Tajwan karze za współpracę z Pekinem
TAJPEJ Obywatele Tajwanu, którzy przystąpią do Komunistycznej Partii Chin (KPCh), będą karani grzywną w wysokości od 100 do 500 tys. dol. tajwańskich (od 12 do 60 tys. zł). Grozi im także utrata obywatelstwa. Jest to krok mający zapobiec działaniom chińskich służb, których celem jest szerzenie dezinformacji wśród tajwańskiego społeczeństwa.
Informację o karach dla Tajwańczyków, którzy zdecydują się na członkostwo w KPCh, podała na konferencji prasowej w Tajpej Katharine Chang, szefowa rządowej Rady ds. Chin Kontynentalnych (MAC). Chang dodała, że KPCh różni się od partii działających na Tajwanie, ponieważ ma monopol na władzę w Chinach, a jej ostatecznym celem jest przyłączenie Tajwanu, który Pekin traktuje jako swoją zbuntowaną prowincję. – Największa różnica pomiędzy Tajwanem a Chinami polega na tym, że na Tajwanie obowiązują mechanizmy wolności i demokracji – stwierdziła Chang na konferencji prasowej. Polityk wezwała studentów z Tajwanu, aby nie przystępowali do Komunistycznej Partii Chin, ponieważ może im grozić grzywna, a także utrata praw obywatelskich, w tym prawa do posiadania dowodu osobistego i ubezpieczenia zdrowotnego.
Tajwan zdecydował się na takie kroki po tym, gdy na ostatnim, XIX zjeździe KPCh w Pekinie jednym z partyjnych delegatów była urodzona na Tajwanie, a pracująca na jednym z uniwersytetów w Chinach Lu Li-an. Kilka dni temu tajwański student Uniwersytetu Pekińskiego Wang Yu-qing w wypowiedzi dla mediów z Hongkongu zapowiedział, że też planuje przystąpienie do KPCh.
Pod koniec października br. tajwańskie Narodowe Biuro Bezpieczeństwa (NSB) przedstawiło parlamentarzystom listę 19 obywateli, którzy są członkami KPCh i pracują dla politycznych i wojskowych instytucji w Chinach. Według informacji przekazanych przez NSB, część z osób na liście za swoją działalność na rzecz ChRL‑u została już pozbawiona obywatelstwa Tajwanu.
W artykule, który ukazał się na portalu internetowym „Taiwan Sentinel”, J. Michael Cole, były analityk Kanadyjskich Tajnych Służb Wywiadowczych, stwierdza, że Komunistyczna Partia Chin prowadzi na Tajwanie działania, by podzielić społeczeństwo i zdyskredytować system demokratyczny. – Można sobie wyobrazić, że chińskie instytucje, w tym uniwersytety, mogą teraz naciskać na tajwańskich studentów, aby przyłączyli się do KPCh i jest to warunek wstępny przy rekrutacji lub zatrudnieniu – ostrzega Cole.
Informację o karach dla Tajwańczyków, którzy zdecydują się na członkostwo w KPCh, podała na konferencji prasowej w Tajpej Katharine Chang, szefowa rządowej Rady ds. Chin Kontynentalnych (MAC). Chang dodała, że KPCh różni się od partii działających na Tajwanie, ponieważ ma monopol na władzę w Chinach, a jej ostatecznym celem jest przyłączenie Tajwanu, który Pekin traktuje jako swoją zbuntowaną prowincję. – Największa różnica pomiędzy Tajwanem a Chinami polega na tym, że na Tajwanie obowiązują mechanizmy wolności i demokracji – stwierdziła Chang na konferencji prasowej. Polityk wezwała studentów z Tajwanu, aby nie przystępowali do Komunistycznej Partii Chin, ponieważ może im grozić grzywna, a także utrata praw obywatelskich, w tym prawa do posiadania dowodu osobistego i ubezpieczenia zdrowotnego.
Tajwan zdecydował się na takie kroki po tym, gdy na ostatnim, XIX zjeździe KPCh w Pekinie jednym z partyjnych delegatów była urodzona na Tajwanie, a pracująca na jednym z uniwersytetów w Chinach Lu Li-an. Kilka dni temu tajwański student Uniwersytetu Pekińskiego Wang Yu-qing w wypowiedzi dla mediów z Hongkongu zapowiedział, że też planuje przystąpienie do KPCh.
Pod koniec października br. tajwańskie Narodowe Biuro Bezpieczeństwa (NSB) przedstawiło parlamentarzystom listę 19 obywateli, którzy są członkami KPCh i pracują dla politycznych i wojskowych instytucji w Chinach. Według informacji przekazanych przez NSB, część z osób na liście za swoją działalność na rzecz ChRL‑u została już pozbawiona obywatelstwa Tajwanu.
W artykule, który ukazał się na portalu internetowym „Taiwan Sentinel”, J. Michael Cole, były analityk Kanadyjskich Tajnych Służb Wywiadowczych, stwierdza, że Komunistyczna Partia Chin prowadzi na Tajwanie działania, by podzielić społeczeństwo i zdyskredytować system demokratyczny. – Można sobie wyobrazić, że chińskie instytucje, w tym uniwersytety, mogą teraz naciskać na tajwańskich studentów, aby przyłączyli się do KPCh i jest to warunek wstępny przy rekrutacji lub zatrudnieniu – ostrzega Cole.
Komentarze
Prześlij komentarz