Proces cd.
Youk Chhang, dyrektor Centrum Dokumentacyjnego w Kambodży, odpowiednika polskiego IPN, twierdzi, że ofiary reżimu Czerwonych Khmerów nie oczekują zadośćuczynienia za doznane cierpienia. - Jak zrekompensować życie dwóch milionów zabitych? - pyta Chhang i przyznaje w rozmowie z "Naszym Dziennikiem", że wszystkie ofiary wezwane przez prokuraturę zdecydowały się zeznawać na procesie. Ludzie są jednak nadal zastraszeni. I właśnie ową atmosferę strachu próbowała wykorzystać w trakcie procesu jedna z oskarżonych. Krótkie, bo 15-minutowe wystąpienie 76-letniej Ieng Thirith, minister ds. socjalnych w komunistycznym, zbrodniczym reżimie Kambodży, wprawiło wszystkich w zdumienie. Rozłoszczona, podniesionym głosem ostrzegła tych, którzy ją oskarżają, że "czeka ich piekło". Przed procesem oskarżona twierdziła, że jest zbyt chora, aby stanąć przed sądem. Jest jednak w bardzo dobrej kondycji, a przed sądem zaprzeczyła, by odgrywała jakąkolwiek rolę w masowych morderstwach dokonywa...