Gdy towarzysze chińscy i rosyjscy boją się prawdy


Kilka dni temu chińska społeczność głównie w USA żyła materiałem jaki ukazał się na wielu kanałach na You Tubie pochodzącym rzekomo z programu Larry Kinga. Był to wywiad amerykańskiego dziennikarza z “dziennikarką śledczą” z Rosji, Anastasią Doglovą. Dziennikarka przekonywała, że “ekonomiczna współpraca Chin i USA powinna być bardziej promowana” i żeby stworzyć stabilny gospodarczy porządek”, to relacje pomiędzy oboma krajami muszą być oparte na zaufaniu. Jak przekonywała Rosjanka są pewne jednostki, które temu zaufaniu szkodzą. Tu jako przykład Doglova podała Guo Wenguia (Miles Kwok), chińskiego miliardera, która stara się o azyl w USA i współpracuje z byłym strategiem Trumpa, Stevem Bannonem. /link to materiału TUTAJ
Materiału nie można było znaleźć na oficjalnej stronie Kinga i po jakim czasie zaczęto go usuwać z rożnych kont na You Tubie. Był to oczywiście zmanipulowany program, pełen oszczerstw, mający zdyskredytować Guo Wenguia. I ewidentnie powstał on przy współpracy chińsko- rosyjskiej agentury.
Dlaczego Pekin tak boi się Guo?
Przez wiele lat Guo Wengui rzeczywiście wzmacniał swój dobrobyt, między innymi przekupując komunistycznych aparatczyków w Chinach. Dziś ubiega się o azyl polityczny w USA i opowiada o tym, jak czołowi politycy w ChRL wykorzystują swoje pozycje do defraudowania funduszy państwowych oraz do pomnażania swoich majątków i wzmacniania władzy politycznej. KPCh oficjalnie twierdzi, że chce osądzić Guo korupcję ale nie o to chodzi. Guo przedstawia dowody na to, jak skorumpowani i zdegenerowani moralnie są chińscy politycy, a panujący w Państwie Środka system określa jasno: kleptokracja. Miliarder zaprezentował m.in. materiały pokazujące stopień nieuczciwości Wanga Qishana, członka Stałego Komitetu Biura Politycznego KC (najważniejszego organu w Państwie Środka), który jako jedna z najbardziej zaufanych osób prezydenta Xi Jinpinga mianowany został na stanowisko sekretarza Centralnej Komisji Dyscypliny Partyjnej. Komisja ta zajmuje się walką z korupcją w partii, a w przypadku rządów Xi Jinpinga oznacza de facto usuwanie jego przeciwników politycznych. Według informacji zdobytych przez Guo Wang Qishan zgromadził ogromny majątek w USA i Australii. Niektóre z nieruchomości trafiły do kochanek i nieślubnych dzieci Wanga. Członkowie jego rodziny są potajemnymi właścicielami dużych pakietów akcji holdingu HNA Group, do którego należą m.in. linie Hainan Airlines. Firma ta w ostatnich latach dokonała wielu przejęć na całym świecie (np. w sierpniu  tego roku przejęła za 15,1 mln euro 85 proc. akcji w spółce zarządzającej niemieckim portem lotniczym Frankfurt-Hahn), zamierza także ubiegać się o koncesję na prowadzenie lotniska w Belgradzie i już należą do niej firmy usługowe Gategroup i Swissport, ma też mniejszościowe pakiety akcji w liniach TAP Portugal i Virgin Australia. HNA Group potrafi również zabiegać o wpływy polityków. W 2013 r. na swoją imprezę charytatywną w Pekinie zaprosiła prezydenta Billa Clintona, a troszkę później zainwestowała w firmę założoną przez Jeba Busha. Relacje finansowe łączyły firmę także z kilkoma członkami Partii Demokratycznej, którzy znaleźli się w administracji Obamy. Guo Wengui opowiedział dość dużo o dwóch biznesmenach z HNA Group – Chen Fengu, szefie Hainan Airlines, i Wangu Jianie, stojącym na czele HNA Group, którzy pomagali prać pieniądze politykom ChRL w 36 państwach.
Komunistyczna władza chce na stałe uciszyć Guo, a to wymaga jej działań za granicą. W kwietniu 2017 r. Interpol wysłał za biznesmenem tzw. czerwone ostrzeżenie. Nie było to trudne, bo na czele Interpolu stał były wiceminister bezpieczeństwa publicznego ChRL Meng Hongwei. Poza tym nie pierwszy raz w ostatnim czasie chińscy komuniści próbują wykorzystać międzynarodową organizację policji do walki z własną opozycją. Men nie wywiązał się ze swego zadania i najpierw zaginął a potem się okazało że został zatrzymany w Chinach, co właśnie oficjalnie twierdząc że Meng jest aresztowany za……korupcję.
Naciski ze strony chińskiej dot. Guo Wenguia nie działają na administrację Trumpa. Guo, jak sam mówi, jest nadal bezpieczny w Nowym Jorku. Ale Pekin nie ustaje w wysiłkach, by uciszyć miliardera. W maju 2017 r.do Stanów Zjednoczonych przylecieli specjalni wysłannicy prezydenta Xi Jinpinga  – Sun Lijun, wiceminister bezpieczeństwa publicznego, oraz jego podwładny Liu Yanpang. Ich zadaniem było namówienie Amerykanów do ekstradycji Guo. Podobno gdy prezydent Trump dowiedział się o całej sprawie, do gry weszło FBI, które aresztowało chińskich wysłanników i deportowało ich do ChRL. Wcześniej Amerykanie skonfiskowali smartfony i laptopy oficjeli z Pekinu. Gdy Guo Wengui ogłosił, że na początku października zorganizuje swoją pierwszą konferencję prasową (po angielsku) w amerykańskim think tanku Hudson Institute w Waszyngtonie, Pekin wpadł w panikę. Ambasada ChRL w USA zaczęła wywierać naciski na Hudson Institute, by wydarzenie odwołać, a strona internetowa organizacji została zaatakowana przez chińskich hakerów. Ostatecznie think tank wycofał się z organizowania konferencji. Ale Guo Wengui przy wsparciu amerykańskiego dziennikarza Billa Gertza zdołał przenieść konferencję do prestiżowego Narodowego Klubu Prasy w Waszyngtonie. W tym czasie, gdy Guo i Gertz przygotowywali wydarzenie, do USA przybył minister bezpieczeństwa narodowego Chin Guo Shengkun i spotkał się z Prokuratorem Generalnym Jeffem Sessionsem. Chiński urzędnik miał żądać wydalenia Guo Wenguia do Chin, na co usłyszał tylko, że Waszyngton oczekuje współpracy Pekinu w kwestii wyjaśnienia ataków hakerskich na amerykański konserwatywny think tank Hudson Institute.
W zeszłym roku Guo Wengui wraz z Bannonem założyli Fundację Rządów Prawa, który między innymi bada przypadki zaginięć i zabójstw wpływowych ludzi w Chinach np. morderstwa prawdopodobnie na zlecenie KPCh chińskiego miliardera Wang Jiana.
A co ujawnił Guo? Między innymi to, że chińska siatka wywiadowcza w USA liczy około 25 tys. funkcjonariuszy i 15–18 tys. osobowych źródeł informacji, a także przedstawił metody pracy chińskich służb specjalnych, ich operacje za granicą i to, jak współpracują m.in. z Iranem i Koreą Północną
Według Guo chińskie operacje wywiadowcze w Stanach Zjednoczonych znacznie wzrosły po zjeździe KPCh w 2012 r. – wydarzeniu, które wyniosło do władzy obecnego przywódcę Chin Xi Jinpinga.
W trakcie konferencji w Narodowym Klubie Prasy miliarder stwierdził, że na początku 2017 r. Pekin wysłał do USA 27 specjalnych agentów, których zadaniem jest prowadzenie działalności wywrotowej w USA na trzech kierunkach opisanych przez Guo za pomocą kolorów: niebieski, złoty i żółty. Niebieski oznacza operacje cybernetyczne, złoty to siła pieniądza i wreszcie żółty to wykorzystywanie seksu w celu osłabienia amerykańskiego społeczeństwa. Guo przedstawił partyjny dokument, w którym Ministerstwo Bezpieczeństwa Narodowego autoryzuje tę akcję. Agenci mają pracować pod przykrywką m.in. w filiach Bank of China i chińskich placówkach dyplomatycznych w USA. 
Od przynajmniej dwóch lat mówię, że aby zrozumieć dzisiejsze Chiny, a zwłaszcza to jak działają chińscy komuniści trzeba słuchać tego co mówi Guo Wengui. Polscy eksperci od Chin wolą jednak powtarzać “prawdy” zasłyszane od KPCh. KPCh tymczasem tak boi się Guo, że by go zniszczyć szukała pomocy towarzyszy rosyjskich o czym świadczy materiał rzekomo z programu Larry Kinga.

O Guo Wengui pisałam też TUTAJ






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Tajwańskie maszyny trafiały do Rosji

Mieszanka chińskiego autorytaryzmu i zachodniego wokeizmu