Wymiar sprawiedliwości po chińsku
Członkowie polskiego Stowarzyszenia Sędziów „Themis” w ubiegłym tygodniu znaleźli się wśród osób nawołujących do protestów przeciwko reformie sądownictwa w Polsce. Jak się okazuje, w tych samych dniach przedstawiciele polskiej Temidy wzięli udział w spotkaniu z kolegami z Chin, kraju, w którym system sądowy jest całkowicie podporządkowany partii komunistycznej.
Jak informowała „Codzienna”, w czwartek rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek zamieścił na oficjalnej stronie KRS-u podpisany przez niego apel nawołujący do protestów. „[...] razem ze stowarzyszeniami sędziowskimi: Iustitia i Themis informujemy wszystkich, dla których ważne są niezależne instytucje gwarantujące prawa obywatelskie, że spotykamy się [...] przed Pałacem Prezydenckim i przed wszystkimi sądami w całym kraju”. Themis to drugie co do wielkości stowarzyszenie zawodowe sędziów w Polsce. W lipcu br. wystosowało apel wzywający prezydenta Andrzeja Dudę do skorzystania z prawa weta wobec ustaw o KRS-ie, o ustroju sądów powszechnych oraz o Sądzie Najwyższym. Stowarzyszenie na swojej stronie internetowej wyraża także żal z powodu śmierci „ofiary protestu obywatelskiego Piotra S.”.
Z kolei jak wynika z komunikatu Centrum Studiów Polska-Azja (CSPA), sędziowie z Themis w ub. tygodniu przyjęli sędziów z Chin, państwa, w którym sądy są podporządkowane Komunistycznej Partii Chin (KPCh). Jest to przedmiotem krytyki ze strony światowych organizacji zajmujących się monitorowaniem przestrzegania praw człowieka. Krytykowane jest również wiele elementów polityki karnej Chin, m.in. stosowanie kary śmierci, zsyłki do obozów Laogai czy „reedukacji” poprzez pracę.
Nie jest to pierwsze tego typu spotkanie. W 2015 r. do Chin pojechali ówcześni sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, w tym ówczesny wiceszef TK Stanisław Biernat. Wizyta sędziów TK w Chinach przypadała w szczególnym momencie. Komunistyczne władze rozpoczęły wtedy aresztowania prawników walczących o swobody obywatelskie w Chinach. A dwa miesiące wcześniej Chiny przyjęły ustawę dotyczącą bezpieczeństwa narodowego, która dała wolną rękę rządowi oraz aparatowi bezpieczeństwa do karania obrońców praw człowieka, krytyków rządu i innych głosów opozycji.
Na początku br. Zhou Qiang, przewodniczący Najwyższego Sądu Ludowego, najwyższej władzy sądowniczej w Chinach, mówił do sędziów w kraju: – Chińskie sądy muszą zdecydowanie opierać się zachodniej idei niezależności sądownictwa i innych ideologii, które zagrażają przywództwu rządzącej partii komunistycznej.
Gazeta Polska Codziennie
Jak informowała „Codzienna”, w czwartek rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek zamieścił na oficjalnej stronie KRS-u podpisany przez niego apel nawołujący do protestów. „[...] razem ze stowarzyszeniami sędziowskimi: Iustitia i Themis informujemy wszystkich, dla których ważne są niezależne instytucje gwarantujące prawa obywatelskie, że spotykamy się [...] przed Pałacem Prezydenckim i przed wszystkimi sądami w całym kraju”. Themis to drugie co do wielkości stowarzyszenie zawodowe sędziów w Polsce. W lipcu br. wystosowało apel wzywający prezydenta Andrzeja Dudę do skorzystania z prawa weta wobec ustaw o KRS-ie, o ustroju sądów powszechnych oraz o Sądzie Najwyższym. Stowarzyszenie na swojej stronie internetowej wyraża także żal z powodu śmierci „ofiary protestu obywatelskiego Piotra S.”.
Z kolei jak wynika z komunikatu Centrum Studiów Polska-Azja (CSPA), sędziowie z Themis w ub. tygodniu przyjęli sędziów z Chin, państwa, w którym sądy są podporządkowane Komunistycznej Partii Chin (KPCh). Jest to przedmiotem krytyki ze strony światowych organizacji zajmujących się monitorowaniem przestrzegania praw człowieka. Krytykowane jest również wiele elementów polityki karnej Chin, m.in. stosowanie kary śmierci, zsyłki do obozów Laogai czy „reedukacji” poprzez pracę.
Nie jest to pierwsze tego typu spotkanie. W 2015 r. do Chin pojechali ówcześni sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, w tym ówczesny wiceszef TK Stanisław Biernat. Wizyta sędziów TK w Chinach przypadała w szczególnym momencie. Komunistyczne władze rozpoczęły wtedy aresztowania prawników walczących o swobody obywatelskie w Chinach. A dwa miesiące wcześniej Chiny przyjęły ustawę dotyczącą bezpieczeństwa narodowego, która dała wolną rękę rządowi oraz aparatowi bezpieczeństwa do karania obrońców praw człowieka, krytyków rządu i innych głosów opozycji.
Na początku br. Zhou Qiang, przewodniczący Najwyższego Sądu Ludowego, najwyższej władzy sądowniczej w Chinach, mówił do sędziów w kraju: – Chińskie sądy muszą zdecydowanie opierać się zachodniej idei niezależności sądownictwa i innych ideologii, które zagrażają przywództwu rządzącej partii komunistycznej.
Gazeta Polska Codziennie
Komentarze
Prześlij komentarz