An Ivy League version of Paris Hilton...

Cóż nawet wykształcenie odebrane w elitarnych szkołach nie jest w stanie zatuszować ‘ciemnych stron’ natury ludzkiej ...na Tajwanie też przyszło nam słuchać o ciemnych stronach nie gubernatora co prawda, ale żony Ma Ying-jiu (馬英九) kandydata opozycyjnej partii Kuomintang (國民黨) w wyborach prezydenckich , pani Zhou Mei-qing (周美青). Otóż pani Zhou prawdopodobnie, parafrazując nowojorskiego gubernatowa, „miała problem natury prywatnej’; studiując na Harvardzie popadła w "brzydki nawyk": kradzieży periodyków z biblioteki Yenching na Harvardzie. Wybierała oczywiście tylko te gazety, które krytykowały rzadzący wówczas (są to lata 80-te a więc stan wojenny na wyspie) Kuomintang. Opowiedział o tym min. profesor medycyny na Harvard University, Zhang Qi-dian (張啓典), który w tym czasie pracował w bibliotece; prof. Zhang nie był świadkiem kradzieży, ale ponieważ poinformował go o tym inny pracownik biblioteki udał się na policje (the Harvard University Police) a tam pokazano mu szczegółowy raport dotyczący kradzieży, na którym znajduje się nazwisko Zhou Mei-qing.
Pani Zhou wszystkiemu zaprzecza i grozi sądem.
Komentarze
Prześlij komentarz