia Europejska rozpoczęła dochodzenie ws. nieuczciwych praktyk handlowych stosowanych przez Nuctech przy sprzedaży skanerów rentgenowskich w Europie. Ostatecznie UE nałożł?a cło w wysokości 34 proc. na sprzćt Nuctech sprowadzany do Europy po nieuczciwych cenach.
Ostatecznie UE nałożyła cło w wysokości 34 proc. na sprzęt Nuctech, sprowadzany do Europy po nieuczciwych cenach. Rok później na żądanie Nuctech Chiny nałożyły cła antydumpingowe na urządzenia rentgenowskie produkowane w Europie a Nuctech zaczął już budować swoją bazę w EU (Polsce) by ominąć taryfy celne.
-->
Nuctech jest producentem urządzeń z zakresu systemów zabezpieczeń, przede wszystkim skanerów RTG, w tym skanerów mobilnych, bramowych, kolejowych, bagażowych oraz czujników wykrywających materiały wybuchowe. Firma powstała w 1997 r. przy chińskim państwowym Uniwersytecie Tsinghua (nie należy mylić tej uczelni ze szkołą o tej samej nazwie na Tajwanie), uczelni, której władze wybierane są przez Komitet Centralny Komunistycznej Partii Chin (KC KPCh).Jednym z prezesów Nuctech był Hu Haifeng, syn byłego prezydenta ChRL-u Hu Jintao. Jest to powszechny schemat prowadzenia biznesu przez Chińczyków, kiedy dzieci wysokich rangą dygnitarzy zajmują również wysokie stanowiska w przynoszących wysokie dochody spółkach. Tak np. Wang Jianlin, najbogatszy człowiek w ChRL-u, przyznał, że udziały w jego firmie miała siostra obecnego prezydenta Xi Jingpinga i jej mąż. Gdy informacje o bogacącej się rodzinie chińskiego przywódcy zaczęły się szerzyć w internecie, udziały te przepisano na inną osobę. Problemy Wanga zaczęły się po tym, jak miliarder wszedł w konflikt z komunistami. W obawie przed niepewną sytuacją w ChRL-u Wang zaczął przelewać kapitał na dużą skalę za granicę. Wkrótce po tym dostał zakaz opuszczania Państwa Środka.Syn prezydenta Hu również odchodził z firmy Nuctech w atmosferze skandalu, który wybuchł w latach 2008–2009. Okazało się, że za jego szefowania Nuctech wygrał rządowy kontrakt w Namibii za pomocą łapówek. Sprawa była opisywana w wielu mediach na świecie, ale nie w Chinach. Tu cenzorzy zakazali jej publikacji, tak aby Hu Haifeng mógł spokojnie rozwijać karierę jako burmistrz 4,5-mln miasta Jiaxing w prowincji Zhejiang na wschodnim wybrzeżu ChRL-u.W 2009 r. Unia Europejska rozpoczęła dochodzenie ws. nieuczciwych praktyk handlowych stosowanych przez Nuctech przy sprzedaży skanerów rentgenowskich w Europie. Ostatecznie UE nałożł?a cło w wysokości 34 proc. na sprzćt Nuctech sprowadzany do Europy po nieuczciwych cenach.
Ostatecznie UE nałożyła cło w wysokości 34 proc. na sprzęt Nuctech, sprowadzany do Europy po nieuczciwych cenach. Rok później na żądanie Nuctech Chiny nałożyły cła antydumpingowe na urządzenia rentgenowskie produkowane w Europie a Nuctech zaczął już budować swoją bazę w EU (Polsce) by ominąć taryfy celne.
O tym że używanie sprzętu firmy powiązanej z KPCh jest
zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa alarmowali Amerykanie, gdy w 2016 r.
Nuctech wynajął działającą w Waszyngtonie firmę lobbingową Cassidy &
Associates. Miała ona przekonać Amerykańską Federalną Administrację
Bezpieczeństwa Transportu (TSA) do wydania świadectw pozwalających na używanie
sprzętu m.in. na amerykańskich lotniskach. Wcześniej TSA zgodziła się na
używanie 2 rodzajów sprzętu Nuctech to skanowania cargo, ale dokument
przedstawiony przez agencję w 2016 r. zaleca lotniskom wycofanie sprzętu do
2020 r
Codzienna zwróciła się do Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIiH), promującej inwestycję Nuctech w Polsce, by odniosła się do zarzutów podnoszonych w mediach na
Zachodzie min. w USA że Nuctech to firma ściśle powiązana z wierchuszką władzy
komunistycznej Chin i zamieszana w różne afery korupcyjne (min. w Namibii, na
Filipinach i na Tajwanie) i sugestii że w związku z tym może stwarzać
zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.
"Jest
to jedna z chińskich inwestycji związanych z polsko chińskim partnerstwem wokół
pasa i szlaku. Każda duża chińska spółka, zwłaszcza działająca międzynarodowo
jest zależna od chińskich władz, bądź jest przez nie wręcz założona. Firma
Nuctech funkcjonuje w Polsce od 2004 i z pewnością była przedmiotem weryfikacji
przez polskie instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo kraju", napisał w odpowiedzi do Codziennej prezesa PAIH Tomasza Pisula.
-->
Komentarze
Prześlij komentarz