O zielonej karcie


Okazało się, że odpowiedź na pytanie czy masz „zieloną kartę” (amerykańską kartę stałego pobytu) wcale nie jest taka prosta..przynajmniej dla kandydata Kuomintangu (國民黨) na stanowisko prezydenta Ma Ying-jiu (馬英九). Najpierw Ma przekonywał nas, że „w naszej rodzinie nikt nie ma zielonej karty” („我們家沒有人有綠卡”); zaraz trzeba było dodać, że urodzona w USA najstarsza córka ma amerykański paszport. Następnego dnia okazało się, że kandydat Kuomintangu ubiegał się o zieloną kartę. Ma przyznał, że otrzymał kartę dopiero wtedy gdy kandydat DPP (民進黨) Frank Hsieh (謝長廷) ujawnił numer karty. Ma zbagatelizował sprawę bo karta już „automatycznie wygasła” (自動失效)...i tu znów okazało się, że wersja Ma jest „prawdziwa inaczej”; unieważnienie zielonej karty wymaga zgłoszenia tego faktu w placówce dyplomatycznej USA w danym kraju (nie wygasa automatycznie).
W 1999 roku na spotkaniu z przedszkolakami będący wtedy burmistrzem Tajpej Ma Ying-jiu pouczał dzieciaki:
„Dzieci zdecydowanie trzeba być uczciwym; nie można kłamać ponieważ potem czasami, aby zatuszować jedno małe kłamstewka przychodzi kłamać wiecej i nieustannie”
(„小朋友絕對要誠實, 不能說謊, 因為有時說了一個小謊, 卻要不斷說更多更大的謊來掩飾"). W odróżnieniu od mówiącego te słowa są tacy na wyspie, którzy wzieli je sobie do serca i nie rozumieją dlaczego w sprawie zielonej karty (綠卡事件) Ma tak pokręcił....zastanawia się nad tym młody autor załaczonej piosenki pt. „Zdrada” (背叛) o „nieszczęśniku”, który musiał w kółko kłamać, a przecież tylko pragnął być cudzoziemcem (只要想當老外).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Bonum est diffusivum sui

Wojna bez zasad