29 kwietnia na Tajwanie wykonano karę śmierci na pięciu skazanych. Mimo że 90 proc. społeczeństwa popiera karę śmierci, egzekucje uznano za bardzo kontrowersyjne. Dwie z pięciu ofiar egzekucji zostały skazane na podstawie dowodów, które dostarczyły komunistyczne Chiny. Słowa minister sprawiedliwości Luo Ying-shay, że kary śmierci będą wykonywa ne „kiedy tylko trzeba”, ode brano jako próbę zastraszenia społeczeństwa, które w ostatnim miesiącu kilka razy protestowało przeciwko polityce administracji prezydenta Ma Ying-jeou. 18 marca studenci rozpoczęli okupację parlamentu tajwańskiego, protestując przeciwko umowie handlowej z Chinami, a pod koniec marca pół miliona obywateli wyszło na ulice Tajpej, popierając żądania studentów. W rezultacie władze obiecały, że do momentu ustanowienia odpowiednich mechanizmów, które umożliwią nadzór nad procesem uchwalania i wprowadzania umów z Chinami, zostanie wstrzymana debata w parlamencie nad czekającą na ratyfikację umową. W ubi...