Na marginesie wizyty burmistrza Tajpej w Polsce i jego spotkania z Wałęsą (opisuje to dziś Gazecie Polskiej Codziennie) taka dodatkowa refleksja: Burmistrz Tajpej Ke Wen-je może nie jest idealnym politykiem. Ale będąc w Polsce mówił do Tajwańczyków, że nasz kraj to teraz dobre miejsce do inwestowania. Puściło to wiele mediów na wyspie. Nie rozumiem jak to możliwe, że w czasie pobytu Ke Wen-je w Polsce nie spotkali się z nim politycy z frakcji rządzącej. Nie warto utwierdzać Tajwańczyków w przekonaniu, że rzeczywiście warto inwestwać w Polsce? A może warto tylko zabiegać o chińskich komunistów? Burmistrz Tajpej spotkał się Gronkiewicz-Walz, a potem pojechał do Gdańsk, do Lecha Wałęsy i wydaje się że nad całą wizytą unosił się duch PO. I nic dziwnego. Od lat Platforma i jej politycy, albo jej byli politycy, mają dobre relacje z władzami Tajwanu i tajwańskim przedstawicielstwem w Polsce (bez względu na to kto jest u władzy na wyspie). Od lat polsko-tajwańskim zespołem parlamentarny...