Chiński jak Czelej
Wywiad jaki Grzegorz Czelej,
senator PiS, przewodniczący Polsko-Chińskiej Grupy Parlamentarnej udzielił
(link do wywiadu TUTAJ) Gazecie Prawnej przeszedł zupełnie niezauważony, a zawiera on manipulacje. Tezy w nim zawarte są
zagrożeniem dla bezpieczeństwa RP. Tym (a raczej senatorem i jego dziwnym
lobbowaniem na rzecz komunistycznych Chin) powinny zająć się służby, a PiS
powinien go co najmniej wyrzucić z partii (jeśli tego nie zrobi to znaczy, że podziela stanowisko senatora Czeleja w
kwestii Chin i firmy Huawei, a to jest jeszcze bardziej niebezpieczne).
Odnośnie powiązania firmy Huawei z chińskim wywiadem senator Czelej mówi w
wywiadzie, że “ostrzeżenia o możliwości inwigilacji nie wiązały się z żadnymi
konkretami. Dlatego wiele krajów po wnikliwym przeanalizowaniu sytuacji nie
wycofało się ze współpracy z tą firmą. Uznało widocznie, że aż tak dużego
zagrożenia nie ma”.
Twierdzenie to pada kilka dni
po tym jak dwóch byłych menadżerów z oddziału
Huawei w Czechach opisało grupie dziennikarzy śledczych Czeskiego Radia (TUTAJ) jak to ta chińska firma zbierała informacje dot. swoich klientów np. o ich sytuacji
finansowej, o ich dzieciach, a następnie przesyłano je do głównej siedziby
firmy w Chinach. Te informacje były także dyskutowane na spotkaniach pracowników
Huawei z przedstawicielami ambasady ChRL. Ani ta sprawa ani afera z chińskim szpiegiem
- pracownikiem Huawei, złapanym w Polsce, nie świadczy według senatora Czeleja o
działalności wywiadowczej prowadzonej przez Huawei? Nie wierzę, że jako szef Polsko-Chińskiej Grupy Parlamentarnej
nie ma dostępu do informacji o takich aferach jak ta w Czechach. Przemilcza ją, bo jest to dowód na zagrożenie jaki stanowi Huawei, a ten polityk PiS woli
lobbować w kwestii firmy, o której wiadomo że jest częścią Chińskiej Armii
Ludowo -Wyzwoleńczej. Nie wierzę, że przewodniczący
Polsko-Chińskiej Grupy Parlamentarnej nie wie co o Chinach mówi Guo
Wengui, chiński miliarder ubiegający się o azyl w USA i współpracujący w tej
chwili min. z byłym doradcą prezydenta Donalda Trumpa, Stevem Bannonem w celu
ujawniania korupcyjnych działań komunistycznych Chin. Guo stwierdza że Huawei
jest jedną z 10 firm “w stu procentach kontrolowaną przez
chińską armię. Według Guo “ludzie na Zachodzie nie mają racji
mówiąc, że to są (te 10 firm) przedsiębiorstwa
biznesowe czy firmy tylko wywodzące się z Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (ChALW).
Szefowie wszystkich tych firm mają trzy tożsamości: po pierwsze w wojsku, każdy
ma swoje własne numery identyfikacyjne w ChALW, po drugie, osoby te są na
liście tych wspieranych i chronionych przez chińskie władze finansowe, po
trzecie, mają przywileje dyplomatyczne nadane im przez chińskie Ministerstwo
Spraw Zagranicznych”.
Polityk PiS wie o tym dobrze,
ale zamilcza to i woli gaworzyć o tym jak to nie
ma chińskiego zagrożenia.
Ale to nie koniec manipulacji.
W wywiadzie słyszymy, że Donald Trump odpuścił Huawei “Skoro
najważniejszy sojusznik, USA, „odpuszcza” chińskiemu koncernowi, to dlaczego my
mamy ograniczać nasz rozwój oparty o najnowsze technologie?”
To stwierdzenie senatora PiS
pada kilka dni po wypowiedzi Donalda Trumpa, że właśnie nie ma żadnego
odpuszczania Huawei.
“Możemy robić interesy w
sprawach niezwiązanych z bezpieczeństwem z Huawei(…)Ale gdy cokolwiek dotyczy
bezpieczeństwa narodowego, nie robimy interesów z Huawei ”.
Budowa fałszywego obrazu Chin
i promocja chińskiego interesu w Polsce przez
senatora Czeleja jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa RP…a media, służby i kierownictwo
PiS udają, że nie ma problemu.
Na chińskie “skłonności” senatora
Czeleja wskazywałam już kilka razy. Polecam lekturę jeszcze raz:
Czelej może wykonywać swoje "chińskie zadanie" w RP i na froncie wojny dezinformacyjnej w Polsce KPCh odnosi sukcesy dlatego że, jak mówiłam w Polskim Radiu (TUTAJ), “nie rozumiemy w Polsce jakie jest zagrożenie ze strony
Chin”.
Komentarze
Prześlij komentarz