No i mamy skandal…

W sierpniu 2006 roku Ching i Wu otrzymali zlecenie ze strony MOFA , aby pomóc w nawiązniu stosunków dyplomatycznych z Papua Nowa Gwinea (która wcześniej miała zerwać relacje z Pekinem); według Jamesa Huanga pieniądze przelane na konto pośredników miały ‘zabiezpieczyć interesy’ rządu PNG i miały być mu przekazane przez pośredników po tym jak oba kraje oficjalnie ustanowią stosunki; jednak relacji nie nawiązano, a pieniędzy ani Wu ani Ching nie zwrócili.
Cała sprawa wyszła na jaw po tym jak Lianhe Zaobao (聯合早報), gazeta wydawana w Singapurze, opublikowała informację, iż rząd tajwański podjął środki prawne przeciwko Wu i Ching. Wczoraj Chiou I-ren złożył legitymację partyjną (jest członkiem rządzącej DPP), a prokurator wszczął postępowanie; jeden z pośredników Wu Shih-tsai przebywa na Tajwanie i jest przesłuchiwany przez prokuraturę; jego wspólnik Ching zaginął...podobno jest w Chinach;
Niewątpliwie cała sprawa to gwóźdź do trumny rządzącej DPP; 20 maja oddają władze po sromotnej przegranej wyborach parlametarnych i prezydenckich ...i co dalej; pod koniec maja mają się odbyć wybory nowego przewodniczącego DPP; i kto to będzie; podobno tajwański MSZ przygotował listę 10 czołowych polityków DPP zamieszanych w aferę z Papuą Nową Gwineą; listy nie znamy i nie wiemy, czy jest na niej na przykład nazwisko jednego z kandydatów na przewodniczącego DPP; wiadomo, że James Huang trafił do rządu DPP z poręczenia Tsai Ing-wen (蔡英文), mającej duże szanse stać się przyszłą przewodniczącą DPP.
A co na to opozycja? Prezydent-elekt Ma Yingjiu (馬英九) twierdzi, że Tajwan zamiast wydawać pieniądze na dyplomację powinien pomagać dzieciom w biednych krajach...
Komentarze
Prześlij komentarz