O decyzji Tuska i głowie bez pamięci

Należy wierzyć, że rząd polski rzeczywiście wykaże determinacje w kwestii Tybetu i olimpiady i nie ugnie się przez groźbami rządu ChRL . Należy wierzyć, że stanowisko premiera Tuska to także stanowisko wszystkich członków partii rządzącej: tych w rządzie i w parlamencie.
Miejmy nadzieję, że z tym stanowiskiem identyfikuje się poseł PO Jarosław Wałęsa, który jeszcze w zeszłym roku wyznał:
„Rzeczywiście, zainwestowałem trochę pieniędzy w apartament w Pekinie.(...) Apartament w Pekinie zobaczę dopiero w przyszłym roku, podczas olimpiady. Podobno to bardzo ładne, dwupoziomowe mieszkanie”
Teraz już jednak poseł PO twierdzi, że inwestycja w Pekinie to „brzemię” i zapowiada: „sprzedam to mieszkanie i będzie z tym spokój. To faktycznie zaczyna mi być kulą u nogi.”
Poseł Wałęsa miał zamiar wybrać się na olimpiadę:
„ Zupełnie nie zastanawiałem się wcześniej, czy wypada, czy nie wypada tam jechać”
Na szczęście zmienił zdanie:
“Wydarzenia w Tybecie przypomniały mi jednak, że ciągle rządzi tam komunistyczny reżim.”
Jarosław Wałęsa nie jest takim sobie skromnym zjadaczem chleba, który informacje o świecie zdobywa z serwisu TVN24 czy „Szkła kontaktowego”. Jest politologiem, posłem , wiceprzewodniczącym Parlamentarnego Zespołu na Rzecz Tybetu, któremu dopiero brutalne wydarzenia ostatnich tygodni w Tybecie „przypomniały" o problemie Tybetu i przemocy w Chinach. Jak mówił Napoleon „Głowa bez pamięci to twierdza bez garnizonu”.
Komentarze
Prześlij komentarz